Czy ktoś wie, gdzie mogę zgłosić znęcanie nad kotami? Czy jest ktoś z NS, kto mógłby ze mną o tym porozmawiać lub skontaktować z osobą, która będzie wiedziała co w takiej sytuacji robić? Jestem z okolic NS. Nie chcę lecieć od razu na policję, nie mam dowodów. A może powinnam? Nie wyśmieją mnie? Zrobią coś? Będzie wiadomo, kto zgłosił sprawę?
Od 8 miesięcy mieszka ze mną kotka trzyłapka i dziś dowiedziałam się kto jej odciął łopatą łapkę - była to nieudana próba odcięcia ogona. Dziś dowiedziałam się, że dorwał kolejne kociaki i poodcinał im ogony. Moja kotka nie miała tyle szczęścia, straciła łapkę, drugą miała połamaną, w jednej łapce nie ma dwóch palców, w jednym palcu nie ma czucia, w październiku był to obraz nędzy i rozpaczy (wtedy ją przygarnęłam, wyleczyłam i zamieszkała ze mną, nie była to moja kotka wychodząca). Myślałam, że nigdy nie dowiem się, co się jej stało, ale dziś wszystko wyszło na jaw. Kolejne kociaki tego "człowieka" biegają po okolicy bez ogonów.
Co robić?

