Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 07, 2012 9:56 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Tosiula, jakby Ci to powiedziec... 5 lat zwiazku, dziecko i drugie "w drodze", od dawna juz przekonanie ze chcemy byc razem i razem sie zestarzec... NIC NIE POWIEDZIALAM! Zrylam sie jak norka. :oops: Noz, kurka, zyjemy jak malzenstwo od paru lat, a on mi tu wyskakuje z oswiadczynami, czyli co? Narzeczenstwo? Uwsteczniamy sie! :ryk: Dobrze ze nie zrobil tego "rytualnie" bo dalabym ciala na calego...
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob lip 07, 2012 12:05 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

kinga w. pisze:Tosiula, jakby Ci to powiedziec... 5 lat zwiazku, dziecko i drugie "w drodze", od dawna juz przekonanie ze chcemy byc razem i razem sie zestarzec... NIC NIE POWIEDZIALAM! Zrylam sie jak norka. :oops: Noz, kurka, zyjemy jak malzenstwo od paru lat, a on mi tu wyskakuje z oswiadczynami, czyli co? Narzeczenstwo? Uwsteczniamy sie! :ryk: Dobrze ze nie zrobil tego "rytualnie" bo dalabym ciala na calego...

Bo wiesz, mój mi wczoraj powiedział że on mi i tak zmieni nazwisko i jeśli myślę że się wywinę to jestem w błędzie :mrgreen: Ale jakoś mi się nie spieszy do tej zmiany. Kurcze, lubię swoje nazwisko. A że dzieciów niet, to tym bardziej fajnie jest jak jest. I też chcemy się razem zestarzeć, być zawsze i wciąż, i takie tam. Ale jakoś nie po drodze mi do urzędów.
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Sob lip 07, 2012 14:55 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

My mamy potomstwo i tak troche dziwnie jak dziecko nosi nazwisko ojca (wzgledy techniczne, dla Anglikow ono jest wymawialne niemal bezblednie, z moim lamia sobie mozgi), a matka nazywa sie inaczej. Tez mi za urzedem nie teskno, ale ten wzglad moze byc istotny.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob lip 07, 2012 21:29 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Kinga, dostała jabłuszko z marchewką też nie jest jadalne.
Samo jabłuszko jest ok. Wczoraj w drodze desperacji zakupiłam - bez cukru- gerberki i bobovita o rożnych smakach, dla maluszków do 4 miesiąca, będą testy co podchodzi. Ale jeżeli się okaże tak wybredna jak tatuś to kicha. Szkoda, że po dziadków i pra dziadku nie odziedziczyła "wybredności".

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie lip 08, 2012 11:53 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

O, kurcze... Ja tez kupowalam sloiczki i na nich testowalam reakcje Karola na nowe skladniki. Z tym ze jablko i marchewka byly od razu "domowe" jako pewnik. Potem kupowalam sloiczki 4+ i studiowalam sklady. Teraz juz mamy taki wachlarz mozliwosci ze nie musze sie zastanawiac, moge spokojnie podawac co mi do glowy przyjdzie. Maly kocha "zielone zupki" - marchewa, szpinak, ziemniak, pasternak, zielony groszek, kalafior, fasolka szparagowa, miesko i do tego kaszka ryzowa lub makaron. Lyzka ma stac. Wczoraj zrobilam truskawkowy trifle - biszkoptu nie nasaczalam alkoholem oczywiscie - Karol wciagal jak szalony. Biszkopcik, krem, galaretka, truskawki musialam mu "dziabgac", ale jadl. Bitej smietany jeszcze nie podaje.

Mam problem z przewijaniem malego i sprzataniem kuwet... :x
Od jakiegos czasu Tysiek z uporem maniaka spi z malym w lozeczku... :D
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lip 08, 2012 15:36 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Dzień dobry. Zacznę od końca, czyli od pogody- fakt pada, była mała powódź u nas nawet, w poniedziałek wróciliśmy z Zakopanego i już nam się tęskni za 36 stopniowym upałem :mrgreen:

O, tak było

Obrazek

Jeśli dobrze wyczytałam, to zaciążyliście, kupiliście dom, Rajmund się oświadczył, a drzewo zasadził? :ryk: No nie, gratuluję! Superowo :)
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Nie lip 08, 2012 19:13 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Jakby Ci to... Chlop moj na skroty straszliwe idzie i kolejnosc mu sie po... zajaczkowala. Zaczal od splodzenia syna (toz Karol jest), potem kupil chalupe zamiast ja zbudowac, a co do drzewa to twierdzi ze las caly zasadzil wiec to ma odfajkowane. W kwestiach matrymonialnych tez od d... strony bo najpierw dzieci, potem oswiadczyny - ale on samochodziarz, wiec pewnie zadzialala idea jazdy probnej. :ryk:
Dom kupilismy, juz tylko czekamy na klucze i mam nadzieje ze nas odwiedzicie na naszej wsi, jak sie juz przeprowadzimy.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon lip 09, 2012 15:12 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

masz fotki jak kot z Karolem śpi, lubię takie, daj :P
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pon lip 09, 2012 19:18 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

kinga w. pisze:Dom kupilismy, juz tylko czekamy na klucze i mam nadzieje ze nas odwiedzicie na naszej wsi, jak sie juz przeprowadzimy.


