Niuniek - nevka z lasu - w najlepszym domku :)

Avian pisze:Nie reaguje na żadne hałasy - klaskanie, szelesty, dzwonki, nagłe stuknięcie, nic

Avian, poczekać trzeba jeszcze pare dni. Może być w stresie i nie reagować na nic. Moja Pepronia czasem na wystawie ślepnie i gluchnie na stoliku. Nie słyszy kiciania ani nie widzi machania zabawką. Jak wraca do domu wszystko wraca do normy. Tak naprawdę to już w przeniosce jest ok. Za to w domu widzi duchy

Trochę dzisiejszego smutaska
Obrazek

Piękny i dom znaleźć się musi, nie ma dyskusji!

adeeniet pisze:Piękny i dom znaleźć się musi, nie ma dyskusji!

Masz jakiś na oku?
Przywiozę!

Moja jedna kotka oprawie nonstop udaje ślepą i głuchą, może to domena zezowatych :lol:

, ale tylko otwórz lodówkę "usłyszy" zawsze. Patrzę i ślinka mi coraz bardziej leci. No w sumie od ponad dwóch lat nic "nowego" do domu nie przytargałam, a w tym czasie opuściły mnie 3 zwierzaczki [*], co prawda gryzonie, ale ...chyba czeka mnie ci,ężki weekend.

Niuniek przypomni o sobie w południe

Już umie mruczeć i wywalać brzucha

Jest cudny, popytam. Szkoda że ja nie mogę dac już żadnemu domu

Dziękuję Iburg!

Dziewczyny- po ile macie kotów i na jakiej powierzchni?

Nie da sie przeliczyć koty na metry.
Czasem w dużym domu dwa koty nie potrafią żyć razem, a czasem piątka w kawalerce funkcjonuje wspaniale. To zależy od kotów i od tego, jak mają zorganizowane życie w domu/mieszkaniu.

Moje 4 kocice żyją w dwupakach, Musia i Zoli razem, a Bibsiu i Pimpa razem, czasami zdarza im się razem położyć, pobawić, ale generalnie posiadam 2 pary. Bibsiu jak przyniosłam Pimpę miała wielki stres, nonstop sie myła, musiałam jej podawać Kalm Alm na uspokojenie, bo przez to mycie nonstop mi sie zakłaczała. Każda ma inny charakter i trafiały mi się każda po każdej tak mniej więcej co 1,5- 2 lata. Śmiałam się, że u mnie sterylizacja powoduje rozmnażanie- jak tylko wysterylizowałam jedną zaraz "przybywała" nowa :evil:

Jak się ma kociak?

Nuuuudzi się ...
Smutny, miaukoli.
Jest coraz bardziej przytulasty i bardzo pragnie towarzystwa.
Wpuścilam do garażu Gagata - Niuniek jak go zobaczył, od razu sie uspokoił

Położył się wygodnie na półeczce i obserwował

A Gagat oczywiście złorzeczył pod nosem

Wypuściłam go na chwilę z klatki, położył się na posadzce ... widac, że mu bardzo ciepło, choć futerka nie ma za dużo.Rozciągnął się jak ługi i zamknął oczy zadowolony.
Niestety, nie mogę go zostawiać poza klatką, więc musiał do niej wrócić :roll:

Moze ktoś mógłby wziąć go na tymczas?
Jak pisałam na pierwszej stronie u mnie nie może za długo zostać ... za parę dni prawdopodobnie będę musiała go przesiedlić do klateczki na działce

Rodzina wraca z wakacji i musze udostępnić garaż :roll:

Kocio jest już wykastrowany, testy na wirusówki ujemne, odpchlony, grzeczny i spokojny.
Dołożę dla niego 2 kg chrupek, parę puszek, mogę tez dac kuwetę.
On rozpaczliwie potrzebuje większego kontaktu z czlowiekiem!

O rany, cudo! I po co ja tu weszłam? On ma wyraz pyszczka i minkę Sybirka, i niebieskie oczy... :crying:

Mnie też sie podoba :1luvu:

Niuniek - nevka z lasu - w najlepszym domku :)

Kto przegląda forum