Fundacja KOTIKOWO. Gdańsk. Potrzebujemy pomocy.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 26, 2012 12:40 Re: Fundacja KOTIKOWO. KOCIĘTA- domy tymczasowe potrzebne !

Fanszeta :1luvu:
Na tym pierwszym zdjęciu Pircio i tak wygląda nieźle. Lepiej, niż w rzeczywistości.
Tył miał cały zrudziały z zabiedzenia, wet go wzięła za kotkę: o, jaka szylkretka :mrgreen:
I jeszcze 3 tygodnie później zrobił mu się wrzód na lewym oku, omal mu to oko nie pękło :roll:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Śro cze 27, 2012 11:38 Re: Fundacja KOTIKOWO. KOCIĘTA- domy tymczasowe potrzebne !

Morelowa, palce mam tłuste, bo z maścią do oczu :ryk: , nie dlatego, że rąk nie myję :wink:

Działo się wiele:
1. Było ku i siu :ok:
2. Po mielonym z tabletką nie było śladu, druga tabletka też zjedzona i trzecia z rana :ok:
3. Nie jestem już J-23, TŻ odkrył wczoraj dzikiego lokatora. Było trochę gadania i dąsów, ale koniec końców dał się przekonać, że kot wyzdrowieje i zostanie wypuszczony najdalej za tydzień.

Tak więc przeprowadziłam Pochopako do nowej klatki, bo już nie musi się ukrywać. W nagrodę rano mnie z lekka przyhaczył pazurkami :mrgreen: , tak więc znów ma przemyte i posmarowane tylko jedno oko, to "chorsze".
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt cze 29, 2012 22:37 Re: Fundacja KOTIKOWO. KOCIĘTA- domy tymczasowe potrzebne !

Wiedziałam, że informacje będą pozytywne :) bardzo się cieszę :)
"Człowiek jest cywilizowany na tyle , na ile potrafi zrozumieć kota."

Obrazek

Matyliano

 
Posty: 373
Od: Czw sie 23, 2007 8:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt cze 29, 2012 22:45 Re: Fundacja KOTIKOWO. KOCIĘTA- domy tymczasowe potrzebne !

Dobrze, że się już nie ukrywasz, to zawsze męczy:))
Najważniejsze, że drań sie troszkę leczy, tylko czemu nie współpracuje?

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie lip 01, 2012 11:22 Re: Fundacja KOTIKOWO. KOCIĘTA- domy tymczasowe potrzebne !

Ostatnio staram się złapać "niełapalne" kotki stoczniowe na sterylkę i znaleźć miot kociaków.
Kotka urodziła je na placu, sądziłyśmy nawet, że kociaki już zginęły, ale robotnicy je widzieli.
Plac jest ogromny, pełen zwałów żelastwa, desek i różnych łańcuchów, pojemników, stosów desek.
Szukanie kociąt to przysłowiowe szukanie igły w stogu siana.
Po drugie nie ma co z nimi zrobię jak znajdę, ja mam, że tak powiem full tank, Matyliano 2 kociaki
i obie mamy grzyba. :(
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Pon lip 02, 2012 19:20 Re: Fundacja KOTIKOWO. KOCIĘTA- domy tymczasowe potrzebne !

Ja potrzebuje pilnie klatkę, kotka moich grzybków się zaokrągla ... :/
A jak na złość ja jeszcze się rozchorowałam ...
Jak miewa się Czarny ?
"Człowiek jest cywilizowany na tyle , na ile potrafi zrozumieć kota."

Obrazek

Matyliano

 
Posty: 373
Od: Czw sie 23, 2007 8:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lip 02, 2012 19:53 Re: Fundacja KOTIKOWO. KOCIĘTA- domy tymczasowe potrzebne !

