Mam Ds dla kocura, lat ok.10 na Urinary ! str.94

[Marzenia11]

Bumiś - przede wszystkim: decyzja smarti o wzięciu kociaków mających 3 dni zapadła o godz. 13,(naprawdę to dobrze pamiętam!), kilkanascie minut przed "tym" zastrzykiem, ktore miano wszystkim kociakom zrobic w schronie... ech... szkoda gadac, lepiej się upajac tak cudnymi widokami szczęśliwych futer

[Bumiś]

o tym wcale nie wiedziałam, to takie dziwne, że to samo istnienie dla jednych nic nie znaczy, a dla innych tak wiele...

[smarti]

wiadomość od Smarti dla Misi:
"Misiuniu kochana-jest dla nas bardzo ważne że jesteś szczęśliwa, że mieszkasz w tak cudownym Domku-wśrod kochających Dużych , z ukochaną Bubą .
Jak odwoziłyśmy cię z Marzenią do twojego Domku Stałego to od razu wiedziałyśmy że będzie ci tam bardzo fajnie - inaczej w ogóle byśmy cię przecież nie oddały !
...choć przyznaję że nie spodziewałam się że będziesz miała jeszcze Mikę.
Mam nadzieję że się z Miką dogadacie i w końcu polubicie-przecież wiesz że ona nie miała takiego łatwego i szczęśliwego życia jak ty i pewnie jest trochę o to zazdrosna i dlatego cię goni- spróbuj się jej kiedyś trochę postawić-niech wie ze masz dzielne serduszko-może wtedy trochę ci da spokój... Twoja siostrzyczka Bloody Burania czyli BeBe już by Mice pokazała gdzie raki zimują ...pamiętasz? - to BeBe wyjadała ci zawsze mięsko i łapusiami pełnymi kawałków kurczaka tłukła was wszystkie po pysiu
Żyj sobie Misiuniu spokojnie i szczęśliwie -wiedz że twoja mamusia Carla, ciocia Coffi i wszystkie twoje rodzone siostrzyczki, a także całe twoje przyrodnie rodzeństwo z "szarańczy" też są bardzo szczęśliwi i na pewno cię pozdrawiają -pewnie byś ich wszystkich już nie poznała-tak bardzo wszyscy urośli i wypięknieli.
Kochaj swoje Duże, bądż czasem grzeczna, kochaj Bubę i nie bój się Miki
no i pamiętaj że my wciąż bardzo cię kochamy

P.S. ...i wiedz Misiuniu słodka, że Smarti z TŻ-tem (pamiętasz-z tym z którym zawsze tak ładnie się miziałaś i bawiłaś piłeczką i szmurkami ) jednak postanowili że jeszcze wiele kotków uratują, bo bez ratowania kotków nie potrafiliby już żyć. Muszą tylko chwilkę odpocząć a potem robić to na trochę mniejszą skalę i może trochę w innym miejscu, ale na pewno nie zostawią innych kotków, tak bezbronnych jak ty kiedyś, w potrzebie...

[Bumiś]

dla Smarti i TŻ-ta

[turkusowa]

P.S. ...i wiedz Misiuniu słodka, że Smarti z TŻ-tem (pamiętasz-z tym z którym zawsze tak ładnie się miziałaś i bawiłaś piłeczką i szmurkami ) jednak postanowili że jeszcze wiele kotków uratują, bo bez ratowania kotków nie potrafiliby już żyć. Muszą tylko chwilkę odpocząć a potem robić to na trochę mniejszą skalę i może trochę w innym miejscu, ale na pewno nie zostawią innych kotków, tak bezbronnych jak ty kiedyś, w potrzebie...

przepraszam, wiem że to do Misi, ale nie zdołam się powstrzymać: SUPER!

[alareipan]

Potrzebuję pomocy. Zadzwonił dziś do mnie fajnie brzmiący facet i poszukuję KOTA Z FIV+, ale FelV- Może kojarzycie, czy ktoś z warszawskich dt szuka Domu dla FIV-owca?

