Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 23, 2012 19:02 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Iwoo trza było się chwalić swoim wątem na KP.

Bardzo mi przykro że Tosiek źle się czuje :cry:
MIKUŚ
 

Post » Sob cze 23, 2012 19:14 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Pimpek i Ogonek mają już swoje domy :1luvu:

Czekamy na dalsze adopcje.

Dziś Mini pojechała, moja maluszka kochana. Jakoś tak smutno mi się zrobiło, kiedy jadłam obiad. MINI jadła ze mną - zawsze wchodziła do talerza. Na szczęście od dziś będzie wchodzić do talerzy, łóżek swoich nowych kochających ją ludzi :1luvu:
MIKUŚ
 

Post » Sob cze 23, 2012 20:35 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

MIKUŚ pisze:Pimpek i Ogonek mają już swoje domy :1luvu:

Czekamy na dalsze adopcje.

Dziś Mini pojechała, moja maluszka kochana. Jakoś tak smutno mi się zrobiło, kiedy jadłam obiad. MINI jadła ze mną - zawsze wchodziła do talerza. Na szczęście od dziś będzie wchodzić do talerzy, łóżek swoich nowych kochających ją ludzi :1luvu:


Dzięki Basiu, że zaopiekowałaś się tak Mini, dzięki Tobie ma teraz taki wspaniały domek :)
A Jerruś, przecież to jeden z tych które razem złapałyśmy. On także ma dom :1luvu:

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob cze 23, 2012 20:39 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

MIKUŚ pisze:Iwoo trza było się chwalić swoim wątem na KP.

Bardzo mi przykro że Tosiek źle się czuje :cry:


Szkoda mi go bardzo, mógłby u mnie mieć tak dobrze. Zrobię wszystko, aby mu przedłużyć życie, ale obie wiemy, że to coś jest nieuniknione :cry:

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob cze 23, 2012 21:53 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Tosiu gaśnie. Dzisiaj całkowite załamanie, nie je, nie pije, nie ma siły chodzić, jest zupełnie bezwolny, nie ma ochoty do życia.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie cze 24, 2012 11:49 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Dzisiaj pożegnałam mojego kochanego Tosia

Obrazek Obrazek
" JEDNĄ MALUCZKĄ DUSZĄ TAK WIELE UBYŁO "

Teraz już z biega sobie za Tęczowym Mostem Obrazek

Wierzę, że tam jest zdrowy i szczęśliwy.

Modlitwa za kota

Panie Boże, nie jestem aniołem
Dziś niewielu jest takich na świecie,
może Ci, co na ziemskim padole
pokochali zwierzęta i dzieci.
Panie Boże, powiedziałeś "Proście",
rzekłeś "Proście, a będzie wam dane"...
Wiesz, że wczoraj po Tęczowym Moście
szedł do Ciebie mój kot ukochany?
Panie Boże, poznasz go z łatwością ,
Miał sierść jedwabistą, cztery łapki, ogon,
proszę, o Panie, zawołaj go głośno,
bo miał w zwyczaju nie słuchać nikogo.
Panie Boże, nie proszę dla siebie,
znajdź mu jakąś osobę przyjazną ,
by głodny i smutny nie był i żeby
przy kimś mógł bezpiecznie zasnąć.
Panie Boże, a gdy tak się stanie,
że i mnie zabrać stąd będzie trzeba,
pozwól, by wyszedł mi na spotkanie,
kiedy będę wędrować do nieba...

wiersz autorstwa Marty Chociłowskiej-Juszczyk
Ostatnio edytowano Nie cze 24, 2012 18:52 przez iwoo1, łącznie edytowano 6 razy

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie cze 24, 2012 12:37 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Tak bardzo mi przykro.
Niestety nieunikniona śmierć gdzieś tam zawsze czyha.......i w końcu kiedyś Nas dopada.

Bądź szczęśliwy Tosiu [*]
MIKUŚ
 

Post » Nie cze 24, 2012 14:03 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

iwoo1 pisze:Dzisiaj pożegnałam mojego kochanego Tosia Obrazek

Obrazek

Teraz już z biega sobie za Tęczowym Mostem Obrazek

Wierzę, że tam jest zdrowy i szczęśliwy.

