Nowy Sącz - zgłoszenie znęcania się nad kotami

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw cze 28, 2012 18:07 Nowy Sącz - zgłoszenie znęcania się nad kotami

Witam,

Czy ktoś wie, gdzie mogę zgłosić znęcanie nad kotami? Czy jest ktoś z NS, kto mógłby ze mną o tym porozmawiać lub skontaktować z osobą, która będzie wiedziała co w takiej sytuacji robić? Jestem z okolic NS. Nie chcę lecieć od razu na policję, nie mam dowodów. A może powinnam? Nie wyśmieją mnie? Zrobią coś? Będzie wiadomo, kto zgłosił sprawę?

Od 8 miesięcy mieszka ze mną kotka trzyłapka i dziś dowiedziałam się kto jej odciął łopatą łapkę - była to nieudana próba odcięcia ogona. Dziś dowiedziałam się, że dorwał kolejne kociaki i poodcinał im ogony. Moja kotka nie miała tyle szczęścia, straciła łapkę, drugą miała połamaną, w jednej łapce nie ma dwóch palców, w jednym palcu nie ma czucia, w październiku był to obraz nędzy i rozpaczy (wtedy ją przygarnęłam, wyleczyłam i zamieszkała ze mną, nie była to moja kotka wychodząca). Myślałam, że nigdy nie dowiem się, co się jej stało, ale dziś wszystko wyszło na jaw. Kolejne kociaki tego "człowieka" biegają po okolicy bez ogonów.

Co robić? :(

So_nia

 
Posty: 48
Od: Sob wrz 03, 2011 19:20

Post » Czw cze 28, 2012 18:27 Re: Nowy Sącz - zgłoszenie znęcania się nad kotami

Czy na ogonach tych kociąt są jakieś ślady po obcięciu? Czy ktoś widział, że facet obcina im ogony?
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Czw cze 28, 2012 18:37 Re: Nowy Sącz - zgłoszenie znęcania się nad kotami

Szenila pisze:Czy na ogonach tych kociąt są jakieś ślady po obcięciu? Czy ktoś widział, że facet obcina im ogony?


Ogonów nie ma, są kikuty. Nikt nie wiedział, nie złapał za rękę, ale wiem, że to ten facet. Nie rzucałam wcześniej oskarżeniami, poczekałam, bo prawda zawsze wychodzi na jaw i teraz po 8 miesiącach to wyszło. Wiadomo, że to nie wnyki ani psy, to cięcia tępym narzędziem typu łopata - taką diagnozę miała też moja kotka, wet i ortopeda wykluczyli przypadek, od razu była mowa o tym, że zrobił to człowiek celowo.

So_nia

 
Posty: 48
Od: Sob wrz 03, 2011 19:20

Post » Czw cze 28, 2012 20:58 Re: Nowy Sącz - zgłoszenie znęcania się nad kotami

ale są ślady, np. strupy na tych kikutach? Bo czasem zdarza się, że kocięta rodzą się bez ogonów-bardzo rzadko, ale się zdarza.
Najlepiej, żebyś zabrała te kocięta do weterynarza, żeby je pooglądał i wystawił jakąś opinię o rodzaju uszkodzeń.
A potem- albo zgłosić na policję, albo do prokuratury jako "podejrzenie popełnienia przestępstwa".
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Czw cze 28, 2012 21:20 Re: Nowy Sącz - zgłoszenie znęcania się nad kotami

Szenila pisze:ale są ślady, np. strupy na tych kikutach? Bo czasem zdarza się, że kocięta rodzą się bez ogonów-bardzo rzadko, ale się zdarza.
Najlepiej, żebyś zabrała te kocięta do weterynarza, żeby je pooglądał i wystawił jakąś opinię o rodzaju uszkodzeń.
A potem- albo zgłosić na policję, albo do prokuratury jako "podejrzenie popełnienia przestępstwa".


Mają zakrwawione pozostałości po ogonach. To nie tak, że nie miały ogonów od urodzenia, miały jeszcze kilka dni temu :(. Do weterynarza na dzień dzisiejszy nie ma jak ich zabrać, to są koty dzikie, tj. tego faceta, ale nie oswojone, praktycznie bezdomniaki, do mnie przychodzą tylko na stołówkę się najeść. Zaświadczenie mam na trzyłapkę, ale to przedawniona sprawa (ją dałam radę złapać, a raczej złowić w sieć, bo zapędziłam ją do piwnicy a że była praktycznie umierająca to się udało). Te kociaki są tak dzikie, że jak jedzą to nie można do nich podejść na 10m :(, wpadają tylko zjeść i znikają. Będę je próbować złapać albo zebrać jakieś dowody, świadków, ale nic pewnie się nie da zrobić :(. Chciałabym coś zrobić, ale jestem z tym sama i nie wiem jak i czy jest sens :(.

So_nia

 
Posty: 48
Od: Sob wrz 03, 2011 19:20

Post » Czw cze 28, 2012 21:23 Re: Nowy Sącz - zgłoszenie znęcania się nad kotami

jak najbardziej jest sens coś zrobić, ten facet to jakiś psychopata! Ciekawe co komu obetnie następnym razem :evil:

Może dało by się pożyczyć od kogoś klatkę łapkę? Może przy okazji dało by sie wysterylizować matkę kociąt? :roll:
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Czw cze 28, 2012 22:58 Re: Nowy Sącz - zgłoszenie znęcania się nad kotami

Szenila pisze:jak najbardziej jest sens coś zrobić, ten facet to jakiś psychopata! Ciekawe co komu obetnie następnym razem :evil:


Będę próbować coś robić. Za kilka dni jadę z moją Brytyjką na szczepienie, to zapytam weta co radzi, może zna kogoś, kto wie co robić, może kogoś, kto pożyczy klatkę łapkę, bo już klatkę dużą dla kotów mam taką szpitalną, ale w nią się złapać nie da...

Szenila pisze:Może dało by się pożyczyć od kogoś klatkę łapkę? Może przy okazji dało by sie wysterylizować matkę kociąt? :roll:


Nie mam od kogo pożyczyć łapki, wcześniej ją kupię niż kogoś znajdę :roll:. Na wiosnę miałam w planie wyłapanie okolicznych bezdomniaków i ciachanie, ale później przyplątała się kotka z białaczką i trochę to pochłonęło czasu i pieniędzy, niestety już jej z nami nie ma. A pozostałe bezdomniaki zeszły na dalszy plan...

Jak coś wymyślę albo będę coś działać to dam tu znać.

Jeżeli zajrzy tu ktoś z Sącza, kto mógłby coś poradzić to proszę o kontakt, chodzi o dobro kociaków...

Pozdrawiam.

So_nia

 
Posty: 48
Od: Sob wrz 03, 2011 19:20




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 63 gości