
Ara...wiesz co, jest możliwość, że będę w Londynie spędzać kilka dni i sylwestra, i mam bardzo bezpośrednie pytanie



Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Skarb pisze:Piękna to mało powiedziane![]()
Ara...wiesz co, jest możliwość, że będę w Londynie spędzać kilka dni i sylwestra, i mam bardzo bezpośrednie pytanieCzy moglabym się bezczelnie wprosić na kawę/herbatkę/winko
/wodę z kranu/poodkurzać/pozmywać gary, byleby tylko wygłaskać i wycałować Latonkę
![]()
ara pisze:wczoraj kochany rozrobek postanowil jednak spac z mamusia, a nei z jakimis duzymi kociastymi i wrocila do mnie.a ja? coz, przez cala noc spie na tym samym boku, zeby przypadkiem latonki nie wystraszyc i zeby ode mnie nie uciekla
Skarb pisze:Ja się budziłam w nocy żeby sprawdzić co z małaTZ właściwie prawie nie spał wcale, bo ciągle myślał, że ona się pod kołdrą udusi w związku z czym pilnował, żeby miała odkrytą główkę
No i wstawałam już z samiusieńkeiego rana, że przypomnieć Daisy gdzie stoi kuwetka
![]()
Ara co u Latonki i ruskichPrzyjaźń kwitnie
ara pisze:przyjazn miedzy kotami powoli sie rozwija. teraz syczymy juz na siebie w wyjatkowych sytuacjachcoraz czesciej urzadzamy ganiatyki, bijatyki i zabawy w berka. jednego czego nie moge rozgryzc, to co to znaczy jak latonka kladzie sie na plecach przed maluchami po wczesniejszym zaczepieniu... chce sie tak bawic?
![]()
![]()
najgorsze ze latonka postanowila jednak ze nie bedzie z nami spacwidocznie jej sie nie podoba. wieczoram polozy sie na kilka chwil a potem ucieka.
mam ogromna nadzieje ze jeszcze jej sie to zmieni i wroci do mnie...
Lidka pisze:Sobie teraz robie z soli bochenskiej, ale pewnie takiej nie amsz.
Moze rumianek albo olejek do inhalacji. A moze masz gruszke jak dla dzieci, zeby ten nos troche oczyscic?
mirka_t pisze:Jednemu z moich kotów, który z powodu przewlekłego schorzenia ma wiecznie zapchany nos podaję krople do nosa Nasivin (bardzo dobrze rozpuszczają wydzielinę). Kiedy ich nie mam to przy pomocy strzykawki (oczywiście bez igły) małymi dawkami wtłaczam do nozdrzy sól fizjologiczna bądź przegotowaną wodę. W ten sposób rozmiękczam wydzielinę i prowokuję kota do wysmarkania jej. Jeśli Twój kot nie pozwala na takie zabiegi to nie ryzykuj.
ara pisze:mirka_t pisze:Jednemu z moich kotów, który z powodu przewlekłego schorzenia ma wiecznie zapchany nos podaję krople do nosa Nasivin (bardzo dobrze rozpuszczają wydzielinę). Kiedy ich nie mam to przy pomocy strzykawki (oczywiście bez igły) małymi dawkami wtłaczam do nozdrzy sól fizjologiczna bądź przegotowaną wodę. W ten sposób rozmiękczam wydzielinę i prowokuję kota do wysmarkania jej. Jeśli Twój kot nie pozwala na takie zabiegi to nie ryzykuj.
nie zaryzykuje, bo nigdy czegos takiego nie robilam i sie boje ze mu krzywde zrobie...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google Adsense [Bot], kamizares, sherab i 715 gości