Modlitwa za kota

Panie Boże, nie jestem aniołem
Dziś niewielu jest takich na świecie,
może Ci, co na ziemskim padole
pokochali zwierzęta i dzieci.
Panie Boże, powiedziałeś "Proście",
rzekłeś "Proście, a będzie wam dane"...
Wiesz, że wczoraj po Tęczowym Moście
szedł do Ciebie mój kot ukochany?
Panie Boże, poznasz go z łatwością ,
Miał sierść jedwabistą, cztery łapki, ogon,
proszę, o Panie, zawołaj go głośno,
bo miał w zwyczaju nie słuchać nikogo.
Panie Boże, nie proszę dla siebie,
znajdź mu jakąś osobę przyjazną ,
by głodny i smutny nie był i żeby
przy kimś mógł bezpiecznie zasnąć.
Panie Boże, a gdy tak się stanie,
że i mnie zabrać stąd będzie trzeba,
pozwól, by wyszedł mi na spotkanie,
kiedy będę wędrować do nieba...

wiersz autorstwa Marty Chociłowskiej-Juszczyk

do zobaczenia, koteńku gdzieś, kiedyś, w lepszym świecie.....................................
bardzo mocno Ci współczuję bólu odejścia i przytulam jak mogę najcieplej
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21753
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 24, 2012 18:11 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Bardzo mi przykro :cry: przytulam.

lidka02

 
Posty: 15908
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Nie cze 24, 2012 18:30 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Kotku... (*) :(
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Nie cze 24, 2012 18:39 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Dzięki Wam wszystkim. Jest mi strasznie ciężko, ale nie żal mi siebie, tylko JEGO Tosiunia.
Kiedy zabierała go wetka, podniósł z wysiłkiem łepek i tak na mnie popatrzał, jakby chciał się pożegnać. Prosto w oczy. Wycałowałam go i w duchu przeprosiłam za to co mu robię. Nigdy, nigdy nie zapomnę tego spojrzenia, ale to było spojrzenie bez wyrzutu, pożegnalne. Boże, czemu takie kochane stworzenie tak musiało cierpieć i tak wcześnie odejść.
Był u mnie półtora roku, nie był jeszcze starym kotkiem, mógł jeszcze długo żyć. Tyle przeszedł i miał już dom u mnie na zawsze.
Przepraszam kociku, więcej obiecałam Ci dać niż dałam.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie cze 24, 2012 19:03 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Przykre i smutne. :cry:
Obrazek

jasia0245

 
Posty: 3524
Od: Czw mar 24, 2011 16:39
Lokalizacja: Stargard

Post » Nie cze 24, 2012 21:44 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Melduję się na wątku.
Miło poczytać o Twoich kotach, Iwo. Kilka razy widziałam któregoś czarno-białego stwora obserwującego świat przez kratki Twojego balkoniku i zastanawiałam się kto zacz - teraz już wiem. A jak napisałaś o Tośku... przypomniał mi się mój pies, bo miałam kiedyś pudla. Bardzo schorowany już dziadziuś - pewnego dnia odmówił jedzenia i picia. I patrzył tak wymownie. Tak jak to wszystko, co napisałaś. Rozstanie bardzo bolało. Będę go zawsze pamiętać, mojego pudla - świra.
Koty wrocławskie polecają się do adopcji: http://www.kocizakatek.pl
Zapraszam na wątek Kociego Zakątka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=154740

wiiwii

 
Posty: 2287
Od: Pt sty 13, 2012 17:33
Lokalizacja: Sosnowiec/Wrocław

Post » Pon cze 25, 2012 8:56 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

wiiwii pisze:Melduję się na wątku.
Miło poczytać o Twoich kotach, Iwo. Kilka razy widziałam któregoś czarno-białego stwora obserwującego świat przez kratki Twojego balkoniku i zastanawiałam się kto zacz - teraz już wiem. A jak napisałaś o Tośku... przypomniał mi się mój pies, bo miałam kiedyś pudla. Bardzo schorowany już dziadziuś - pewnego dnia odmówił jedzenia i picia. I patrzył tak wymownie. Tak jak to wszystko, co napisałaś. Rozstanie bardzo bolało. Będę go zawsze pamiętać, mojego pudla - świra.


A mnie miło gościć Cię na moim wątku :) Mikuś także tutaj zajrzała :)
Wprawdzie jestem początkująca, ale postaram się rozwijać na ile pozwoli mi czas i koty. Pracy przy nich mnóstwo, jeszcze pracuję prawie cały dzień a i obowiązki domowe też są na mojej głowie. Ale jakoś pomału dam sobie radę. Chętnie pomagała bym Wam w KP, ale doba dla mnie za krótka :(

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon cze 25, 2012 19:54 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Dzisiaj spróbujemy z Ewą złapać ostatniego malucha i mamę. Oby była to już ostatnia wyprawa po nie. Robi się niebezpiecznie, maluch zaczyna wychodzić ze swojej kryjówki i łazi po parkingu samochodowym. Boję się o niego.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości