Boluś ze śmietnika (2) i PRZYJACIELE :)

Fajne podsumowanie infanta Bolesława I

Ciekawa jestem, kiedy duże futra właściwie zauważyły, że nastąpiło dokocenie?

ostatnie pytanie "czy masz wyjśc za weta" pomine milczeniem-niech Ci Gazda przyłozy :twisted:

bliżej ma

w sumie jeszcze może być opcja, że Piotr się przebranżowi i zostanie wetem ^^ - wówczas już nie będzie kłopotu z poliandrią ;>

Cytuję :targało mną tysiąc wątpliwości w rodzaju:
:ryk:

te wątpliwości są najlepsze! :ryk:

Śmiałam się na cały głos :lol:

Chociaż...teraz to może wydawać się śmieszne, ale Ty naprawdę przezywałaś potworne rozterki... :roll:

Wątpiwości faktycznie boskie :ryk:

...

Ile powinien [tak średnio] ważyć 8-tygodniowy kociak? Z ciekawości pytam, bo Boleczek waży nie wiele mniej od mojej Nekulki [grubiutkie 2,5 kilo :lol:

].

Serniczek pisze:ostatnie pytanie "czy masz wyjśc za weta" pomine milczeniem-niech Ci Gazda przyłozy bliżej ma

Oj tam, oj tam. My już z Gazdą ustaliliśmy dawno temu: gdyby się trafił jakiś nieprzyzwoicie bogaty i odpowiednio wiekowy potencjalny mąż, to mam się nie wahać, tylko za niego wydać. Potem - Gazda i ja - zostalibyśmy kochankami, kupilibyśmy dom i nadal miewali wspólne, kocie dzieci. :mrgreen:

Same przyznajcie, że gdybym zaczęła w tym domu prowadzić porządny dom tymczasowy, od razu moja postawa przestałaby Wam się wydawać rażąco niemoralna, c'nie?

Aniada, cudna opowieść na blogu :ok:

Naprawdę masz talent pisarski - może powinnaś go rozwinąć szerzej?
I tradycyjne OLABOGA! Jaki Bolutek duży i cudowny :1luvu:

Aniada pisze:
Serniczek pisze:ostatnie pytanie "czy masz wyjśc za weta" pomine milczeniem-niech Ci Gazda przyłozy bliżej ma

Oj tam, oj tam. My już z Gazdą ustaliliśmy dawno temu: gdyby się trafił jakiś nieprzyzwoicie bogaty i odpowiednio wiekowy potencjalny mąż, to mam się nie wahać, tylko za niego wydać. Potem - Gazda i ja - zostalibyśmy kochankami, kupilibyśmy dom i nadal miewali wspólne, kocie dzieci.
Same przyznajcie, że gdybym zaczęła w tym domu prowadzić porządny dom tymczasowy, od razu moja postawa przestałaby Wam się wydawać rażąco niemoralna, c'nie?

dobra,dobra a co z tym bogatym staruszkiem?

Boluś z ciebie już kawał kota,80 dag-fiu,fiu! :1luvu:

prawdziwy tygrys nikt ci nie poskoczy niedługo :lol:

Serniczek pisze:
Aniada pisze:
Serniczek pisze:ostatnie pytanie "czy masz wyjśc za weta" pomine milczeniem-niech Ci Gazda przyłozy bliżej ma

Oj tam, oj tam. My już z Gazdą ustaliliśmy dawno temu: gdyby się trafił jakiś nieprzyzwoicie bogaty i odpowiednio wiekowy potencjalny mąż, to mam się nie wahać, tylko za niego wydać. Potem - Gazda i ja - zostalibyśmy kochankami, kupilibyśmy dom i nadal miewali wspólne, kocie dzieci.
Same przyznajcie, że gdybym zaczęła w tym domu prowadzić porządny dom tymczasowy, od razu moja postawa przestałaby Wam się wydawać rażąco niemoralna, c'nie?
dobra,dobra a co z tym bogatym staruszkiem?

mógłby niańczyć kocięty :mrgreen:

Miś -kotek o prostym umysłku jest strasznie szlachetny i fajny.
Miś na prezydenta, premiera i w ogóle MIŚ!!!

Ciekawe czy Boluś wyrośnie z tej przyjaźni?
Bo Miś to raczej nie...
Hm, wiesz Aniado- Miś jakby miał tak jak moja Amelka jakiś uraz "braku dzieciństwa".Taką kocią infantylność.Bieduś kochany.

A Bolo tygrys! :mrgreen:

Fajny KOCUR!!!!

Bo Miś chyba nie miał dzieciństwa. Miś miał za to depresję, nie umiał mruczeć i nie wiedział, do czego służą zabawki.

Co ze staruszkiem, pytacie? Hmmm... No jak by Wam tu poprawnie, dyplomatycznie i wogle... Ten staruszek musi być BARDZO w latach posunięty, abym za niego wyszła. No BARDZO. Kto chce, ten zrozumie.

On musi być tak stary, by już nie dawał rady nie tylko niańczyć kocięty :lol:

ale w ogóle... żeby wcale nie dawał rady... No wiecie przecież! No!

Aniada pisze:Bo Miś chyba nie miał dzieciństwa. Miś miał za to depresję, nie umiał mruczeć i nie wiedział, do czego służą zabawki.

Co ze staruszkiem, pytacie? Hmmm... No jak by Wam tu poprawnie, dyplomatycznie i wogle... Ten staruszek musi być BARDZO w latach posunięty, abym za niego wyszła. No BARDZO. Kto chce, ten zrozumie. On musi być tak stary, by już nie dawał rady nie tylko niańczyć kocięty ale w ogóle... żeby wcale nie dawał rady... No wiecie przecież! No!

nie no, przeginasz :roll:

taki stary to sam by niańki potrzebował, piszesz się na zmienianie pieluszek staruszka? :wink:

a co do TYCH spraw to zawsze się możesz wykpić bólem głowy, czyż nie? :mrgreen:

Aniada pisze:I zapraszam miłośników bloga na krótkie podsumowanie: http://mirmilowo.blogspot.com/

cudne

Boluś wymiata :mrgreen:

Aniada widzę, że masz podobne plany na zdobycie starszego, bogatego pana jak i ja :twisted:

. U mnie na razie całość rozbija się o fakt, że jedynym znanym mi starszym [powoli zbliża się do 50, ale za nic nie chce się przyznać :ryk:

], bogatym panem jest... mój własny tatuś. Mam dziwne podejrzenie, że mamusia protestowała by zbyt głośno :lol:

.

Boluś ze śmietnika (2) i PRZYJACIELE :)

Kto przegląda forum