Cosia,Czitka,Balbi,Mić-idzie jesień!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 08, 2012 15:52 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6.Zimno. MićMić chory,buuu...

No nie doczekał :mrgreen:
Obrazek
A prosiłam, nie przed meczem!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19055
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt cze 08, 2012 17:43 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6.Zimno. MićMić chory,buuu...

Już robaka zalal? Wstyd normalnie :mrgreen:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 08, 2012 17:58 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6.Zimno. MićMić chory,buuu...

Miciowi brzuszek przeszkadza - tylnych łapek nie może złączyć :lol:

Wojtek

 
Posty: 27795
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pt cze 08, 2012 18:34 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6.Zimno. MićMić chory,buuu...

felin pisze:Już robaka zalal? Wstyd normalnie :mrgreen:

Awansem uczcił zwycięstwo swojej ulubionej drużyny

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 08, 2012 18:37 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6.Zimno. MićMić chory,buuu...

Nagłowek: Mić chory, w świetle tego, zyskuje zupełnie inne znaczenie 8)
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt cze 08, 2012 20:02 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6.Zimno. MićMić kibic. Już zdrowy

Już mniej chory, a raczej całkiem zdrowy :ok:
Ale wyniku przeżyć nie może. I sobie wybaczyć, że w strefie kibica na dachu komórki nie był :roll:
Obrazek
Musiałam przepraszać i utulić i coś dobrego dać na pocieszenie, ale takiego dietetycznego :oops:
Już wrócił do formy i ogląda następny mecz.
A tak serio, to jest dobrze. Na fotce wyżej mamy koniec ziewnięcia. Gardziołko zdrowe, apetyt dopisuje i rozrabiamy. Nawet poszedł do ogrodu obok, ale tam go sroki napadły, pewnie gdzieś gniazdo w okolicy mają. Wrzeszczały na całą dzielnicę, żeby sobie poszedł do siebie. To poszedł.
Ale zapowiedział, że jutro wróci :mrgreen:
Wojtku, zauważ, że nóżki złożył :evil:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19055
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt cze 08, 2012 22:51 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6.Zimno. MićMić kibic. Już zdrowy

Złożył, ale po minie widać ile wysiłku go to kosztowało :D

Wojtek

 
Posty: 27795
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pt cze 08, 2012 22:57 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6.Zimno. MićMić kibic. Już zdrowy

:ok: :ryk:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro cze 13, 2012 18:45 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6.Zimno. MićMić kibic. Już zdrowy

koty na murku zasiadły
anioł parasol rozłożył
wszystkie kryjówki odwiedził
karmę na miski wyłożył

zmarznięte kocie serduszka
nową nadzieją napełniał
ogrzał zmarznięte futerka
o domu sen też się spełniał

Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lip 07, 2012 15:26 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6.Zimno. MićMić kibic. Już zdrowy

Co tu tak cicho ??? Zyjecie tam ???
Oleńko skrobnij coś ku pokrzepieniu serc.
Jak tam wakacje ?
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon lip 09, 2012 18:01 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6.Zimno. MićMić kibic. Już zdrowy

pod niebem szarym o zmierzchu
ptaki swe pieśni śpiewały
kwiaty swój zapach do nieba
i kocich piwnic wysłało

jeże się skryły gdzieś w cieniu
wietrzyk gałęzie drzew głaskał
i orzech młody jak wiosna
w wiewiórczych zębach już trzaskał

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 09, 2012 23:02 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6.Zimno. MićMić kibic. Już zdrowy

