Wszystkie koty jamnika Melona II - fotki na pożegnanie:)

kotkins pisze:Amelce się ciągle przydarzają "przydarzenja"
Dzisiaj w nocy coś się jej śniło i się strasznie rzucała.do tego stopnia, że obudzilam się z półprzytomna kocią STOJĄCĄ na mojej twarz.Dwie łapki na czole,dwie na policzkach.Kot (podejrzewam) wygięty w pałąk.
Na szczęscie nie użyła pazurków, zresztą obciętych wczoraj.

Gdyby wszystkie koty były jak Fio, która spędza życie sennie i spokojnie, nie byłoby o czym pisać.

No, może o tym,że niedługo zwariuję przy karmieniu stada: Fiona je TYLKO wołowinkę, Amelka TYLKO polędwiczki z kurczaka.Felix nie je nic.Jamnik je wszystko.
,,,,,,,
;'\][(Amelka przyszła do mnie na pieszczoty i SAMA napisała małą łapką , tylną zresztą umieszczoną na klawiaturze! )

Wracajac do jedzenia: uszykowanie porcji z dwóch rodzjów mięs, opędzanie się od jamnika i wsuwanie w gardziel Felka mięska pokrojonego na tatar...ekstremalne.Męczące.
Wszystkim (poza Melem) musze podawać "dopyszcznie", a w felixa -pchać palcem.
Przypomina to faszerowanie kota.
Nie żeby nie chciał, ale z zasady...to on NIE JE.

Masakra, masakra....

Jakoś mi to znajomo zabrzmiało :mrgreen:

Powiększyłam zdjęcie i mam wrażenie,że Twój je wszystko jeszcze bardziej niż mój:)
Spory jest a Melonides sie ostatnio odchudził (uprawia sport)
Melon jest łakomczuchem.Dziś na spacerze z kolegą, niedojrzałym terierem Maksem (gryzie, goni rowery , nawet konia pogonił) znaleźli loda , który spadł jakiemuś dziecku na beton.
Oczywiście zanim ich dopadliśmy-zjedli prawie całego.
Jutro spodziewamy się sensacji kupowych.I diety chrupkowej.Chrupki dietetyczne też lubi.A co!
I kocie lubi i psie...a jak był z wizytą u królika to próbował królicze wyżreć.

Bobka króliczego też lubi.Nie pociągnę tematu... :mrgreen:

kotkins pisze:Powiększyłam zdjęcie i mam wrażenie,że Twój je wszystko jeszcze bardziej niż mój:)
Spory jest a Melonides sie ostatnio odchudził (uprawia sport)
Melon jest łakomczuchem.Dziś na spacerze z kolegą, niedojrzałym terierem Maksem (gryzie, goni rowery , nawet konia pogonił) znaleźli loda , który spadł jakiemuś dziecku na beton.
Oczywiście zanim ich dopadliśmy-zjedli prawie całego.
Jutro spodziewamy się sensacji kupowych.I diety chrupkowej.Chrupki dietetyczne też lubi.A co!
I kocie lubi i psie...a jak był z wizytą u królika to próbował królicze wyżreć.

Bobka króliczego też lubi.Nie pociągnę tematu...

Mój kochany Jamniurek ważył w porywach do 15 kg, choć był średnim...odszedł po 16 latach wspólnego życia, (2010), ale sentyment pozostał, i bardzo chciałam mieć znowu jamnika, a dałam domek małej jorce po przejściach....nic straconego, jeszcze się odkuję :mrgreen:

Aniu a mogłabym prosić o link do powiększonego zdjęcia tego niebieskiego kociaka? Bo wygląda jak większa wersja mojej paskudy :oops:

bonsai88 pisze:Aniu a mogłabym prosić o link do powiększonego zdjęcia tego niebieskiego kociaka? Bo wygląda jak większa wersja mojej paskudy

Kiedyś się wpisałam chwaląc Twoja paskudę :mrgreen:

tak, tak ona jest taka sama jak Twoja :mrgreen:

kotkins pisze:Dzieki Tosiula...tylko my mamy okna zakładane 15 lat temu, plastiki.Do takich też się da???

Można dopasować? Popytaj w sklepach, ale lepiej nie w marketowych punktach. W takich małych często są chłopaki co umią zrobić na wymiar, a w markecie to są częściej podawcy a nie sprzedawcy.

Krotko bedzie. W domu horror psice sie pogryzly, ponoc o kota......Efekt? - AlKaida u Anusi, do matki posiadajacej szwow 6 chyba sie wiecej w zyciu nie odezwe. Bromba szwow ma dwa, ale za to naciecia naciecia i dziury.........ech. Nawet mi sie opowiadac nie chce.

Generalnie czy to sie moim dzieciom podobac bedzie czy nie, po skonczeniu odpowiedniego wieku ich od siebie odizoluje. Matki sa toksyczne. I powinny sluchac madrzejszych i sie pogodzic ze ci maderzejsi to czasem dzieci. Tyle w temacie

A co do psow mialam mastiffke angielska - podchodzila pod 80 kg........Co Wam bede mowic krowa nie pies.......Ogromna fakt. Ludzie mi z drogi schodzili.........bali sie nas minac. A to bylo uosobienie lagodnosci.....malo blyskotliwe na dodatek. Oj malo

Mastiffy tybetanskie sa i owszem urodziwe - ale lotne podobnie jak i powyzszy przyklad. Razu pewnego siedziala taka parka na podjezdzie domu Klientki. Weszlam rzucajac im na dzien dobry "czesc glupy". Jedno zaczelo machac leniwie ogonem jak bylam przy drzwiach - zalapalo ze to do nich. Samica to byla na bank. Facet pewnie przylaczyl sie z machaniem jak konczylam pic kawe. One maja wielkie lby, nim info dojdzie przez te zwoje to lata swietlne uplywaja.

Ponoc cala okolica sie ich bala. Bez sensu. Mastiffy sa duze. I tyle.....
Warto sie bac dobermana, bo to sa psychopaci.

Wklejony kanarek wyjatkowo malo urodziwy Shira:-) Jakis taki hmm nieforemny,niski.......Przy nim moj Tygrys to cudnej urody byl

A z duzych - jakby ktos chcial ladne do psa podobne - to polecam leonbergery. Fajna rasa w sumie. Kukazy mnie nie przekonuja.....no chyba ze czysta linia, nie mieszana z ruskimi......Rosjanie nie barzo pilnowali psychiki i tez mozna na niezlego pokreta trafic. Osobiscie takiego znalam. Ja do niego wchodzilam......ale z blizej nieokreslonych powodow syn wlascicielki juz nie ( nigdy mu nic nie zrobil ). Abgar sie nazywal - tez mozna by o nim ksiazke napisac....

kotkins pisze:
Bobka króliczego też lubi.Nie pociągnę tematu...

A podobno nie są smaczne. Koleżanki siostra zbadała, rozsypując pewnego dnia czekoladowe kuleczki nestle na podłogę, po której kicał król. Dziewczyna nie chciała zmarnować kuleczek, więc rzuciła się do wyjadania z podłogi. Wystarczy wspomnieć, że nie wszystko, co włożyła do ust było kuleczką nestle...

