Nie było uściślone o jaką Birmę chodzi

.
Bzik był kochanym kotem, raz tylko o mało go nie oskalpowałam życem - jak wskoczył do łóżeczka parotygodniowego wówczas Smoczka i podrapał go po twarzy

. Życie kota uratował mój były... wyrzucając kota przez okno. Bzik był kotem wychodzącym [co prawda zazwyczaj wychodził spokojniej, przez balkon], a Kamil nie miał za dużo czasu na grzeczne wyproszenie kota z domu... Nadciągałam wtedy wściekła i żądna mordu ja

. Wtedy wyłączył mi się rozum, a włączył instynkt pt "ktoś skrzywdził mojego bezbronnego syna!".
Od tamtej pory Bzik stał się najlepszym kumplem Smoka, wszystko robili razem. Dzięki niemu Smoczek koty uwielbia - Neko jest kotem Smoczka, dla niego wziętym ze schroniska, przez niego wybranym i on ma o nią dbać! Fakt, że to obecnie 5-letnie dziecko więc często muszę mu o tym dbaniu przypominać i poprawiać jak nie patrzy, ale to jego kot

.
jeszcze jedno zdjęcie chłopaków, które baaardzo lubię

Wbrew minom na zdjęciach Bzik sam się pchał do noszenia przez młodego, a jak tylko puszczaliśmy Smokowi bajkę to kot pędził się przytulić

.