Niuniek - nevka z lasu - w najlepszym domku :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie lip 01, 2012 21:16 Re: Pń/Mosina-bezdomny nevka - DS czeka - łapanka w toku ;)

maneki pisze:Albo po prostu kocura wykastrować, nawet bez wiedzy właścicieli i wypuścić. Z drugiej strony ja wiem, chociażby po mojej znajomej, że niektórzy ludzie naprawdę nie chcą kastrować swoich zwierzaków, tkwią w oślim uporze i na każdy argument mówią "bo nie".


Też znam takich ludzi i ich gadki w stylu, że nie należy poprawiać natury itp. O ile kastrację bez wiedzy właścicieli byłabym w stanie zaakceptować, o tyle zabranie kota bez żadnej rozmowy z właścicielami kłóciłoby się z moim sumieniem.

Mój wujek i ciocia mający kota wychodzącego mieszkają na pierwszym piętrze willi, na parterze mieszka moja druga ciocia. Kot ma masę jedzenia w domu, miska zawsze pełna jest suchej karmy, karma nie jest wydzielana, od czasu do czasu koka dostaje różne saszetki. Natomiast codziennie w drodze do swojego domu na górę kotka odwiedza moją ciocię z parteru, idzie do kuchni i głośnym miauczeniem dopomina się o coś do jedzenia.

Można by pomyśleć, że biedny kot jest głodzony, zaniedbany, a wcale tak nie jest. Dodatkowo kotka jest na prawdę kochana przez moją ciocię i wujka, wieczory spędza na ich kolanach mrucząc, dostaje różne zabawki, jest wysterylizowana, ma zapewnioną opiekę weterynaryjną, ciocia cały czas z kotką gada- jedynym mankamentem jest to że kot wychodzi.
Obrazek

cairo

 
Posty: 637
Od: Nie lut 12, 2012 9:48
Lokalizacja: POZNAŃ

Post » Nie lip 01, 2012 21:20 Re: Pń/Mosina-bezdomny nevka - DS czeka - łapanka w toku ;)

Gdybym była na miejscu Avian, postapilabym tak samo.
W chwili obecnej do mojej pracy przychodzi kotka.
Ma dom, niby.
Kotka mieszka z rodzina, gdzie jest szostka dzieci, rodzice pijacy.
Kotka caly bozy dzien na dworze, od czasu do czasu sypna jej na dworze kitekat.
Przywoze jej jedzenie moich kotow, w weekend prosze sasiadow, aby ją dokarmili.
Kotka czeka na mnie codziennie rano.
I tak, szukam dla kotki nowego domu, jak bede mogla to ją buchne, z pelna premedytacja.
Tak wiec prosze nie tylko Avian taka zla, jak widac -moze- w Poznaniu do zarazliwe.

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8746
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 01, 2012 21:20 Re: Pń/Mosina-bezdomny nevka - DS czeka - łapanka w toku ;)

Pogadać o kastracji?
W Mosinie?
Żartujesz :roll:

Mam znaleźć moje wątki o tym, jak ratowałam tamtejsze kotki ?
Jedna postrzelona przez dyrektora domu kultury z wiatrówki ... przestrzelone udo na wylot.
Druga potrącona przez samochód leżała ... dopiero jak przyjechałam i ją zobaczyłam, ciotka zawołała weta. Wet dał glukozę kotu z połamaną szczęką i zostawił ze słowami "co ma być, to będzie" :evil: Umarłaby z głodu biedaczka, leczyłam ją 4 miesiace, karmiłam wężykiem bo była zadrutowana i w kagańczyku.
A o tych, które skonały nakarmione kwasem tez mam przypomniec?

Ja też mam koty wychodzące - ale nie w ten sposób.
Moje działkowe mają lepsze życie niż ten nevek ...

Ogrodzenie uszczelnić ?
Znaczy jak, wolierę zrobić z całego ogrodu?
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27193
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Nie lip 01, 2012 21:23 Re: Pń/Mosina-bezdomny nevka - DS czeka - łapanka w toku ;)

cairo pisze:A odnośnie wchodzenia kota do ogródka i terroryzowania kotek to jest na to prosty sposób. Trzeba po prostu uszczelnić ogrodzenie.

Świetna rada, czyli wiekowa, żyjąca zapewni ze skromniej emerytury ciocia Avian ma teraz zainwestować w nowe ogrodzenia aby obcy kot do niej nie przychodził.
A właściciel nie musi zadbać o swoje ogrodzenie i zapewnić tego aby kot nie opuszczał terenu jego posesji?

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie lip 01, 2012 21:27 Re: Pń/Mosina-bezdomny nevka - DS czeka - łapanka w toku ;)

Może być też tak jak z kotką mieszkającą obok domu moich krewnych. Jest wychodząca, wysterylizowana, wygląda na zadbaną. Ale to nie znaczy, że miała dobry dom - właściciele często zapominali zostawić otwarte okno, żeby mogła wrócić (mieszkała na parterze bloku), a gdy wyjeżdżali na kilka tyg. też nie martwili się, gdzie będzie nocować. Podobno zostawili jedynie jedzenie osobie, która miała je gdzieś wystawiać. Nie zadbali o wyleczenie kk. Efekt - kotka wybrała inny dom. Nadal jest wychodząca, domaga się tego, ale zawsze ma gdzie wrócić.

Myślę, że tutaj trzeba zbadać sytuację i ocenić zachowanie właścicieli oraz co jest lepsze dla kocurka. Osoba, która zna realia tego miejsca wie najlepiej.

Alex405

 
Posty: 1600
Od: Pt lip 10, 2009 17:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 01, 2012 21:31 Re: Pń/Mosina-bezdomny nevka - DS czeka - łapanka w toku ;)

Avian łap tego kota.

Ja mam obciazone sumienie takim wlasnie kotem. Przychodzila do mnie kotka sasiadki. Piekna bialo niebieska kicia. Rodzila kocieta ku radosci wlascicielki dwa razy w sezonie. Chuda jak patyczek, karmiona u mnie na tarasie. Pewnego dnia przyszla do mnie ze zlamana lapa. Nie do swojej opiekunki tylo do mnie. Zawiozlam do weta, powiadomilam wlasciciela. Zaplacilam za zabiegi i badania. Opiekun nie zgodzil sie na sterylke przy sedacji do zlozenia lapy. Tego samego lata kotka juz byla w ciazy.
Urodzila martwe kocieta. Nigdy wiecej jej nie zobaczylam. Nie wiem na 100 procent co sie z nia stalo.
Sasiadka powiedziala mi ,ze wywiozla na wies do siostry.

Nigdy sobie nie wybacze ,ze nie zabralam malusiej i nie znalazlam jej domu.

:|
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 01, 2012 21:54 Re: Pń/Mosina-bezdomny nevka - DS czeka - łapanka w toku ;)

Ja też przychylam się do łapania, a na pewno kastracji. Po prostu.

maneki

Avatar użytkownika
 
Posty: 648
Od: Pon wrz 19, 2011 12:40

Post » Nie lip 01, 2012 22:09 Re: Pń/Mosina-bezdomny nevka - DS czeka - łapanka w toku ;)

Spróbuję złapać kota na łapkę.
Potem kastracja - to trzeba zrobić bezwzględnie.
Potem czekam na ogłoszenia o zaginięciu kota.
Jeśli się przez tydzień nie pojawią - nie ma o czym mówić, kot będzie do adopcji.
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27193
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Nie lip 01, 2012 22:12 Re: Pń/Mosina-bezdomny nevka - DS czeka - łapanka w toku ;)

Avian pisze:Spróbuję złapać kota na łapkę.
Potem kastracja - to trzeba zrobić bezwzględnie.
Potem czekam na ogłoszenia o zaginięciu kota.
Jeśli się przez tydzień nie pojawią - nie ma o czym mówić, kot będzie do adopcji.

:ok:
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 01, 2012 22:26 Re: Pń/Mosina-bezdomny nevka - DS czeka - łapanka w toku ;)

Avian jesteś :aniolek:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie lip 01, 2012 22:32 Re: Pń/Mosina-bezdomny nevka - DS czeka - łapanka w toku ;)

Złap tego kota Avian!
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 02, 2012 10:33 Re: Pń/Mosina-bezdomny nevka - DS czeka - łapanka w toku ;)

cairo pisze:
maneki pisze:Albo po prostu kocura wykastrować, nawet bez wiedzy właścicieli i wypuścić. Z drugiej strony ja wiem, chociażby po mojej znajomej, że niektórzy ludzie naprawdę nie chcą kastrować swoich zwierzaków, tkwią w oślim uporze i na każdy argument mówią "bo nie".


Też znam takich ludzi i ich gadki w stylu, że nie należy poprawiać natury itp. O ile kastrację bez wiedzy właścicieli byłabym w stanie zaakceptować, o tyle zabranie kota bez żadnej rozmowy z właścicielami kłóciłoby się z moim sumieniem.

Mój wujek i ciocia mający kota wychodzącego mieszkają na pierwszym piętrze willi, na parterze mieszka moja druga ciocia. Kot ma masę jedzenia w domu, miska zawsze pełna jest suchej karmy, karma nie jest wydzielana, od czasu do czasu koka dostaje różne saszetki. Natomiast codziennie w drodze do swojego domu na górę kotka odwiedza moją ciocię z parteru, idzie do kuchni i głośnym miauczeniem dopomina się o coś do jedzenia.

