Dziękuję Najserdeczniej!

Niezmiernie mi miło. Mam nadzieję, że jak się przeniesiemy do "starego" wątku wszystkich kotów, to też nas będziecie odwiedzać.
Wczoraj wieczorem Boluś po raz pierwszy składał z Dużym komputer. To taka mirmiłowska tradycja. Każdy szanujący się kocur ów komputer składa.
Gdy Bolutek zobaczył tak niezmierzoną ilość kabelków

dyndadełek

wtyczek

rurek

i przewodów z wielkiej uciechy omal nie dostał malutkiego zawału swego malutkiego serduszka. Jego puls osiągał prędkość i moc kul wyrzucanych z karabinu maszynowego.
Cała praca polegała na tym, że Duży ganiał rozochoconego kotecka, który planował unieść kable w sobie tylko wiadomym kierunku. Oj, było wiele radości...
Wieczorem rozegrała się taka scenka:
- Boluniu, wychodzimy z sypialni, będziesz spał z Misiem w dużym pokoju.
- Co? Boluś wychodzi? To ja sobie wejdę i z Wami zostanę! - krzyknął Miś, mijając nas w progu.
- Nie, nie Misiaczku, ty też wychodzisz.
- Co? Ja mam zostać za drzwiami? Nie, wracam! Pobiegam sobie tutaj! - krzyknął Boluś, mijając nas w progu.
- Nie, nie, Boluniu, wychodzimy, będziesz spał z Misiem w dużym pokoju.
- Co? Boluś wychodzi? To ja sobie wejdę i z Wami zostanę! - krzyknął Miś, mijając nas w progu.
- Nie, nie Misiaczku, ty też wychodzisz.
- Co? Ja mam zostać za drzwiami? Nie, wracam! Pobiegam sobie tutaj! - krzyknął Boluś, mijając nas w progu.
- Nie, nie, Boluniu, wychodzimy, będziesz spał z Misiem w dużym pokoju.
- Co? Boluś wychodzi? To ja sobie wejdę i z Wami zostanę! - krzyknął Miś, mijając nas w progu.
- Nie, nie Misiaczku, ty też wychodzisz!
- Co? Ja mam zostać za drzwiami? Nie, wracam! Pobiegam sobie tutaj... - krzyknął Boluś, mijając nas w progu.
- Co? Boluś wychodzi? To ja sobie wejdę i z Wami zostanę! - krzyknął Miś, mijając nas w progu.dalszy ciąg chyba znacie...
Ostatnio edytowano Śro lip 11, 2012 9:10 przez Aniada, łącznie edytowano 2 razy