Oj, to niedobrze, Matyliano. Zdrowiej, bo mi będzie pomoc potrzebna :wink:
U Pana Kota i dobrze, i źle.
Dobrze, bo w płucach już tak nie gra, ropa z nosa nie leci. Byliśmy z nim w sobotę u wetki, bo się kończył antybiotyk. Dostał jeszcze na 6 dalszych dni i pani Irena stwierdziła, że wygląda o niebo lepiej, a nawet się zaokrąglił :D
To trochę przesada, bo jest chudzina, ale nieustannie to nadrabia, ile sił w pysiu.
Źle, bo oczko, które się ujawniło, ma zmiany na twardówce i trzeba było zmienić maść. Jeszcze gorzej, bo za Chiny Ludowe zdrowiejący Wielki Dzikus Pan Kot, nie daje do siebie podejść i oka smarować. Maść leży bezużyteczna :evil:
Odmówił też zjedzenia tabletki na odrobaczenie, którą dostaliśmy. Zmieszałam mu z jedzeniem, potem z jeszcze większą ilością jedzenia, potem wszystko zaśmiardło, a on i tak nie zjadł, choć chciałam go wziąć głodem :wink:
Może niepotrzebnie w sobotę wypuściłalm go z klatki. I teraz nie chce do niej wrócić. Załatwia się wzorowo do kuwety, zjada wszystko z talerzyka, ale w szerszym zakresie odmówił współpracy stanowczo. Help!!!!
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lip 02, 2012 20:09 Re: Fundacja KOTIKOWO. KOCIĘTA- domy tymczasowe potrzebne !

Oj. Faktycznie 'oj'
Wiem, ,że Cię to nie satysfakcjonuje - ale ograniczę sie do trzymania tych nieszczęsnych kciuków i dobrych myśli :D
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25693
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 02, 2012 22:01 Re: Fundacja KOTIKOWO. KOCIĘTA- domy tymczasowe potrzebne !

Morelowa, satysfakcjonuje :D Może dzięki Twoim kciukom udało się troszkę oko posmarować :mrgreen:
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lip 03, 2012 2:53 Re: Fundacja KOTIKOWO. KOCIĘTA- domy tymczasowe potrzebne !

Dziś kolejna łapanka w stoczni. Zaczęło się bandyckim napadem.
W plastikowym woreczku miałam resztki różnych wędlin, na zachętę do klatki.
Zawiniątko porwał Doker, uniósł w pysku 8O i biegiem ruszył nad kanał.
Goniłam za nim, ale bandyta szedł jak wiatr, w końcu wcisnął się pod podłogę baraku.
Tego dnia nie pokazał sie już, a ja tak bardzo liczyłam na tę zachętę, zostały nam ryby
i whiskas, a ja gryzłam się, że Doker zeżre większą część plastikowego worka. :(
W życiu nie spodziewałabym się po nim czegoś takiego, to miziak stoczniowy pełnojajeczny. :mrgreen:

Do klatki na rybki cały czas wchodzili panowie, żadnej rycerskości, damy w odstawce.
Buraska raz weszła, ale jak baletnica, klatka się nie zamknęła.
W końcu wzięłam się na sposób i przywiązałam sznurek do zapadki, kocura zaczęłam,
tego najbardziej nachalnego przeganiać wzrokiem, w końcu złapałam buraskę.
Złapać to niestety nie wszystko, zaczęły się problemy z transportem, o ile miał kto zawieźć,
to nie miał kto odebrać, w końcu wetka przywiozła mi ją do domu. Są jeszcze WECI.

Jestem kompletnie wykończona, a tu na wątku tyle zaległości. :oops:

Matyliano zdrowiej, szkoda lata na chorowanie. :wink:
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Wto lip 03, 2012 8:18 Re: Fundacja KOTIKOWO. KOCIĘTA- domy tymczasowe potrzebne !

