No tak - bo już to zdjęcie wywaliłam, a koleżanki zostały wyproszone. Piesio był bowiem hodowcą i posiadaczem dorodnych glist

Odrobaczałam go, ale oczywiście po 2 tygodniach Smok zwymiotował kłębowiskiem wijącego się świństwa, czym przyprawił mnie o zawał niemalże. W trybie przyspieszonym zostało odrobaczone całe stado, oraz my. Ubawiła mnie pani wet, która kiedy przyszłam ze Smokiem i informacją, że piesio robaczywy, oraz ze zdjęciem wysokiej rozdzielczości dokumentującym wydalonych obcych, najpierw zapodała mu środek na robaki, a zaraz potem go wyprzytulała i pozwoliła się wylizać po całej gębie

Ostatnich martwych obcych wydaliliśmy już zadnią częścią

Mamy zakropionego advocate i na wszelki wypadek zakropimy zwierzaki jeszcze za miesiąc, bo uważam, że dwa koty i pies, a do tego straszne dziecko, to wystarczający zwierzyniec i robale nie są mi już potrzebne
