
bardzo dziękujemy

to są moje kochane skarby, jaki smutny byłby dom bez moich koteCków

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Wiolaww pisze:nie wiem, czy pamiętacie, ale kiedyś pisałam, że na naszych działkach został tylko jeden kot. Śliczna, wielkich gabarytów buraczka. To znaczy na działkach graniczących z naszymi są inne koty, ale one do nas nie przychodzą, tam też mają swoje stołówki. Nasza koteczka na wiosnę , z dnia na dzień straciła wzrok. Kotka była całkowicie dzika, nie dała się do siebie zbliżyć. Krysia /już Wam o niej pisałam/ robiła cuda, żeby ją wyłapać. Była nawet samołapka i kamerka, ale to nic nie pomagało, kotka mimo, ze nie widzi nie dała się złapać. Dopiero w maju udało się zarzuć na nią olbrzymią siatkę. Teraz kicia przebywa na działce u Krysi w baaaaaardzo dużej klatce. Oswajanie trwa. Na zimę kicia zamieszka u Krysi w domu.
Cammi pisze:Wiola
Twoje stadko imponujące
a mnie wrócił z adopcji Marszałek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=131294
Wiolaww pisze:Cammi pisze:Wiola
Twoje stadko imponujące
a mnie wrócił z adopcji Marszałek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=131294
Nigdy, nie zrozumiem, takich ludziJak można mieć pól roku kota w domu i go nie pokochać?
Jak można oddać przyjaciela?
Głupia jakaś jestem...
Cammi pisze:Wiolaww pisze:Cammi pisze:Wiola
Twoje stadko imponujące
a mnie wrócił z adopcji Marszałek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=131294
Nigdy, nie zrozumiem, takich ludziJak można mieć pól roku kota w domu i go nie pokochać?
Jak można oddać przyjaciela?
Głupia jakaś jestem...
wymieniłam z nią kilka nieprzyjemnych postów jak już Marszałek do mnie trafił
w ostatnim napisała:
"...Poza tym. W umowie adopcyjnej jest też punkt, że jeśli kot nie spełni oczekiwań, nie wyrzucę go, nie oddam osobie trzeciej, nie oddam do schroniska, nie uśpię. Nic z tych rzeczy nie zrobiłam. Wrócił, zgodnie z zapisem, skąd przybył. ..."
to już wiesz
"nie spełnił oczekiwań"
Wiolaww pisze:noooooooo, ale oni przecież, tak bardzo "kochają" zwierzęta.
Wiolaww pisze:kurcze chciałam, najnowsze fotki wstawić, tylko amba wcieła kabelek. Nie widziałyście?
Ostatnio wredna małpa Alutka, zasunęła mi bransoletkę. Znalazłam dopiero po tygodniu. Ciekawe, czy kabelek dobrze ja schowałam, czy kochane koteCki
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości