5 kociąt w chlewku. strona 44

[7ksiezyc]

inusia zdejmij prosze z tablicy ogloszenie o maluchach bo mam dziś od rana 2 tel o Kropce a ona juz od wczoraj w domku

dzis rano dzwoniła do mnie Pani ktora je zaadoptowala - dziewczynki maja się super - rozrabiaja, jedzą i śpią i wszędzie ich pełno
Pani podziekowala za kotusie bo cudne są i bedzie wze mną w kontakcie

mam domek najprawdopodobniej dla Niny - jade dziś do Gdyni zobaczyuc ten domek, Pani przez tel brzmi rozsadnie i jak wszytsko bedzie ok to Nina jedzie do swojego domku za 2 tyg (bo w sobote Pani z synkiem na troszkę ponad tydzien wyjezdza i po powirocie zabrałaby mał a juz do siebie)

no ale konkretnie wszystko anpisze pozniej - teraz jade

[inusia00111]

no to super ^^ czyli idzie fajnie
i jaka nowina!! po 3 tygodniach pierwszy telefon!! Dzisiaj o 19 przyjedzie pani z Malborka poznać Carlosa- jak będzie ok to może od razu go weźmie do siebie do domu! ma też w domu już jakiegoś psa, nie zrozumiałam do końca (byłam w szkole, przerwa) ale chyba też jakiegoś teriera mam nadzieje że się uda i Carlos będzie szczęśliwy w nowym domu!


EDIT: Carlos pojechał do nowego domku Jego poprzednia już, właścicielka dała wszystko co dla niego miała tkz. książeczkę zdrowia, jakieś piłki, poduchę, karmę , i te miski co kupiłam,smycz, szelki, obroża. Odebrały go 2 takie dziewczyny, po 20 pare lat chyba Skomętowały "ale on zaje*isty " Mówiły że trochę zaniedbany. Wspomniały, że dziś go wykąpią a jutro zabiorą do psiego fryzjera, trochę mu sierść podciąć. Pytałam się, co będzie jeżeli się nie zaakceptuje z psem którego juz mają. Mówiła, że raczej nie powinno być problemu, a jak się nie zaakceptują to wykastrują oby dwa. Carlos chyba je zaakceptował, gdy z nim szłam na umówione miejsce, to ciągnął jak nigdy I całą drogę merdał ogonem. Czyżby wiedział co go czeka ? Gdy został zawołany przez te dziewczyny to podleciał i zaczął się domagać głaskanka A gdy chciały już iść, to jeszcze się cofnął, mnie obskoczył i z wielką radochą poszedł z nimi Sądzę , że to dobry dom będzie. Bo mówią, że zwierzęta rozpoznają dobrych ludzi. A jak jest coś nie tak to są nie ufne, a ten radocha nieziemska ;d

[7ksiezyc]

KROPKA I TOLA od wczoraj w nowym domku
Nina, Kreseczka, Manius - zarezerwowani
szukamy domku dla ANTOSIA!

a tu kilka zdjec "moich maluchow"

KRESECZKA z wujkiem Frankiem (jestem z niego dumna tak się maluchami opiekuje - matkuje)

na pierwszym zdjęciu - mycie, na drugim mała śpi a Franio tuli



Nina - nie odstepuje mnie na krok
Jak gine z zasiegu wzroku chodzi i "placze" ...
najlepsze miejsce do spania kiedy ja pracuję - podkladka pod myszkę - na razie się na niej miesci
zwroćcię uwage jakie ona ma rozowe usteczka - jestem w tej malej zakochana




Manius przystojny




Antoś magiczny
autentycznie magiczny - tak mruczy ale zanim zacznie mruczec zabiega drogę, wspina sie po nogach i hipnotyzuje wzrokiem - jak osiągnie cel i jest juz na rekach - tak mruczy i kocie bajki opowiada ze serducho topnieje ..... i zamiast pracowac kota miziam



a tu filmiki jak Franiuo dba o "kąpiel" Kreseczki - mala go uwielbia i gania za nim non stop
no i przy okajzi na drapaku bawią się Kropka i Nina

http://www.youtube.com/watch?v=MaFXqAUWsiU
http://www.youtube.com/watch?v=PSAixKQSVqU

[inusia00111]