Jesteśmy, jesteśmy, tylko że troszkę ciepło było.
Wiem, że Hipcia ma dwa cuda syberyjskie, a Gacusiowa makolągwę :P
Ale ja to wiem z doniesień, nie z forum, o, otworzyłam laptopa chyba po tygodniu...Czas wracać na forumowe włości, lato!
Ostatni post tutaj to wierszyk MaryLux, oczywiście jak zwykle dziękujemy, i może zostanę właśnie miedzy strofami, bo kilka refleksji mi się nasunęło takich letnich, upalnych i ogrodowych.
W pierwszej zwrotce jest o ptakach. Kopciuszki moje nie wróciły do gniazd. I bardzo dobrze :mrgreen:
Natomiast w ogrodzie, gdzie kiedyś mieszkała Suka Buuu... bazuje sroka upierdliwa. Gdy słyszę, że się drze, a drze się bardzo głośno, znaczy to jedno. Na ścieżce u mnie leży MićMić i na nią patrzy. Albo tylko leży. I się zaczyna :roll: Sroka wrzeszczy, a Mić się wywraca kołami do góry. Czasem coś zamruczy do sroki, albo machnie ogonem. Sroka jeszcze głośniej. Ona tam, na drzewie codziennie na niego czeka i zaczynają zabawę. Ale tylko przed południem, potem Mić nie leży.
Jest bardzo dużo jaskółek, jak w żadnym roku. A, i w okolicach sklepu osiedlowego widziano kaczkę krzyżówkę z całym sznureczkiem
taśtasiątek. Szła z tym majdanem w moją stronę :strach: Wczoraj. Nikto se ne je doma!
Jeżeli chodzi o piwnicę, to moje koty nie wchodzą, a durne jakieś, bo tam chłodek cudny i można było przetrwać upały. A one nie, do ogrodu i już!
Teraz jeże. Są w drugiej zwrotce. Jeży w tym roku brak :( Chodzimy, szukamy, świecimy...Nie ma. Dlaczego?
A zeszłego lata miałam całe rodzinki w ogrodzie. Poszły sobie? Dlaczego?
Ale wczoraj widziałam , to znaczy widziałyśmy z Czitusią, jednego, ale już za naszą furtka wewnętrzną. Jaki śmieszny!
Pierwszy raz widziałam jeża w galopie. Biegł szybko, szybko, na takich śmiesznych wysokich nóżkach :lol:
Zawsze widziałam jeże czarne kulki, a nóżek prawie wcale nie było widać. A ten był jakby na szczudłach :P I brzusio jaśniejszy było widać, taki budyniowy. I galoty!
A na końcu jest o orzechach. Będą! To młode drzewo, zasadzony prawie patyk orzecha włoskiego trzy lata temu. I wyrosło wieeelkie drzewo. Takie już do wspinania się, czy ja wiem, może cztery metry....W zeszłym roku były pierwsze piękne cztery orzechy.
Patrzyłam jak rosną i dojrzewają. Miałam wielkie plany, co z nimi zrobić. Ach, jak ja je doglądałam! Zerwać, nie zerwać. Spadną, nie spadną. Codziennie budziły we mnie podziw i zachwyt. Takie moje, wyczekane. I któregoś dnia, a miał być już to TEN DZIEŃ, poszłam po moje orzechy. A orzechów nie ma :evil: Ani jednego :(
Wiewiórka? Sroki? Ktoś mnie okradł i już.
W tym roku mam 26 orzechów! Rosną i pachną. Pięknie pachną.
Nie ma też kun. Nie było motyli, ani chrabąszczy. Ani żabek, takich malutkich. I nie ma prawie wcale ślimaków. Tych kluskowatych, paskudnych też :ok:
Co się dzieje w przyrodzie?
Ojej, miało być o kotach.
Będzie jutro :D
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19055
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto lip 10, 2012 10:13 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6.Zimno. MićMić kibic. Już zdrowy

czitka pisze:(...) To młode drzewo, zasadzony prawie patyk orzecha włoskiego trzy lata temu. I wyrosło wieeelkie drzewo. Takie już do wspinania się, czy ja wiem, może cztery metry.... (...)

"Cztery metry" czytaj: krzaczek trochę powyżej głowy :)
Czitka opisywała kiedyś swoją kilkudziesięciometrową jabłonkę :lol:

Wojtek

 
Posty: 27795
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Wto lip 10, 2012 10:59 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6.Gorąco. Lato, lato!

O , jak się cieszę, że w końcu się odezwałaś. :D
Tak sobie wymyśłiłam, że jak do wczoraj się nie odezwiesz, to dzisiaj dzwonię kontrolnie czy aby wszystko ok. 8)
Z ciekawości obejrzałam sobie makolągwę. 8O Ja nie miałam pojęcia, że jest taka śliczna.
Pierwsza moja myśl, że to jakaś choroba, tudziez narośl.
Matko Gacusiowa chora :strach:
Potem jednak coś mi zaświtało, że to jednak zwierzę, ale mnie sie to słowo kojarzy tak jakoś obraźliwie i z jakiś dziwolągiem podmorskim :oops: :oops: :oops: a zestawienie z Gacusiową jakoś mnie w tym utwierdziło :twisted:
A tu patrzę 8O śliczny ptaszek.
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto lip 10, 2012 11:37 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6.Gorąco. Lato, lato!

Wojtku, jesteś w błędzie :dance2:
Opisywałam nie kilkudziesięciometrową jabłoń, a gruszę! Musisz wrócić do lektury, to taki bestseler, nakład wyczerpany :evil:
Ja ten orzech dzisiaj fotnę, co by nie było, że zmyślam.
Hipciu kochana, zaraz pobiegnę na Twój wątek te cuda syberyjskie obejrzeć i oczywiście podzielić się wrażeniami.
Kurcze, upał.
Seszele w ogrodzie gotowe, popołudniem skaczemy do basenu, woda się grzeje.
A teraz do roboty!!!!!!!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19055
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 17 gości