[Białystok12]malenstwo bez lapki,czlowiek bywa potworem s.56

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 27, 2012 11:08 Re: [Białystok12] akcja sterylizacyjna, s.11

KASSJA świetny tekst :ok: Masz kochana talent. Z tym blogiem to niezły pomysł bo jak sama piszesz nie wszyscy wiedzą ile pracy, poświęcenia i serca trzeba dać gdy się decydujesz zostać wolontariuszem.Pozdrawiam wszystkich zwierzolubnych wolontariuszy i życzę miłego ,spokojnego dnia :1luvu:

Vil46

 
Posty: 145
Od: Nie kwi 20, 2008 16:27
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro cze 27, 2012 18:08 Re: [Białystok12] akcja sterylizacyjna, s.11

No Kassja miała dziś kolejną ciekawą ( i aromatyczną :ryk: ) misję.
Pewnie sama powinna napisać, ale co mi tam. Też mogę napisać, też wąchałam 8)
Walczymy z Żówią tj próbujemy to stado rozdysponować żeby nie wyszło że przeniosły się z tego syfu i teraz całe lato spędzą w ciasnych klatkach. Pojechałyśmy do Canvetu żeby zabrać 4 szt i przeprowadzić do Boliłapki skąd mają na dniach wyruszyć na fajne agro. Kotuchy biedne strasznie :( Oczy jak 5 zł (w sąsiednim pomieszczeniu szczekają psy), wciśnięte w kąt klatek. Rozpacz :( Ledwie się toto udało popakować. Oczywiście coś się po drodze sfajdało.
Nie było w nas aż tyle optymizmu by wierzyć że uda się nam to w aucie doczyścić. U Renaty (szczepienie) doceniłyśmy klatkę iniekcyjną. Po kolei były tam przeprowadzane, szczepione (powinny być jeszcze zanurzane w wannie z aktywną pianą, ale tej opcji akurat klatka nie miała ) :roll: Wrażenia estetyczno - zapachowe - bezcenne. Renata ze stoickim spokojem tylko położyła na stole rękawice spawalnicze i zmieniała ligninę pod klatką.
Tylko jedna kota była na tyle tolerancyjna że dała się zaszczepić bez użycia sprzętów :roll:
Następnie koty pojechały do Boliłapki - zostaną wykastrowane i mam nadzieję zintensyfikują prace nad odzyskaniem kociego wyglądu ( i zapachu)
Zabrałyśmy 4 kocice z Boliłapki (wczorajsza dostawa Kassji) i wymieniłyśmy na 4 kolejne, nówki nie śmigane chętne do wycięcia macicy. I co? i co? na odcinku 1 km, no, może nawet mniej co zrobiły? Sfajdały się :roll:
Stres wiadomo. ale 2 razy w ciągu jednego dnia. Ech...Samochód wietrzymy.
Jakby ktoś słyszał o jakiejś miłej agroturystyce to zostało jeszcze 5. Bardzo potrzebują miejsca.
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro cze 27, 2012 19:27 Re: [Białystok12] akcja sterylizacyjna, s.11

Niestety, nie mogę pomóc. :( Odkąd Szyszka przestała sikać, Zbyszek ją toleruje, ale absolutnie nie zgadza się na kolejnego tymczasa.
Obrazek

Nakasha

 
Posty: 455
Od: Sob lut 19, 2005 19:05
Lokalizacja: Białystok - Kuriany

Post » Czw cze 28, 2012 5:59 Re: [Białystok12] akcja sterylizacyjna, s.11

Mamy kolejny pakiet 5 malutkich burasków, nawet nie bardzo dzikich, kto chce :mrgreen:
Obrazek

kassja

 
Posty: 3417
Od: Czw lut 05, 2009 23:24
Lokalizacja: Białystok KOTKOWO

Post » Czw cze 28, 2012 6:03 Re: [Białystok12] akcja sterylizacyjna, s.11

kassja pisze:Mamy kolejny pakiet 5 malutkich burasków, nawet nie bardzo dzikich, kto chce :mrgreen:


i jeszcze mój TZ dorzucił wczoraj rudaska :roll: wysyp majówek :(
Obrazek

psi

 
Posty: 137
Od: Wto mar 29, 2011 6:31
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw cze 28, 2012 10:44 Re: [Białystok12] akcja sterylizacyjna, s.11

psi pisze:
kassja pisze:Mamy kolejny pakiet 5 malutkich burasków, nawet nie bardzo dzikich, kto chce :mrgreen:


i jeszcze mój TZ dorzucił wczoraj rudaska :roll: wysyp majówek :(

Eee rudaski może dorzucać. I niebieskie. I puchate. Każdy (prawie) tel zaczyna się "a nie macie przypadkiem puchatego/niebieskiego/rudego" niepotrzebne skreślić.
Gorzej z 6cio pakiem czarnych :(
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw cze 28, 2012 11:40 Re: [Białystok12] akcja sterylizacyjna, s.11

aga&2 pisze:
psi pisze:
kassja pisze:Mamy kolejny pakiet 5 malutkich burasków, nawet nie bardzo dzikich, kto chce :mrgreen:


i jeszcze mój TZ dorzucił wczoraj rudaska :roll: wysyp majówek :(

Eee rudaski może dorzucać. I niebieskie. I puchate. Każdy (prawie) tel zaczyna się "a nie macie przypadkiem puchatego/niebieskiego/rudego" niepotrzebne skreślić.
Gorzej z 6cio pakiem czarnych :(

Nie dobijaj mnie :evil:
BAMBI I TROLKA
Obrazek
"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma,
nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym
dzieli się z innymi."

dorotak97

 
Posty: 3297
Od: Wto gru 23, 2008 11:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw cze 28, 2012 16:06 Re: [Białystok12] akcja sterylizacyjna, s.11

ja mam 2 czarnuchy i sobie chwale 8) no dobra, mam jednego. ale drugi jest prawie czarnuch 8)
ObrazekObrazek

lusesita

 
Posty: 2278
Od: Pon wrz 28, 2009 11:56
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw cze 28, 2012 20:31 Re: [Białystok12] akcja sterylizacyjna, s.11

ja mam też dwie czarne choć tego nie planowałam jakoś tak samo wyszło :roll: tzn los NAS zetkną ze sobą 6 lat temu :1luvu:
Obrazek

psi

 
Posty: 137
Od: Wto mar 29, 2011 6:31
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw cze 28, 2012 20:46 Re: [Białystok12] akcja sterylizacyjna, s.11

@Aga nie wiem czy Wasze zapachy przebiły nasze :mrgreen: My wieźliśmy kotkę do sterylki, pjała całą drogę, już byliśmy na miejscu, gdy nagle.... :oops: I fotel w samochodzie i spodnie... Biegiem do bagażnika, czym można ratować. Był odmrażać do szyb- zadziałał 8) Ale połączenie zapachu odmrażacza z zapachem .. ekhm... w dalszej drodze...nie polecam :roll:
Obrazek POMÓŻ MU :arrow: Obrazek

Luspa

 
Posty: 2299
Od: Pt sie 29, 2008 20:26
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw cze 28, 2012 21:48 Re: [Białystok12] akcja sterylizacyjna, s.11

Dziewczyny pomocy!!!!11
Może ktoś z Was ma rodzinę lub znajomych w Turczynie, tj, za Księżynem. Mój najukochańszy tymczas Lucjanek po długim bardzo pobycie u mnie znalazł wymarzony kochający dom i po miesiacu pobytu w domku Państwo pojechali z nim do lasu pod Turczynem, nie wzieli go na smycz , tylko puścili luzem i ...uciekł. To było w ubiegłą sobotę. Podobno widziano go potem tam ale uciekał.On uwielbiał człowieka, naprawde kochał ludzi ale był bardzo bojaźliwy, przykre dzieciństwo pod blokami osiedla zrobiło swoje.I teraz gdzieś tam sie błąka moje maleństwo głodne i tak bardzo wystraszone.Podobno są tam porozwieszane ogłoszenia.
Obrazek