dostałam email od osoby co wzięła Carlosa ;D

"Hej !
Jak sie okazalo dzisiaj na "przegladzie" w lecznicy carlos ma na
imie carlo a ja przemianowalam go na karola. Jest w niezlej kondycji fizycznej
i na poniedzialek umowilismy sie na kastracje karola w zwiazku z tym ze ze
wzgledu na wiek i charakter zwiazany ze swoja rasa dosc mocno poturbowal
swojego nowego wspollokatora, ktorym jest moj 2 letni jack russel terier oraz
na usuniecie kamienia na zebach. Slabo na chwile obecna dogaduje sie z psem
mojej mamy,ale on "tak ma" i mojego psa zaakceptowal po roku.
Dzisiaj jest juz o wiele lepiej aczkolwiek weterynarz zalecil mi kupienie
miekkiego kaganca w momencie kiedy nie mam pelnej kontroli nad dwoma
osobnikami, tzn agresor nie jest na smyczy, wiec karol po domu przechadza sie
w kagancu ze swoja agresja karol nie afiszuje sie na spacerach, jest bardzo
grzeczny, pilnuje sie, w momencie kiedy zabralam go dzisiaj popoludniu do
stajni( mam 3 konie) karol nie tylko nie byl agresywny w stosunku do kotow,
koz i innych psow ktore sie przechadzaly po stajni ale pilnowal sie moich nog
kiedy przebywalismy wsrod innych osob. Karol obecnie spi na dywanie zakudlany
w swoj kocyk, wymeczony stajnia i dlugim spacerem po lesie.
Wczoraj karol zostal przeze mnie wykapany, dzisiaj fryzjerka ostrzygla go na
krociutko. "

dostałam też jedno zdjęcie



jutro mam dostać wiecej

[gaota]

Ale się cieszę, że Carlos vel Karol znalazł dom

[inusia00111]

Ale się cieszę, że Carlos vel Karol znalazł dom

ja też się bardzo cieszę nawet szybko się udało kogoś znaleźć dla 8 letniego psa ;]

[inusia00111]

burcia wczoraj nie dała nam się złapać do weta pojechałyśmy bez niej, dostałam dla niej tabletkę. musiałam ją dac na 4 części i rano i wieczorem. wczoraj niestety nie dałam rady jej dać. ale dziś dostała o ok. 14 dopiero, a w tedy po 20.30... mam nadzieje, że będzie dobrze...

wcześniej, że były zamknięte to wyciągnęłam z chlewika Lejle i Sabę . Wzięłam do siebie na podwórko. Normalnie szok jakie były wygłodniałe... we dwie zjadły 7 saszetek, i cały worek resztek od mojej sąsiadki (jakieś szynki, makaron z sosem) Saba jeszcze jakos gryzła. Ale Lejla połykała w całosci łykała... Chciałam to nagrać ale nie wyszło mi... Jeszcze moja mama wystawiła głowę przez okno, i cos gadać zaczęła... ja jedną ręką próbowałam nagrywać a jedna dawałam jedzenie... co było widać trochę przysłoniłam ręką i wyszło prawie nic ;D

Ale podłoże jakąś muzyczkę czy coś i wrzucę to youtube jako prywatne,chyba , że tam się da usunąć dźwięk... i w tedy Wam wkleję link.

[inusia00111]

mamka kociaków z opony już po sterylizacji dziś rano miała zabieg, wet kazał ją do jutra przetrzymać w zamknięciu-siedzi w chlewku. powiedizał, że nie może nic jeśc. jutro już na "luzie" może dostać jedzonko i iśc już na dwór. nie będzie trzeba chodzić na żadne zastrzyki i nie będzie trzeba iść na ściąganie szwów kotke zaniosłam ja, i po szkole odebrałam. zaniosłam do tej pani co je karmi i wzięła ją do chlewka.

i jestem zła... bo się okazało że chyba jednak nie ma domu dla Saby moja koleżanka co miała ją wziąc, powiedziała mi z tydzień temu, że nie wiadomo jak to z psem będzie... mają w gdańsku wynajmować połowe domku jednorodzinnego... no i facet na początku sie na psa zgodził, a teraz zadzwoniła małżonka z wielkim żalem, że nie chce widzieć żadnego psa... i powiedziała , że jej mama jeszcze będzie dzwonić i pytać... i jak się jej zapytam-cos wiadomo?? to zaczyna, że jutro ma mama dzwonić.. potem gada, że dzwoniła... ale nie odebrali... nie wiem ile w tym prawdy=lecz mam nadzieje, że nie śmienia. jeszcze się okazało, że nie przeprowadzają się 23 czerwca, tylko 3 lipca... a jak się potem okazało 13 lipca... to powiedziałam jej, że pies tyle czekać nie będzie... że to nie wiadome, i że pies będzie czekał a okaże się że go nie wezmą... i że wystawiam na tcz.pl... i psa oddaje komuś innemu... odpowiedź od koleżanki "to oddaj" jakoś nie było widać , że jej na psie zależy .
.... gdybym wiedziała , że to tak ma byc psa by już dawno nie było a tak biedna się męczy ;/

[inusia00111]