Mamy nowe Durze.
U nas mjeszkajom.Wjenksze Durze ma na głofje takie co sim błyszcza(Radek goli głowę- przyp.Dużej) i jak on siedzi se na kanapje a ja se siedzem na parapapecie to mu mogem łapom sprawdzać.Lubjem sprawdzać jak siem błyszcza.
I mu robjem jeszcze gryzanie nogi.
On siem ftedy śmjeja bo go te zemby moje sfendzą na nodze chyba.
Inne Durze mje nje pozwalajom a on kce.Mówja mje, że mje lubja i go mogem gryzać jak kcem.No to ja kcem.
I jeszcze mje robja tak po bszuszku żebym go drapijeła i gryziła.
Siem tak bawjamy.
On mje gonja a ja jego czasem tesz.Szypko ucjekam.
Durza muwja ,że szalejemy i że jak szalejmy to ja zapominam siczki w kuwecie robjać.Nowy Durzy mje wysadza i muwja "no jusz szypciutko" i czasem siem mje udaje.
I mje naumjał siem bawjać laserkjem z rypom.On mje muwi,że to rypa,ale jejmu nje wjeżam- rypa to ja wjem jak wyglonda bo mjałam.
Se jedmnom upolowałam,ale mje moja Durza nje pozwolała jej zjeść.Bym se zjadła rypem.Jezdem małom kotom i mje nic nie wolmno!
Rypem tuńczak lubjem.
A jamnikuff znuf lubja nowom Durzom.
Bo ona go zabjera na żoging do lasa.Żoging jest jak jamnikuff se bjegnom bez smyczuff i Durza tesz bez smyczuff se bjegnie.Smyczuff jamnikuff nje lubjom, bo jamnikuff lubjom se wonkać i sikać.
Wjenc Durzom lubjom.
I jeszcze mu daje mjenso jak se je objat.Jakmnikuff lubjejom mjenso ludziowe.Muwjom,że takie jest lepsiejszei zdrofsze.
A Fjonia nie lubi fcale nowych Durzych bo ona ma sfojom Durzom.Jej śpi na głowje.I muwi jej "mjeee".
Nie poczeba jej innej Durzej .
Ale z nowom Durzom se chodza ta Fjo do uazienki i paczy jak ta nowa Durza se robi takom pendzlom na pyszczku.I jak Fjo paczy to nowa Durza jej tesz czasem robja pendzlom na pyszczku.Fjo siem obraża i ućjeka pod uszko potem.
Ja tesz bym chcjeła żeby mje zrobjała pendzlom ale siem za szypko nudzem jak siedzem i paczem.A jak se pujdem i pobjegam to ona już pendzle schowa i ni ma.
Fajmnie jest z nowymi Durzymi bym chcieła coby stara Durza jeich nje oddawała.
Ale ona muwja ,że one siem wyprofadzom.Nje wjem co to jezd "wyprowadzom" ale ja bym je zaczymała bo im można nogem gryźć!
Amka

Nienawidzem żadnych Durzych i chcem żeby se poszły.Kofam tylko mojom Durzom co mje daje mjensa.
I niechby zabrały te Ameljem bjałom bo to fszysko pszes njom.
Bijem wszyskich łapom, o tak!
Fio

No to już wiecie: Amka zakochała się w Radku, Mel jest fanem jego dziewczyny.
Fio nie wykazuje żadnego zainteresowanianowymi lokatorami, chyba,ze Kamila się maluje.Wtedy leci ile sił w puchatych łapakch ,siada i patrzy zafascynowana.Czasen dla żartu Kamila ją paca pędzelkiem do pudru.
Ani chybi za kilka dni Fio wylezie z makijażem z łazienki... :mrgreen:

oj fajne fajne

te nowe durze

Już dawno miałam TO napisać: moj MK, czyli Młody nosił wdzięczne miano Fenka kiedy ...był maleńki i fenkowaty:)
Teraz byłby chyba FENEM.
Taki wielki stfur, z wielkimi stopami i kanciastymi nieco ruchami...też fajny, tylko inaczej... :mrgreen:

A!I jeszcze dodam,że jestem zafycona moją kocią Amelią: po powrocie z pracy znalazłam DWA siczki w kuwetce, obok maleńka kupka...dziecko się przyszlo pomyziać na brzuszku (ugryzło mnie rzecz jasna).
Mamy postęp cywilizacyjny.Mamy!