NOWY LOKATOR! Dwie Dziewczyny, Pers i Jamniś. Musia za TM:-(

rudy kociak pisze:
AnnAArczyK pisze:Ten kocio mi się podoba, jest ładniejszy od naszej Kropki, ale Lunka i Kropka się go boją, chociaż tak nie całkiem
Kropka ma podrapany nochal, pewnie komuś natłukła...może jemu?

Protestuję Kropcia jest najpiękniejsza i charakterna a może panienki i chciałyby i boją się,uważaj może to zmyłka?

to prawda Kropcia cudo :wink:

Zmyłka, no kto to wie :ryk:

AnnAArczyK pisze:
dorcia44 pisze:no tak obcego śmierdziucha chcesz wziąć

on chyba somsiad więc niech wpada z sąsiedzką wizytą na poczęstunek
lepiej powiedz gdzie kupiłaś takie fajne ikonki

a ja myślałam że się wystraszysz :mrgreen:

Dzisiaj nie miałam czasu na robienie fotek moim diabełkom, obiecuję jutro... :wink:

Witam w południe bardzo wkurzona (tak,tak czasami i mnie się zdarza)...
Byłam z małżem na kontroli u chirurga...na korytarzu siedziało trochę ludzi...Zapytałam: "Kto z panstwa jest ostatni w kolejce do gabinetu?" Cisza...Ponownie spytałam...nikt nie odpowiedział...Po chwili z gab.wyszła kobieta z dzieckiem, więc wstałam i podeszłam do drzwi, zapukałam i weszłam do środka zapytać czy tu się czeka w kolejce tak jak się przychodzi, czy wyczytują...pani pielęgniarka odpowiedziała, że wyczytują...więc wróciłam do małża i usiadłam z powrotem na swoje miejsce...
I się zaczęło...
Dwóch panów mocno oburzonych na mnie... -"Jak pani mogła tak bez pytania wejść do gabinetu?"... -"weszłam tylko zapytać"... -"Trzeba było zapytać ludzi tu siedzących"... -"pytałam"... -"Ale pani nie zapytała czy wyczytują"...

- "trzeba było powiedziec, że wyczytują a nie jak kto przyjdzie"... -"Panią nikt nie nauczył kultury"... -"nie musiał, ..." -"Teraz taaaakie chamstwo proszę pana"... -"Nawet tutaj człowiek musi się zdenerwować"... drugi mu wtórował... -"takim się wydaje, ze przyjdą i mogą włazić jak im się podoba"... -"Mogłaby pani choć ludzi przeprosić"

... -"nie mam za co"... -w odpowiedzi:"Co za beszczelność!".-
Zaczepek słownych nie było końca... -"takie to człowieka nie uszanuje"- ....
Przesiadłam się pod gab.kardiologa...tak na wszelki wypadek, gdyby mi moje dobre serce nie wytrzymało :mrgreen:

W tym czasie pani wywołała 4 nazwiska...my byliśmy 5...a panowie dziamkali i dziamkali...
W koncu jeden się zorientował, ze kolejka mu uciekła...tam nie wyczytywali... oni dwaj nie byli do chirurga, czekali do...kardiologa....
A co się nasłuchałam to moje, jedynie moimi pięknyma oczyma błagałam męża, zeby choć on się nie odezwał... inaczej pewnie by pióra poleciały... :ryk:

Przyszłaś do domu przytuliłaś zwierzyniec i złość ci przeszła :lol:

Nie ma co się przejmować, niektórzy ludzie są osłabiający...
Za to w domu jaka gromada anty stresowa czeka :mrgreen:

Dzisiaj Lunka zaskoczyła samą siebie...
Lunka postanowiła się położyć na kanapie...ale się zdziwiła :ryk:

tam już spał Owadzik :ryk:

Obudziła Owadka i zaczęła się układać

Troszkę tu ciasno

Lunka zasnęła, Musia się ciągle wierciła, w końcu ja zdjęłam z kanapy...Lunka smacznie spała :wink:

Pan Pers podobnie jak jego duża też był bez humoru :cry:

Kiedy Luna dobrze spała, przyszedł, zaczął się mościć w tym samym miejscu wobec czego Lunka uciekła...

a poza tym to znowu mieliśmy deszcz :evil:

A u nas deszczu jak na lekarstwo :roll:

rudy kociak pisze:A u nas deszczu jak na lekarstwo

A u nas za dużo. :roll:

taka wielka kanapa a tak mało miejsca dla zwierzaczków...

puszatek pisze:taka wielka kanapa a tak mało miejsca dla zwierzaczków...

Bo te osiołki pchają się w jedno i to samo miejsce na tej kanapie, jakby w innym dooopkę przypiekało :ryk:

u mnie mają 3 koszyczki, najczęściej 2 stoją puste a w tym jednym tłoczą się we dwoje :mrgreen:

miłego dnia życzymy :1luvu:

U nas niedziela się zaczęła od...łapoczynów...
Lunka prała Pana Persa! W moim łóżku!Tego biedaczka, spokojnego i ugodowego, kocio chciało tez do duzej na łózeczko!
Ale Piękna Lu nie wpuściła! Żebyście widziały jego spojrzenie takie smutne, ze wyskoczyłam na półprzytomna z łózka, wzięłam plaskatego na ręce i uroczyście wtargałam go pod kołdrę...Persio się ucieszyło :wink:

Biedaczek i tak był już w strachu , miał cały czas spłaszczone uszy...tylko czekał na atak ze strony Niebieskiej...Ale duża nie dopuściła do dalszych obijanek kociątka i Gapciu trochę pospał na pańciowych podusiach...

puszatek pisze:u mnie mają 3 koszyczki, najczęściej 2 stoją puste a w tym jednym tłoczą się we dwoje
miłego dnia życzymy

U mnie nie chcą razem spac :mrgreen:

ale w jednym i tym samym miejscu i owszem, poprostu się nawzajem wyganiają...
tez życzymy miłej niedzieli :1luvu:

u mnie za to nie chcą spać ze mną na łóżku :mrgreen:

NOWY LOKATOR! Dwie Dziewczyny, Pers i Jamniś. Musia za TM:-(

Kto przegląda forum