FIONA ALIAS ZUBER JUZ W DS - u Meksykanki!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 21, 2012 20:30 Re: FIONA-ŚMIERCIONOŚNY KOT I-serial kryminalny z pazurem w

dalia pisze:moje żubrzęta pija z fontanny, która przegrzebują łapkami :D
orkiestry nie będzie :wink:

a przy okazji bardzo potaniała drinwell platinium w zooplusie - z rabatem 5% to bajka cenowa


Fakt bardzo potaniała, ale 170 zł, to nadal prawie sterylka AlKaidy kurde.........
Imieniny już miałam, urodziny tez.......
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw cze 21, 2012 20:35 Re: FIONA-ŚMIERCIONOŚNY KOT I-serial kryminalny z pazurem w

Wiem, zawsze są priorytety :oops: .
Jak pisałam, my kupiliśmy dla Maurycego... to była motywacja...
A teraz wszystkie piją choć na fontannie nie da się grać, dlatego Zubr ma do gry także dużą szklaną michę.
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pt cze 22, 2012 8:38 Re: FIONA-ŚMIERCIONOŚNY KOT I-serial kryminalny z pazurem w

meksykanka pisze:A teraz jeszcze słabszy bo z własnej winy niedomagam.

Muszę też donieść, że niestety Zuber prawie zniszczył drapak, wksakuje na niego z rozpędu spędza na nim mnóstwo czasu i intensywnie eksploatuje drapaczo....
No nie wiem, jak nic mnie w koszta wpędzi i z torbami puści. :oops:




Eh... my z TŻ-tem kupiliśmy Golonce fajowy drapak. No nam się podobał, wydawał wypasiony... Kota ma inne zdanie na ten temat :mrgreen: Drapakiem najlepsiejszym jest fotel i kanapa z ekoskóry. To znaczy kiedyś były z ekoskóry, teraz są w strzępach. Drapak to tylko punkt widokowy 8O i nie pomogły nauki, błagania, kocimiętki, sami se drapcie jak kupiliście! :D
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Pt cze 22, 2012 8:58 Re: FIONA-ŚMIERCIONOŚNY KOT I-serial kryminalny z pazurem w

Boszszsz...jednak co persy to persy!
Moje mają nizutki drapak(jeszcze by dziewczyny spadły!) i drapaczą ślicznie tylko na nim.
Przy czym: Fio z wdziękiem (paczycie jak ja drapaczem?pjenknie ,co!?)
,a Amka z furią (rozwalem ciem wrogu!Emocj mnje rospjerajom!!)

(zachwyt!)
Jakie ja mam cudowne jednak koty!!!

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt cze 22, 2012 10:14 Re: FIONA-ŚMIERCIONOŚNY KOT I-serial kryminalny z pazurem w

Kotkinsie, podeślę moją poleconym priorytetem na przeszkolenie do Amki i Fionki :mrgreen:
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Pt cze 22, 2012 11:05 Re: FIONA-ŚMIERCIONOŚNY KOT I-serial kryminalny z pazurem w

Ale uwaga, jak jeszcze się nauczy siczkować pokątnie to nie wiem czy będziesz zadowolona... :roll:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pt cze 22, 2012 12:15 Re: FIONA-ŚMIERCIONOŚNY KOT I-serial kryminalny z pazurem w

Hihi, tego nie przewidziałam :twisted:
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Pt cze 22, 2012 12:31 Re: FIONA-ŚMIERCIONOŚNY KOT I-serial kryminalny z pazurem w

Ano właśnie... Boże chroń nas przed spełnionymi życzeniami :wink:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Sob cze 23, 2012 23:15 Re: FIONA-ŚMIERCIONOŚNY KOT I-serial kryminalny z pazurem w

