Bylam z maluchami na szczepieniu- no i niestety- zaszczepilismy tylko dwojkę maluchow- Pinguś ma 39,8:( Serce mi stanęlo. Dostal immunodol, ale boję się, ze to za malo. Przezylam horror w lecznicy, bo byl malutki kociak z "wirusem"- tak uslyszalam- pod kroplowką. Doktor zasugerowal zylexis dla Pingusia- ale jeszcze kazal sie wstrzymac z podaniem. Pinguś jest wesoly, rozbrykany, ma apetyt, wyglada zdrowo..no ale ta temperatura.. Zmierzyl dwa razy, wiec nie ma mowy o bledzie. Jutro jedziemy do Szczytna, boję sie o tą podroz, chyba wyjedziemy w nocy, bo jest tak gorąco...No i jesli cos sie zacznie dziac z Pingulem podczas jazdy, to sie chyba zastrzelę..
Edytuje, bo trochę czytam teraz na ten temat i są opinie, ze u maluchow norma jest do 39.9

Zglupiałam już

Wet zabronil go szczepic jeszcze przez tydzien...
Ostatnio edytowano Nie lip 01, 2012 11:42 przez
raiya, łącznie edytowano 2 razy