
Cały czas myślę o "Twoich" maluchach i ich mamie, teraz jeszcze o kocie z Milanówka

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
merlok pisze:O rany, jaki Żuk jest przystojny!!! Masz Asiu rację - on wygląda jak zdrowy kot
Cały czas myślę o "Twoich" maluchach i ich mamie, teraz jeszcze o kocie z Milanówka
ASK@ pisze:merlok pisze:O rany, jaki Żuk jest przystojny!!! Masz Asiu rację - on wygląda jak zdrowy kot
Cały czas myślę o "Twoich" maluchach i ich mamie, teraz jeszcze o kocie z Milanówka
Tak, Edytko.Żuk bardzo się zmienił.Jest już sporym kotem.Nie za dużym ale dorównuje Luckowi, Lucynce ,Lili.
Czasem jak na niego patrzę to muszę chwilkę pomyśleć który to. Bo jakiś taki wyprzystojniony się wydaje. "Na oko" jest ok ale ja w nim widzę ciągle biedaka co to walczy, walczy i ciągle walczy. Musi minąć chwilka bym kliknęła sobie w rozumku i spojrzała inaczej.Ale nie możemy sobie pozwolić na lenistwo przywyknięcia do dobrego stanu małego. Nad nim trzeba ciągle czuwać i wychwytywać na czas sygnały świadczące o początkach doopnej afery.
Żuk jak jest z nim w miarę ok nie potrzebuje nas. Do głaskania czy przytulanek.On nas potrzebuje do obsługi.I ją ma. Zosia dziś go widziała i Monika wczoraj. Według cioć urósł.
Bardzo mu pasuje pozwolenie p.Ani by jadł wszystko. Już kocich odcisków się nabawiłam na paluszkach umordowanych wiecznymi przecierkami. Żuk wycwanił się i już nie zawsze łyka leki. Po prostu otwiera japę i wylatuje.Chodzimy ze ściereczkami i pysia cholerze ciągle wycieramy. Ma jeszcze swoje gulgania jak za dużo wleci i utknie w przetoce. To przykry dźwięk. Trudno go opisać.
Malce pobudziły sie i zostały wygłaskane.Jestem sama .Spokój w domu. Wreszcie w tym zwariowanym czasie znalazłam chwilkę by je poważyć. Martwi mnie popiołkowaty.Jest taki ...za spokojny.Biały, prawie () na pewno jest głuchy.Weszłam do pokoju, otworzyłam klatkę i po kolei wyciągałam dzieciaki. Hurgotu było troszkę i gadania. A on spał. Dopiero dotyk go obudził. Mruczy.
Żuczek, nasz rozbestwiony cholernik.
ASK@ pisze:Zawsze mówiłam,że Kopciuszek był kociarą. Myliłam się. Kopciuszek miał macochę zbieraczkę i biedna dziewczyna musiała po kotach brudy sprzątać.
Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66 i 22 gości