MalgorzataJ

 
Posty: 953
Od: Czw sty 08, 2009 8:45

Post » Czw cze 28, 2012 22:58 Re: [Białystok12] akcja sterylizacyjna, s.11

Kota muszą szukać osoby które on zna, czyli Ty i nowi właściciele.
Lucek został potraktowany jak pies 8O
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt cze 29, 2012 6:02 Re: [Białystok12] akcja sterylizacyjna, s.11

Nie rozumiem, po co kota do lasu wywozić? Żeby sobie pobiegał? :strach: :strach: :strach:
Czy żeby go zgubić?
Obrazek

kassja

 
Posty: 3417
Od: Czw lut 05, 2009 23:24
Lokalizacja: Białystok KOTKOWO

Post » Pt cze 29, 2012 7:30 Re: [Białystok12] akcja sterylizacyjna, s.11

Bezmyślność, z poprzednim kotkiem wszędzie jeździli - na wczasy , spacery, był u nich przez 15 lat. Z tym, że nie mogę pojąć pierwszy raz jechali z kotem i bez smyczy. Wiedzieli pozatym jak bardzo sie boi dzwonka do drzwi, stukotów, w domu był wspaniały - w miejscu, które znał. Zrobiłam 2 wizyty poadopcyjne, dzwoniłam , naprawdę super fajni ludzie, ale niestety zabrakło wyobraźni, każde zwierzę jest inne. Oczywiście porozwieszam tam jego zdjęcia z informacją, oni tam jeżdżą, ja będę jeździła, widzieli go - lecz ucieka. Jak bardzo musi być w stresie, nie moge sobie poradzić z tym.
Obrazek

MalgorzataJ

 
Posty: 953
Od: Czw sty 08, 2009 8:45

Post » Pt cze 29, 2012 11:10 Re: [Białystok12] akcja sterylizacyjna, s.11

We środę podczas łapania koteczki na sterylkę w Starosielcach podszedł do nas kocurek. Wielki pingwin, z głową jak niedźwiedź, ale niesamowicie chudy. Kocur ewidentnie domowy, bo zaczął ocierać się, podstawiać łeb do głaskania, wywrócił się na plecy. Zastanowiło mnie, że nie otwiera oczu. Koleżanka, z którą łapałam powiedziała, że pojawił się nagle, jakiś niecały miesiąc temu, wcześniej miał te oczy zaropiałe, że wpuszczała mu krople. Zapakowałam kocurka do transporterka i zawiozłam do dr Renaty.
Dziki kocur (!) w czasie badania tupał swoimi wielki łapami po stole, spryskiwany preparatem od pcheł mruczał i wywracał się, nawet na zastrzyk nie zareagował. Dr wyjęła mu kilka kleszczy. Wspólnymi siłami obcięłyśmy mu pazury, bo miał jak haki. O wielkości kota może świadczyć waga, zachudzony kot waży 6kg (!).
I najgorsze nastąpi teraz. Kocurek ma entropię, czyli wszystkie 4 powieki ma zawinięte do wewnątrz. Rzęsy i sierść podrażniają mu gałki oczne. Aż trudno sobie wyobrazić, jak biedak strasznie cierpiał. Konieczna jest oparacja: plastyka powiek.
Dziś wieczorem założę mu wątek, bo musimy zacząć zbierać pieniążki na pokrycie kosztów operacji, a kasa fundacyjna świeci pustkami.

Oto kocurek nazwany roboczo Kacperkiem:

Obrazek Obrazek
Obrazek

kassja

 
Posty: 3417
Od: Czw lut 05, 2009 23:24
Lokalizacja: Białystok KOTKOWO

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dorcia44, Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 113 gości