Oko posmarowane. Zachęcona wieczornym sukcesem (przydybałam kota w kącie za kuwetą, syczał na mnie i szczerzył kły, ale ja nieustraszona :wink: , bo w skórzanych rękawicach:mrgreen:, powoli zbliżałam rękę do oczka i udało mi się je troszkę posmarować. Maść nałożyłam na palec rękawicy, ale i tak byłam zadowolona) wpadłam na pomysł racjonalizatorski. Obcięłam końcówkę palca wskazującego rękawicy i dzięki temu dziś rano smarowałam już oczko palcem. Dzikus najpierw okropnie protestował, ale bez łapoczynów, potem nawet na moment się uspokoił, jakby oczko go swędziało, a maść przyniosła ulgę.
Wczoraj wieczorem zjadł po raz pierwszy michę suchego, dziś rano po antybiotyku też dostał dwie michy: mokrego i suchego.
Jestem z niego bardzo zadowolona. Trzeba jeszcze wymyślić sposób podania tabletki na odrobaczenie :)
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lip 03, 2012 8:37 Re: Fundacja KOTIKOWO. KOCIĘTA- domy tymczasowe potrzebne !

Może zrobić kulkę z surowego posiekanego dorsza i do środka włożyć rozgniecioną tabletkę? Tylko ostrożnie, żeby na zewnątrz kulki nie było nawet śladowej ilości tabletki - w czasie przygotowywania trzeba bardzo uważać i po kontakcie z tabletką, a przed zawinięciem kulki umyć ręce. Powodzenia :ok:
Kto nie lubi kotów w poprzednim wcieleniu musiał być myszą ;)
Obrazek

maria_z

 
Posty: 1139
Od: Pt lis 23, 2007 21:25
Lokalizacja: Gdańsk-Oliwa

Post » Wto lip 03, 2012 8:57 Re: Fundacja KOTIKOWO. KOCIĘTA- domy tymczasowe potrzebne !

Oj, ale się u Was dzieje :roll: Łapanki, dzikusy - szacun wielki :ok:
Ja z Piratem też miałam takie przeboje, ale się zawzięłam i gołymi rękami robiłam.
Kilka razy mnie drapnął, ale w końcu się uspokoił, bo wetka go postraszyła, że oko mu zaszyje :twisted: 8)
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto lip 03, 2012 21:27 Re: Fundacja KOTIKOWO. Wiosenna sterylkowa gorączka.

kotika pisze:
kotika pisze:W jednym z zakładów na Oruni koteczka urodziła kocięta.
Leżały na ziemi, w mokrej brei. Ktoś chętny na tymczas :?: :!:



Włożyliśmy kocięta do przywiezionej kociej budki, niestety kocica wyniosła je z powrotem.
To młoda koteczka z zeszłorocznego miotu. Kocięta znów leżały na mokrej ziemi, jedno słabło.
Powiedziałam pracownikom, aby podłożyli pod maluchy sianka i pilnowali aby było zawsze suche.
Nad tym miejscem zrobili prowizoryczny daszek, no i na razie wystarczy.
Druga smutna wiadomość jest ta, że siostra koteczki urodziła gdzieś na magazynie, nie wiadomo gdzie.
Dobra wiadomość to ta, że pracownicy zajmują sie tymi kotami, dokarmiają, w zeszłym rokiu kociaki,
które chorowały, wozili do weta.
Za moją namową chcą też wysterylizować te dwie kotki, jak już podchowają małe.



Poradziłam, aby kocięta zabierano do biura, gdzie będą sie oswajać z ludźmi i dawać im ogłoszenia.
Tymczas byłby bardzo mile widziany. Jeśli kocięta nie znajdą domów, powiększą grono zakładowych bezdomniaków.
Pracownicy bardzo współpracują, matka zagryzionych kociąt została już wysterylizowana.
Matka tych kociąt też będzie wysterylizowana, ale teraz najważniejsze kocięta.
Szukamy domów dla ślicznych maluchów. Domki baaardzo potrzebne.


Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Wto lip 03, 2012 22:16 Re: Fundacja KOTIKOWO. Potrzebna pomoc w szczepieniu maluch

Szukam sponsorów. Mam sporo maluchów i boję sie tego, że nie szczepione.
Robalki jeszcze trochę muszą poczekać, aż dojdą do siebie, ale reszta może już zaszczepiona.

Bardzo proszę o pomoc w zaszczepieniu maluchów.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Levika, Sillka i 133 gości