Żuberancja Protuberancja

- uparła się na mnie. Nawet czasem wielkim cielskiem umaszcza się częściowo na kolanach a częsciowo poza nimi i głaszczy się niepomiernie. Na razie domaga się mojej obecności, asystuje przy prasowaniu, pieczeniu ciasta... a ja niestety ulegam.
- posiadła sztukę picia ze strumienia fontanny. Wszystkie nasze kociaste tak piją, ale Żuber preferowal łapom tudzież całom paszczom... Zresztą po operacji picie wygląda niewyjściowo. Woda ścieka mu po brodzie i wygląda jakby się obsmarkał.
- kosmacz rudy boi się obcych ludzi. Na chwilę zajrzeli moi znajomi (pod płaszykiem odebrania szala, który zostawili poprzednim razem). Żuber był na pokojach, ale jak usłyszał obcych najpierw biegiem pokłusował schowac się w garażu, potem łapom otworzył drzwi do swojej gawry.... pędem się w niej schował a ja zamknęłam go za tymi drzwiami... Towarzyskość Zubra jest niestety żadna...boi się
- mam wrażenie, że bardziej boi się mężczyzn niż kobiet.
- Inne akcje lękowe - Renifer strzepnął pokrowcem od poduchy na kanapę, nie było to skierowane przeciwko Żubrowi - Żuber się skurczył w sobie... czy rudy agent był bity?
- Przy zupełnie innej okazji Renifer szedł za Żubrem- Żuber go obsyczał - znowu się agent czuje osaczony
- Trudno zrobić spotkanie żubro-dziecięce jak Żubr ucieka i chowa się (przynajmnij przed niektórymi) dorosłymi

Za to już 3 razy zaaportował mi myszkę, to znaczy trumfalnie przyniósł na kanapę głośno obwieszczając swoje zwycięstwo nad podłym gryzoniem...

teraz śpi czego i Państwu życzę.
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pon cze 25, 2012 17:46 Re: FIONA-ŚMIERCIONOŚNY KOT I-serial kryminalny z pazurem w

Hop, hop jest tu kto???

KOTY Z NARNII

 
Posty: 640
Od: Sob lut 06, 2010 20:34

Post » Wto cze 26, 2012 6:56 Re: FIONA-ŚMIERCIONOŚNY KOT I-serial kryminalny z pazurem w

Ze Żuberancją wszystko w porzo.... ale niestety mam inny wielki problem nei z Żubrem związany.
Nic Żubrowi o tym nie mówię, bo to nie jego wina, ale jestem zamokowana...

Żuber jest proludzki ale nie prokoci ale ta proludzkość nadal niestety bardzo wybiórcza... :oops:
Zdominował mnie kompletycznie...

Ale jestem w czarnej dziurze to ciężko mi pisać :oops:

Żuberek jest, trwa i cieszy się...
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Wto cze 26, 2012 11:11 Re: FIONA-ŚMIERCIONOŚNY KOT I-serial kryminalny z pazurem w

Meksykanko, trzymam kciuki! :ok: żadnych dziur :)
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Wto cze 26, 2012 11:12 Re: FIONA-ŚMIERCIONOŚNY KOT I-serial kryminalny z pazurem w

rastanja pisze:Meksykanko, trzymam kciuki! :ok: żadnych dziur, tym bardziej czarnych! :)
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Śro cze 27, 2012 18:15 Re: FIONA-ŚMIERCIONOŚNY KOT I-serial kryminalny z pazurem w

Trzymam kciuki, zebyś z tej dziury wylazła, a jak nie dasz rady, pisz na pw, może coś poradzę. :)

KOTY Z NARNII

 
Posty: 640
Od: Sob lut 06, 2010 20:34

Post » Czw cze 28, 2012 6:32 Re: FIONA-ŚMIERCIONOŚNY KOT I-serial kryminalny z pazurem w

Kochana Koty z Narni... niestety nawet nie chcę pisać, co się teraz dzieje... a że jestem rozpaczliwiec i płaksa to... eeeech....
Nie mam siły też pisać o Żubrze, przepraszam :oops:

Na domiar wszystkiego wczoraj wieczorem nastąpiła nieoczekiwana przemiana Żubra w dzikie zwierzę...
Nieoczekiwana, bo ona zawsze jest nieoczekiwana... :oops:
A trudniej mi się nad tym wszystkim myśli, bo i tak ledwie głupimi łapskami powłóczę...

No nic, po prostu nie będzie łatwo...
Nie będzie łatwo, bo Żuber kotów nie kocha... choć nie spotkałam się z ty, żeby atak Zubrzej paniki i agresji nastąpił w kierunku kota...
Nie będzie łatwo, bo żuber jak na moje tępe rozumienie został poważnie skrzywdzony. Myślę, że był bity i karcony (może w tym domu na wsi, może we wszystkich)... i jak włączy mu się program... "zabij wszystko co się rusza" to realizuje to skutecznie szybko i panicznie :oops:
I to naprawdę ten program, bo jeśli zastygniesz i nie wykonasz żadnego ruchu Żuber nie zaatakuje.
Smutno mi bardzo, bo wszyscy chcielibyśmy, żeby Żubrza trauma zniknęła raz na zawsze... ale tak nie jest...

Niestety, miałam wczora gołe i bose nogi to Żuber mi troszki krwi upuścił... On bije pazurem ale mocno, celnie... i wściekle...

Biedne to Żubrzaste...

Napiszę pokrótce jakie błędy zrobiłam

- co spowodowało pierwszy żubroatak, dokładnie nie wiem
- jakiś czas wcześniej pogonił Mućkę, zamnknęłam Mućkę w kuchni, Żubra do pokoju...

Dużó, dużo później chciałam wciągnąć kwękającego Żubra na kolana co cały czas robię i Żuber się na kolanach rozpycha...
i tu był Zonk... niesprawnie wzięłam... zawsze tak robię, bo Żubr duży i nieporęczny... było hasło ataku... ale że siedziałąm na kanapie przy laptopie... Żuber obwąchał mi ręce i... sprawa wydała się rozwiązana...
Wstałam do drzwi... Żubr przypuścił szturm i wbił mi pazura w palec od nogi...

Wyszłam... za jakiś czas wypuściłam Żubra już skruszonego i milusińskiego żeby sobie poganiał....
Wieczorem zabrałam Żubra rozwalonego na podłodze na ręce i zaniosłam do jego gawry. Był miły i słodki.
Poszedł na swoje stanowisko obserwacyjne na oknie... J awyszłam obsłużyć Mućkę. Zawróciłam do Żubrzastego, poprzytulałam się z nim jak siedział na oknie, chyab obserwował koty, zgasiłam światło, ale że Mućka coś kwiczała za drzwiami, po ciemku poczłapałam się do drzwi, chyba wpadłam na miski, może na Żubra, a może on na mnie... bo w ciemnności zostałam zaatakowana nagle, szybko i po nogach...
Poczułam się jak w horrorze... Ciemno, nic nie widzę... rozróżniam Żubra po warczeniu i śpiewie... chcę wyjść.... ale wiem z doświadczenia, ze dopóki się nie ruszam ataku nie będzie. Ba, żubr nawet wycofał się pod krzesło ale dźwięki są dzikie.....
Włączę światło, mogę sprowokować Żubra..... a muszę wykonać kilka czynności... otworzyć drzwi i wyjść...
Zrobiłam to powoli... Żubr nie zaatakował...
Nie wróciłam już oczywiście do gawry...
Spałam gdzie indziej (notabene, Renifera nie ma już drugi tydzień... jesteśmy z kociastymi sami)...

Dziś oczywiście poczłapałam się nakarmić i pocieszyć płaczącego Żubra...

Przepraszam za chaotyczny i głupawy opis. Tak się trafiło, że mam okres smutku i beksowania...

Moje wnioski naprędce
- cokolwiekbny nie spowodowało agresji żubra... przyczyna jest bardziej skomplikowana
- żadne obróżki fermonowe, Feliwaye.... nic tu nie pomogą... i nie pomagają... zresztą stosuję te wszystkie wyciszasze bez przekonania... Ja nie mam niestety żadnych pozytywnych doświadczeń ze stosowaniem tego typu środków... ale cżłowiek chwyta się każdego sposobu...
- była krzywdzona, tego jestem pewna
- włącza się progma przemiany nudnego i upierdliwego Żubra w dzikie zwierzę...
- było tak nudno, że nie miałam co pisać... a tu... w momencie transformacji... niestety jak widać Ż€br atakuje także mnie :oops:
- daję radę oczywiście, nie mam do Żubra żadnych "pretensji"...
- Nawet do głowy mi nie przychodzi żeby go "karać"... jedyna droga to unikać, unikać takich sytuacji, żeby ta przetarta droga do agresji została zatarta....
- pewnie łatwiej byłoby w domu bezkocim ale również w miarę możliwości małoludzim i z możliwością poświęceniu ZUbrowi całego morza czasu jak ja to nieudolnie staram się robić...
- atak jest napędzany przez strach... to też jest dla nas wszystkich jasne...

- nie wiem kiedy zaryzykowałabym wizytę dzieci u Żubra.... Zrozumiałe jest samo przez się, że taki eksperyment w najbliższym czasie jest niemożłiwa.

DURAFIDE - to jest słowo, które napisał Żubr wchodząc mi na klawiaturę...

Postaram się odezwać mimo problemów innej, nie żubrzej natury...
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], zuza i 181 gości