Wszystkie Moje Dzieciaki W Swoich domkach .

Przy wirusówkach koniecznie trzeba odporność podnosić.
Wetka ma rację, antybiotyki nie leczą wirusa - zapobiegają/leczą nadkażenia bakteryjne, które natychmiast się pojawiają w osłabionym wirusem organizmie. Ale z wirusem organizm sam musi sobie poradzić.
Ja też kombinuję jak koń(t) pod górę, żeby nie zbankrutować na uodparniaczach. W dodatku najlepiej podawać różne.
Ostatnio z bidy ćwiczę Juvit C i Iskial, bo betaglukan właśnie wyszedł

Dodatkowo wet daje Lydium (1 lub 2x, rzadko 3), ja sobie bardzo chwalę - na Zylexisie bym dawno zbankrutowała

Najtaniej wychodzi ludzki beta glukan - dzielę jedną kapsułkę na 7 kotów (dorosłych)
Stosuję ten: http://www.laboratorianatury.pl/sklep/o ... 1_6_d.html
Dostępny chyba w każdej aptece. Mogę wysłać kilka kapsułek dla kociaków - wystarczy dla maluchów na bardzo długo.

Ja właśnie tego używałam, tylko przy tych wirusach dobrze jest stosować wymiennie różne środki.
Iskial też nie wychodzi najdrożej http://www.doz.pl/apteka/p4148-Iskial_k ... na_120_szt daję kapsułkę na 2 koty przez tydzień, potem na 3-4 koty. Kiedyś był kociopsi odpowiednik GammolenR, ale cenowo wypalał mózg i chyba go wycofali :roll:

Biedne maluszki

Pogoda też pewnie nie pomaga w zdrowieniu, najpierw upały, a teraz wilgotno i zimno, brrr
Wydaje mi się , że najlepsze efekty w uodpornieniu dałby Zylexis, ale cena przyprawia o ból głowy :evil:

Właśnie dlatego ja używam Lydium, tzn. mój wet

Nie wykluczam, że kiedyś będzie konieczność podania Zylexisu, ale na razie, tfu-tfu, całkiem ładnie radzimy sobie na Lydium. A to koszt ok. 10 zł za dawkę, a maks podawałam 3 dawki. Normalnie wystarczy 1-2. To wprawdzie sporo drożej niż doustne uodparniacze, ale jeszcze idzie wytrzymać.

Jutro będzie moja wetka ,zobaczę co mi podpowie .
Maluchy zjadły i poszły spać,zero zabawy ,nie rozumiem

może pogoda?
może się coś dzieje ?
Najważniejsze że chciały jeść i same przyszły po szamanko.
W ogóle wszystko śpi ,tylko BB z 3 rezydentami łapie ćmy :twisted: