...nie wyobrażamy sobie DT Smarti bez Smartinka...
...nie przypuszczałam, że przy zachowaniu wszelkich zasad jakie zastosowałam i jakich dopełniłam w naszym DT aby tymczaski nie zetknęły się ani razu z rezydentami, a także aby zminimalizować przenoszenie zarazków, nasz ukochany rezydent- zapadnie na śmiertelną chorobę..
stało się to najprawdopodobniej z powodu długotrwałego stresu na jaki Smartinek, w swoim kocim wyobrażeniu, był narażony.
tak twierdzą weci-i mimo że słyszałam wiele teorii na temat tej strasznej choroby to skłaniam się jednak do tej wersji.
Smartuś nigdy nie był kotem zbyt towarzystkim i najwyrażniej ciągle tuptające mu nad głową koty-mimo że dwa piętra wyżej-to było dla niego zbyt wiele...
...nie jesteśmy w stanie dłużej być DT
nie mogę pozwolić aby sytuacja się powtórzyła, mimo że serce mi pęka na myśl że nie uratujemy już przez jakiś czas żadnego kotka więcej...
dlatego likwidujemy DT Smarti....w tej chwili nie wiem na jak długo-do odwołania.
..na pewno nie zdecydujemy się przyjąc już do tego naszego domu ani jednego tymczaska ...
Mamy wielką nadzieję że jeszcze uda nam się zorganizować kolejne DT jednak zrobimy tylko wtedy jeśli będziemy mogli zorganizować to w oddzielnym budynku z dala stąd, gdzie nie będzie rezydentów.
Będzie to wtedy DT im.Smartinka.
Pozostało w tej chwili w naszym DT 22 kotki-większość całkiem zdrowa i gotowa pomykac do DS.
Jeśli ktokolwiek może nas wspomóc ogłoszeniami to będę bardzo wdzięczna.Mamy do wydania 3 przeuocze i zdrowe parki :
Tosia (wyjątkowo przytulaśna MCO

) wraz z
Filonem (super miziastym duużym czarnuszkiem),
Rudzik (rudy miziak) z
Psotką (srebrną mzianką-pięknisią ),oraz
Shila (mizianka) z
Bogrdankiem (zakochana para buraniów)
Mamy też kotki gotowe na kocią samotność, byle był tylko ukochany i uważny człowiek :
Przylepka ( ogromna roczna kocica-burania z białymi wykończeniami)
Figa (zaborcza krówka-kochająca mizianie i człowieka tylko dla siebie)
Krówka (świrnięta krówka - przeurocza i coraz bardziej miziasta ale chyba kiedyś bita,więc chwilami ostrożna )
Kilka kotków mamy na dokocenie bo uwielbiają kocie towarzystwo i bez niego chyba nie będą szczęsliwe :
Armani (przepiękny,wyjątkowej urody i wdzięku czarnuszek, duży,niespełna roczny-dominujący, uwielbiający pieszczoty i zabawy)
Kocyk (przemiziasty pingwinio-zakochany w życiu w człowieku i w kotach)
Moro (przeuroczy buranio z białymi wykonczaniami-wesoły dzieciak błagający non-stop o mizianki )
3 maluchy-jeszcze nie kastrowani 3 mies.chłopcy:
Milek,
Czarnuszek,
Uszatekkotki na dokocenie lub dla kochającego człowieka na wyłączność:
Tequila ( dzielna i przeurocza miziasta krówko-pingwinia )
Cyganek (czarnulek- nieśmiały ale szalony miziak )
do doleczenia mamy-
Maciunia- rhinoskopia wraz z dalszymi zabiegami,
Milka - jak wyżej.
do wypuszczenia u nas w okolicy-dzikuski nie potrzebujące człowieka i mimo wielu okupionych krwią mojego TŻ-ta prób nie chcące się oswoić :
Skórek i
Skórka.pozostający u nas w hospicjum
Tymoteusz-chory na Fip.