Mały Zombie - bez oczka, łapki, niewidomy, ma 4 tygodnie!!

[Goyka]

Wlasnie?

[Erin]

Też pytam

[viris]

I ja też

[Macia]

Juz jestem. Ostatnie dni mamy tragiczne, co chwile cos robimy. Wczoraj od 6-22 bylam w domu przez 30 minut, bo tyle zwierzakow musimy ogarnac. Moje dostaja na glowe. Lacia wyjechala na dwa dni razem z Zombisiem wiec zapewne nie bedzie miec internetu.
Co do malucha. Byl dzisiaj u weterynarzy. Wczoraj mu odpadlo to cos z oka co sterczalo. Oko mimo wszystko wyglada ladnie, na razie nie trzeba usuwac, ale to sie kazdego dnia zmienia. Trzymamy kciuki, by na razie operacja nie byla konieczna, a Zombis mogl odpoczac. Na drugim "oku" wszystko juz zagojone. Niestety konieczne bedzie w pozniejszym czasie usuniecie lapy. Widac, ze to go pobolewa, a ciezko okreslic jak ta lapa jest odgryziona i czy mu jakas krawedz kosci sie nie wbija w skore.
Chlopak wyglada jak pileczka na cienkich nozkach. Uwielbia jesc i strasznie przy tym ciamka. Swietnie sie tego slucha. Zombie wazy juz 500 gram! Ladnie korzysta z kuwety. Robi sie z niego straszny lobuz, a Lacia oczywiscie mu na to pozwala . Maly zdecydowanie uwaza, ze swiat sie wokol niego kreci.
Dziekujemy za kolejna przesylke z dwoma saszetkami conva! Bardzo sie przyda.

[Mulesia]

Bazarek , z którego dochód w połowie przeznaczony zostanie dla Zombiego ( druga połowa jest dla kotki z Kościana, po wypadku i operacji naprawiającej pękniętą przeponę ).
viewtopic.php?f=20&t=143614

Zapraszam.

Macia w sytuacjach awaryjnych, w soboty i niedziele, mogę podratować transportem.

[lidka02]

Za zdrówko dla małego

[kamari]

Jaka bida
zaznaczam

[katarzyna1207]

Też zaznaczę ... bardzo dzielny kociaczek ....

[joanna521]

Trzymam kciuki za Zombisia i za Was, dziewczyny

[_ogonek_]

Zaglądam do cudnego Zombisia

[Erin]

Kochany słodziaczek

[viris]

A nie ma szansy, żeby tę łapkę jakoś ogarnąć? Czy ona mu tak czy siak będzie bardziej przeszkadzać niż pomagać?? Jak to wygląda?

[Mulesia]

Macia. Zobaczcie - ku pokrzepieniu serc - wątek Pandusia.
Tam wszystko dobrze się skończyło. Panduś bez oczek znalazł stały domek.
viewtopic.php?f=1&t=130088

[Macia]

Mulesia dziekuje, zaraz spojrze na watek. Dziekuje tez za propozycje pomocy w transporcie, w razie awaryjnej sytuacji odezwiemy sie.
viris raczej nie ma szansy innej niz amputacja. Lapa jest odgryziona w polowie i to na takiej wysokosci, ze probuje sie na niej opierac. To z kolei ja podraznia i chlopak przestaje sie na niej opierac i tak w kolko. Nie mozemy ryzykowac, ze w koncu jak podrosnie zacznie sie to babrac. Na razie bedzie chodzil w "skarpetce" z wata na dole zeby sobie nie ranil kikuta. W dodatku przykleja sie do tego zwirek. Oczywiscie na razie lapka jest najmniej wazna i pierwsza bedzie operacja drugiego oka.

[Goyka]

Bidulinek kochany niedosc ze te oczki to jeszcze nozka mialam nadzieje ze lapke uda się ocalic