Lidka pisze:W małych miejscowościach trudno czasem znaleźć weta w niedzielę:(
Spróbuj mu podać coś do jedzenia mimo wszystko, Może serek typu bieluch. Można podac go strzykawką, najlepiej napełniac od góry a potem ostrożne tłoczek włożyć. Może żółtko, żeby pożywne było. Próbowałaś siemię lniane?
Nawadniam go przez strzykawkę (dostałam od weterynarza elektrolity w proszku), a do jedzenia ma pasztecik, który również rozpuszczam w wodzie i mu podaje. Inaczej pewnie by sam nic nie ruszył. Tak czy siak ledwo się trzyma na nogach i ciągle śpi, dlatego jutro z nim znowu odwiedzę lekarza i poproszę o badania i kroplówkę.
Marcelibu bardzo Ci dziękuję za rady i linki. Ogólnie jestem Wam wdzięczna za zainteresowanie. Dzięki Wam przynajmniej mam jakieś pomysły jak dalej działać, żeby kotek wyzdrowiał.
Oprócz tego zauważyłam, że strasznie brzydki ma zapach z pyszczka. Może to jednak coś od wątroby? Albo te zabite robaki mu zalegają? Trzymajcie kciuki jutro ciąg dalszy leczenia...