Mój chłop ma test teoretyczny na prawko w czwartek, ja się mam zamiar zapisać na kurs w przyszłym miesiącu. Jak się tylko zmobilizujemy, to mnie nic nie powstrzyma już ;)
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Wto lip 10, 2012 11:11 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Tosiula, mam, ale cos mi sie w kompie pomieszalo i nie pozwala sciagnac z aparatu. Musze poprosic Rajmunda zeby mi zdjal na swoj i zgral na pendriva.

Dora, ostro jedziesz! Ja sie na prawko nie szykuje na razie...
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw lip 12, 2012 6:25 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Budze ja sie rano... Konfiguracja w lozku, od prawej: Rajmund, Karol i ja (wzielam malego w nocy do nas), ale patrze ja sie, a miedzy Karolem, a moimi (w ostatnim momencie przed wstaniem) plecami sterczy bure, pregowane brzuszysko, za ktorym swieca sie dwa bezmozgie guziki. Znaczy sie Parowa Bezmozgi zaparkowal miedzy malego a mnie, w pozycji "do gory kolami" i tak sobie licho wie od kiedy kima.
Ciekawostka - koty zaczely parkowac blisko malego, kiedy ten juz byl na tyle duzy, ze nie grozilo to "uduszeniem przez przywalenie".
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw lip 12, 2012 22:57 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

:D :ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt lip 13, 2012 9:10 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

kinga w. pisze:Budze ja sie rano... Konfiguracja w lozku, od prawej: Rajmund, Karol i ja (wzielam malego w nocy do nas), ale patrze ja sie, a miedzy Karolem, a moimi (w ostatnim momencie przed wstaniem) plecami sterczy bure, pregowane brzuszysko, za ktorym swieca sie dwa bezmozgie guziki. Znaczy sie Parowa Bezmozgi zaparkowal miedzy malego a mnie, w pozycji "do gory kolami" i tak sobie licho wie od kiedy kima.
Ciekawostka - koty zaczely parkowac blisko malego, kiedy ten juz byl na tyle duzy, ze nie grozilo to "uduszeniem przez przywalenie".

Mały nie ciągnie ich za futerka i za oczy? :P
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pt lip 13, 2012 15:46 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Ciagnie. Oczy to nie, ale futro owszem. Wyglada to tak, ze pilnuje lapek dziecka i jak widze ze zaciska piastki na futrze to mu rozgina, paluszki. Na Tysku to nie robi wrazenia zupelnie bo ma krotka siersc, Klaczek w ogole sie nie zbliza (rozsadnie), Hino lazi niemal po Karolu i miauczy,szczegolnie rano, kiedy jest glodna, wiec trzeba pilnowac bo ja lapie za wasy, za uszy i co tam sie pod lapke nawinie. Myuki zlapana za futro lize po raczce, a Futro wali z liscia.

Dzis koty mi sie w nocy pobily o miejscowke w lozeczku. :evil: Futro wskoczyla, a Tysiek juz tam byl i zrobila sie afera. Az sie Karol obudzil, na szczescie za chwile zasnal.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt lip 13, 2012 15:55 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

kinga w. pisze:Ciagnie. Oczy to nie, ale futro owszem. Wyglada to tak, ze pilnuje lapek dziecka i jak widze ze zaciska piastki na futrze to mu rozgina, paluszki. Na Tysku to nie robi wrazenia zupelnie bo ma krotka siersc, Klaczek w ogole sie nie zbliza (rozsadnie), Hino lazi niemal po Karolu i miauczy,szczegolnie rano, kiedy jest glodna, wiec trzeba pilnowac bo ja lapie za wasy, za uszy i co tam sie pod lapke nawinie. Myuki zlapana za futro lize po raczce, a Futro wali z liscia.

Dzis koty mi sie w nocy pobily o miejscowke w lozeczku. :evil: Futro wskoczyla, a Tysiek juz tam byl i zrobila sie afera. Az sie Karol obudzil, na szczescie za chwile zasnal.

Czas na drugie łóżeczko..... :piwa:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, Lifter i 31 gości