[smarti]

dla Smarti i TŻ-ta

jakie śliczne
dziękuję

[Bumiś]

Bumiś-jeśli uważasz że to jest problem (tzn. że Misiunia ma problem który szkodzi jej samopoczucie a więc i zdrowiu ) to mogę poprosić Julię aby coś poradziła

No właśnie sama nie wiem czy to jest problem czy to się samo ułoży z czasem, nie chciałabym robić poruty bez sensu.

Sytuacja wygląda tak: Buba i Misia razem jedzą, korzystają z tej samej kuwety, różne rzeczy robią razem, jest ok. Mika jest jakby z boku, ma oddzielną kuwetę, stołuje się w łazience, mieszka w wersalce, z której wychodzi, gdy ja wracam do domu. Misia unika Miki jak ognia. Kiedy daję B&M jeść i przyjdzie Mika, która dostaje wcześniej jeść w łazience, Misia przysiada jakby na tylnych łapkach pięknie syczy po czym rzuca się do ucieczki na drapak w takim tempie, że nie wyrabia się na zakręcie. Mika spokojnie siada jakby zdziwiona całym zajściem. Misia syczy też, gdy Mika siedzi pod drapakiem z łebkiem zadartym do góry i patrzy na nią. Każde przypadkowe natknięcie się na Mikę w bezpośredniej bliskości wywołuje paniczną, rozpaczliwą ucieczkę Misi i z tego co zaobserwowałam zawsze na szczyt drapaka. Natomiast w czasie, gdy Mika jest w wersalce Misia zachowuje się normalnie, jest wyluzowana, bawi się, nie podsikuje, jak jej się to zdarzało.

Całkiem inaczej wygląda, gdy przypadkiem wpadną na siebie Buba i Mika, wtedy jedna i druga potrafi syknąć, Buba warczy, Mika spuszcza głowę, wydaje taki długi gardłowy miauk i wycofuje się do tyłu baaardzo powolutku. Kiedy Mika nakryje Bubę w swojej kuwecie w łazience to też dochodzi do małej bójki i syczenia, ale nigdy mnie przy tym nie było, znam to tylko z odgłosów. Misia i Mika miały już podrapane noski więc dochodziło do bezpośrednich starć, a Buba też miała małe strupki w na głowie.

Dodam, że feliway jest cały czas, RC Calm od jakichś 10 dni, od paru dni Kalm Aid, Misia ma obróżkę.

Jeszcze jedna dziwna rzecz: z pewnością każdy kto ma kota widział jak się on zachowuje, gdy widzi wróbla na parapecie - nieruchomieje a dolna szczęka tak mu drży i wydaje z siebie takie przerywanie miauki, tak właśnie czasami wygląda Mika kiedy patrzy na Misię na drapaku. Czy można to jakoś wytłumaczyć.

[smarti]

powiem szczerze że nie mam pojęcia co zrobić ..
czy powinno się już zareagować za pomocą behawiorystki czy jeszcze poczekać?

może dziewczyny coś poradzą?

[MałgosiaZ]

Jestem za behawiorystką . Obawiam się ,że problem jest dość poważny.
Miałam duże "zgrzyty" pomiędzy Filipem w resztą stada , a głównie między nim a Betiną. Ona zamieszkała w szafie.Właściwie jej nie opuszczała . A do słabeuszy psychicznych nie należy, skoro 7tygodni przeżyła m.in.w lesie gdy zaginęła. Z tym że Filip był tymczasem . Gdy znalazł swój DS - początkowo Betina zachowywała się tak jakby on za chwilę znów miał się pojawić. Ale z czasem wszystko wróciło do normy . Natomiast Filip mieszka wraz z innymi trzema kotami i tam jest wszystko powiedzmy dobrze (duży dom , więc koty mogą się omijać). Myślę ,że nie ma na co czekać aż samo się poukłada.

[Bumiś]

może rzeczywiście poproszę o namiar na panią behawiorystkę, z pewnością to nie zaszkodzi

[Marzenia11]

może rzeczywiście poproszę o namiar na panią behawiorystkę, z pewnością to nie zaszkodzi

oczywiście że nie zzaszkodzi a moze nawet i pomoże - u mnie bardzo podobna sytuacja trwała prawie rok, dopiero od dwóch miesięcy (?) dziewczyny się bardzo dogadują, tzn nawet koło siebie śpią spiąc ze mną w łóżku.

[smarti]

to w takim razie Bumiś podam Ci na pw tel do Julii- jak zadzwonisz to powiedz że masz Misię od Smarti.

Pewnie najpierw Julia spróbuje przez tel coś doradzić a potem przyjedzie żeby na miejscu zobaczyć syt-ja bym nalegała na to aby ją zaprosić bo co na miejscu widać to tego przez tel nie opiszesz.

[Bumiś]

ok,wielkie dzięki

[Gibutkowa]

Jeszcze jedna dziwna rzecz: z pewnością każdy kto ma kota widział jak się on zachowuje, gdy widzi wróbla na parapecie - nieruchomieje a dolna szczęka tak mu drży i wydaje z siebie takie przerywanie miauki, tak właśnie czasami wygląda Mika kiedy patrzy na Misię na drapaku. Czy można to jakoś wytłumaczyć.

U mnie tak czasem Sibel reaguje na Ziutka (najnowszego). Do tego co zauważyłam już jakiś czas temu "znaczy" kuwetę od środka - mam krytą a ona leje na pionowo po ściankach i drga jej ogon dokładnie tak jak znaczącemu kocurowi. Raz jej się zdarzyło tak oznaczyć ścianę lodówki ale to było dwa dni po sterylce i tylko raz, drugi raz po sterylce zdarzyło jej się tak właśnie spryskać ścianki w krytej kuwecie i raz nasikała na łóżko - ale to wszystko było po sterylce. Jak przyszedł Mietek to poza tym że dokocenie było masakrą - Sibel nie jadła i nie sikała ze dwa dni i chodziła na niskim podwoziu - to nie było znaczenia. Jak na pokojach pojawiła się Frania a teraz Ziutek to właśnie tak znaczy.

U nas do tej pory takie reakcje podobne jak Miki z Misią są między Sibel i Franią. Jak głaszczemy Franię to Sibel na nią potem fuka i ją przegania (Frania jest wobec niej bardzo spolegliwa, schodzi jej z drogi choć Ziutka sobie ustawia i to ona nad nim dominuje, co dla nas było zaskoczeniem bo Frania zawsze była taka cichutka-spokojniutka). Potem Sibel szybko biegnie na drapak i drapie - wiem że u niej to jest popisywanie się i zwracanie na siebie uwagi, chęć bycia pochwalonej. U niej po minie bardzo widać że jest zła, jak TŻ głaska Franię to czasem przyuważę jak Sibel ich obserwuje ze zmrużonymi oczami. Sibel się upomni o pieszczoty ale tylko wtedy jak nie ma przy nas innych kotów, jak są to ona woli być z daleka a potem się na tych kotach wyżywa (oczywiście nie na Mieciu, jego wszystkie koty kochają na swój sposób). Frania jest u nas już rok, a nadal zdarzają się takie sytuacje z Sibelką. Sibel z Mieciem "dogadała" się (tzn. pozwalała mu obok siebie leżeć ale bez żadnych czułości) po pół roku albo i dłużej. Frania do nas nabrała zaufania i pierwszy raz pozwoliła się pogłaskać nie skulona w budce też po pół roku. Także to wszystko trwa. Daj zadziałać obróżkom, karmie i Kalm Aidowi - no i samym kotom. Ważne żeby "pierworodnym" okazywać uwagę, to nie przybyszom jest ciężej tylko tym którym się zmniejsza przestrzeń życiową. Wspólne łapanie robaków też zbliża albo wspólne nowe zabawki, wspólne jedzenie przysmaków.