Można by pomyśleć, że biedny kot jest głodzony, zaniedbany, a wcale tak nie jest. Dodatkowo kotka jest na prawdę kochana przez moją ciocię i wujka, wieczory spędza na ich kolanach mrucząc, dostaje różne zabawki, jest wysterylizowana, ma zapewnioną opiekę weterynaryjną, ciocia cały czas z kotką gada- jedynym mankamentem jest to że kot wychodzi.

tak jak piszesz bywa a i owszem
Avian też ma wychodzące koty, ale są to koty zadbane i odżywione
ten niestety nie wygląda dobrze - to że nie jest zadbany widać po jego ogólnej kondycji
sama miłość niestety nie wystarczy
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 02, 2012 17:15 Re: Pń/Mosina-bezdomny nevka - DS czeka - łapanka w toku ;)

Avian pisze:Spróbuję złapać kota na łapkę.
Potem kastracja - to trzeba zrobić bezwzględnie.
Potem czekam na ogłoszenia o zaginięciu kota.
Jeśli się przez tydzień nie pojawią - nie ma o czym mówić, kot będzie do adopcji.


Tak zrób, Iza :ok:

Ja miałam taką sytuację w styczniu. Kochana rodzinka wypuszczała kocurka na dwór i na klatkę schodową.
Jak przyszły mrozy siarczyste, potkałam go na dworze, pod klatką :roll:
Wkurzyłam się, zabrałam do domu, wykastrowałam. Zrobiłam błąd, bo dałam ogłoszenia, że znalazłam kota.
Miałam nadzieję na edukację rodzinki, powiedziałam, że mogę poszukać domu dla niego :roll:
Za kastrację zwrotu kosztów nie dostałam, bo pani nie miała pieniędzy. Pal sześć koszty, nieważne.
Owszem pani wysłuchała moich wynurzeń z uprzejmą miną, zapewniła o właściwej opiece nad kotem. I tyle.
W maju rano dzwonek do drzwi. Pani stoi z kotem na ręku i synkiem i oznajmia mi,że się wyprowadza i nie może kota zabrać. Pytam, kiedy się wyprowadza. Za godzinę, powiada pani :evil:

Poprosiłam, że by zabrała go, a ja natychmiast szukam DT i dam jej znać. Niestety, miałam w domu tymczasa i pokój był zajęty. Pani zgodziła się.

Po południu córka szła do sklepu, znalazła kota biegającego po placu zabaw. Pani z rodziną juz nie było. Kota wystawili za drzwi :evil:

Iza, łap, nie zastanawiaj się :ok:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 02, 2012 18:16 Re: Pń/Mosina-bezdomny nevka - DS czeka - łapanka w toku ;)

Lajf is brutal więc Avianku - za catnaping :ok:

Bolkowa

 
Posty: 6665
Od: Pon gru 03, 2007 20:29

Post » Pon lip 02, 2012 18:48 Re: Pń/Mosina-bezdomny nevka - DS czeka - łapanka w toku ;)

Kot już u mnie.

Sam zdecydował ...
Rano już czekał na tarasie, żałośnie pomiaukując - chyba ze skruchy po ostatnich wyczynach ;)
Wpakował się do domu i cały dzień przespał albo miaukolił do ciotki :lol:
W końcu ciotka stwierdziła, ze własciwie to mogłaby zadzwonić po mnie.
No i pojechałam - zamiast na 18.30 po klatkę-łapkę do fundacji, pojechałam prosto do Mosiny, tak jak stałam.
Kocio czekał, zero strachu, spokojny.
Postawiłam otwarty transporter - podszedł, wlazł i ... się w nim położył 8O

No i co? Nie wybrał sam?


Wypytałam o ten domniemany dom.
To kuzynka przyniosła info, ze "tamci ludzie kiedyś takiego kota mieli, ale dawno nie widziała ani ich, ani kota". A o chorobie pani dopowiedziała ciotka bo "też dawno tej kobiety nie widziała, już z pół roku będzie, więc na pwno chora" 8O
Kocham wiejskie myślenie starszych pań :roll:
Ciotka się dziś głośno zastanawiała, skąd u tamtych ludzi mógłby się znaleźć taki kot, to zawsze "psiarze" byli.
Czekam na ogłozenia o zaginięciu kota.

Kot jest łagodny i miły, troche teraz zdezorientowany, ale nie szaleje w klatce, tylko leży i czasem coś miauknie.
Jest zaniedbany - miał kilka kleszczy, mnóstwo rzepów i innego świństwa we futrze. Futro marne, choć w miarę czyste. Ogon na fotkach wyglądający najlepiej w rzeczywistości też jest cienką kiteczką. Futerko jest bardzo sztywne, bardziej jak u psa, niż kota - ale może mam zboczenie przez "perski puch" mojego.

Jutro sprawdzenie czipa, testy felv/fiv i kastracja. Jak będzie spał wyczeszę mu te wszystkie brudy z futra i choć na sucho wypudruję.
Wydaje mi sie, ze to młody kot, moze dopiero roczny (ale mogę się mylić).

Info dla czekającej p.hodowczyni - to zdecydowanie wyrób nevkopodobny. Skarpetek brak, ma całe łapy od paluchów po pachy pręgowane. Bardzo mi przykro, ze to nie Tosiek :(
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27193
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Lifter i 226 gości