Hej. Dawno nie pisałam.
Zwierzaki w czwartek jeszcze raz odrobaczyłam. Bo psy już tarły pupą po ziemi ;/ Jak już pisałam Saba nie ma domu! Brak chętnych A jak ktoś się zgłosi, to się "nie nadaje"... Jedna pani dzwoniła, to stwierdziła , że raz ją musza dopuścić bo potem oszaleje... Kilka osób stwierdziło , że jestem nienormalna , że zadaje pytania A Saba rośnie i rośnie...
Przypomniałam sobie, że jak ras byłam z szczeniakami na dworzu, to sporo chętnych było, by wziąć od razu. Wpadłam na pomysł, by z nią iść w miejsca gdzie duużo ludzie, może akurat ktoś się trafi Ale sąsiadka , dziś zaczęła do mnie czy mam gdzieś ogłoszenie o Sabie, powiedziałam , że tak... I ona do mnie, że jak wygaśnie to nie mam już drugiego robić, bo ona SOBIE JĄ ZOSTAWI! Stwierdziła, że i tak małych już nie będzie, to czemu nie ... Mam podejrzenie , że ma jakieś nowe koty mam nadzieje, że to tylko podejrzenie... A czemu tak myślę?? Poszłam dziś z karmą, a zwierzaki zamknięte. To ide do niej, i mówię czy mogę wypuścić... A ta , że tak. Zeszła ze mną, otworzyła ogródek, a ja poszłam otworzyć chlewek. I w tedy, ja do niej że pójdę otworzyć piwnicę. A ona , że niee! Bo je wypuszczała, już a potem ma tyle do łapania żeby zamknąć i ona wypuszcza po połowie... Jakoś nigdy tak nie robiła. Jest podejrzana
Sabe i Lejle miałam dziś znowu na spacerku ;] Saba uwielbia wodę, musiała zaliczyć każdą kałuże...
To z czwartku:






I z dzisiaj:

Lejla coś zdjęć nie lubi









I chodzimy i szukamy domku Własnoręczna ręczna chustka




Jeszcze mnie babsk o w czwartek wkurzyło... Mówię, jej że w piątek mnie nie będzie, i że przyjdę w sobotę... A ta do mnie "No to karmy im jutro nie przyniesiesz?" No kurde... To od karmienia ja tylko tam jestem
Aż się boje co tam będzie jak na kolonie pojadę...

A przy okazji, pochwalę się, że byłam w piątek w Gdyni na koncercie Sylwii Grzeszczak i Libera Ale Sylwia trochę wredna jest ;/ nie można było sobie z nią zdjęć zrobić, i jeden autograf na osobę i rozdawała je tylko przez 30 minut, ale sie załapałam Liber chociaż dał sobie fotkę zrobić Ale podobało mi się ;P Można było trochę sie podrzeć ;] I w końcu mi się głos odblokował . Bo przez jakiś czas taka chrypa mnie blokowała
Kilka zdjęć

Moje najlepsze ujęcie ;]]









Tutaj grała na melodyce? Jak tak nazwała to ;] Miało to bardzoo wysokie dźwięki



Jej basista (nadało by się jeszcze zdjęcie gitarzysty z akustykiem. normalnie się zakochałam a tym akustyku)


Z Liberem





A tutaj Liber Śmiesznie wyszedł ;]

[Mrata]

Ostatnie zdjęcie super.

[inusia00111]

Ostatnie zdjęcie super.

no przyznam ;D wyszło super ^^

[inusia00111]

no to jestem szczęśliwa ;D Saba ma domek ;]
szłam z nią, i zaczepił mnie pewien pan. powiedział , że widział ogłoszenie na tcz.pl , i chciał dzwonić ale myślał , że juz oddana. mówił , że ma już pieska i chce drugiego. ma też 4 letnią córeczkę. zapytałam o sterylizacje, powiedział, że nie co to znaczy to powiedziałąm, że nie chce by miała małe.. ale w tedy powiedział, że oni sami nie chca dopuszczać. wymieniłąm się z nim nr. tel. mam nadzieje , że będzie dobrze

[maria_z]

no to jestem szczęśliwa ;D Saba ma domek ;]
szłam z nią, i zaczepił mnie pewien pan. powiedział , że widział ogłoszenie na tcz.pl , i chciał dzwonić ale myślał , że juz oddana. mówił , że ma już pieska i chce drugiego. ma też 4 letnią córeczkę. zapytałam o sterylizacje, powiedział, że nie co to znaczy to powiedziałąm, że nie chce by miała małe.. ale w tedy powiedział, że oni sami nie chca dopuszczać. wymieniłąm się z nim nr. tel. mam nadzieje , że będzie dobrze

Oby to był dobry domek
To teraz w miarę spokojnie będziesz mogła pojechać na kolonie Należy Ci się wypoczynek

[inusia00111]

no mam nadzieje, że to dobry domek... pan wieczorem dzwonił. i mówił, że wszystko ok. że jego córka się z Saba bawi etc. jeszcze sie pytał czy był pies u weta... powiedziałam mu że byłą raz na odrobaczeniu ale trzeba powtórzyć. zaraz idę zwierzyniec nakarmić jak będzie miała wypuszczone...

[inusia00111]

za 20 minut idę Sabę odebrać z dworca... Pan który ją wziął, powiedział, że mają z nią problem... sunia gryzie i warczy na nich i ich córkę... Przynajmniej posiedziała kilka dni w dobrych warunkach... no to poszukiwania domu wciąż trwają..