Nemisiowe Okruszki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 17, 2012 22:30 Re: Nemisiowe Okruszki

Megana, na dokarmianie bym nie liczyła, być może coś tam kotom podrzucają, ale generalnie uważają, że są to koty sąsiada, które ten zaniedbuje.

Działka jest w okolicach Wyszkowa. Najchętniej kontaktowałabym ich z jakąś fundacją, żeby ktoś zorientował się jaka dokładnie jest sytuacja i co można w niej zrobić. Tylko Jokot przychodzi mi na myśl, ale to chyba za daleko.

Jasdorku, może przyjedziesz do Warszawy, to wtedy będziesz bliżej :wink:

Przepraszam, że tak skrótowo, ale przedszkole, a właściwie chyba już podstawówka, strasznie zajmuje czas. Dziś cały czas wymyślamy menu, miksujemy jedzenie i szuflujemy kupy :roll: Rozłożyłam im dziś papier toaletowy, bo strasznie brudzą przy jedzeniu. Poszłam po miski, a te małe rozbójniki podwędziły cały papier i wciągnęły do domku :roll: Jak tylko wejdę do kojca włażą do butów i próbują się wcisnąć do nogawki od spodni :strach: Bardzo trzeba być czujnym.

Przeniosłam je do kojca w garażu, bo w pudłach w łazience nie dawaliśmy rady. Ciocia Ufi czuwała nad towarzystwem, ale przeniosła się z górnej półki na antresolę - nie wiadomo, co pierwszakom strzeli do głowy :roll: Wyjątkowo wcześnie wróciła też do domu.

Ryjek był dziś u Pani Doktor. Zaczęły się tworzyć blizny przy skalpie - oj, piękny to on nie będzie :mrgreen: Ale koleżanka Pani Doktor powiedziała, że całość wygląda "zacnie", więc się nie przejmujemy. Ostatecznie liczy się, to "coś", a nie wygląd zewnętrzny :wink:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 18, 2012 6:25 Re: Nemisiowe Okruszki

Ryjek będzie piękny zawsze...
Dzieciaki rewelacyjne.
Natomiast koty daleko, cholera. Szkoda, że państwo tacy zasadniczy - co z tego, że koty sąsiada, skoro zaniedbuje...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 19, 2012 22:40 Re: Nemisiowe Okruszki

Jeśli chodzi o koty, to od dziewczyny z forum, która występuje po tej samej stronie miasta co ja, dowiedziałam się co mogą zrobić. Dziś nie oddzwonili, bo ja też nie zauważyłam, która godzina, jak do nich telefonowałam :roll: Spróbuję jutro.

Wczoraj Ryjek werandował w ogrodzie, wrócił do domu na noc. Dziś rano, była wielka przeprowadzka do kojca ogrodowego. Bałam się go tam umieścić, bo mam "muszą" obsesję. Ale dziś rano w jego izolatce, było tak duszno, że stwierdziłam, że nie ma sensu, bo się biedak ugotuje. Więc się przeprowadził. Myślę, że z korzyścią, dla zainteresowanego :P Miska wyczyszczona do białości, a on spał smacznie do niej przytulony. Rana na głowie zciemniała i zaczął wyglądać jak normalny jeż - tylko ma grzywkę co nieco zwichrzoną :wink:

Trochę mi to zaburzyło logistykę, bo miały tam trafić maluchy :roll: Mogłabym je tam umieścić razem z nim, ale boję się, że go pobiją :strach: Pani Doktor natomiast uważa, że Ryjek da sobie radę z młodzieżą. Na razie przeważyły względy higieniczne - maluchy muszą zostać u siebie, bo w kojcu nie dałabym rady posprzątać produktów :roll: Śmieszne są :P Dziś wstawiłam im ceramiczną miskę z mlekiem kozim - zero zainteresowania zawartością (choć odważni próbowali), natomiast miska była hitem. Próbowały ją zagryźć na śmierć. I namaszczały się przy tym na potęgę. Przy okazji okazało się, że mają całkiem mocne zęby, więc dostały mięsko.

Jeden z maluchów to jeż filozof. Cała reszta żeruje, o on kontempluje kąt zagródki :roll: I duma .... a miska pustoszeje .... M poszedł wyrzucić śmieci tematyczne - Filozof oczywiście był na terenie i rozważał, który miska by się nadała do odwiedzenia. Przy odgłosie spadających butelek nie wytrzymał i skoczył jak zając do rodzeństwa. Filozof oczywiście, nie M :P


I PS jeszcze dopiszę - czy koty mogą pić kozie mleko ? Ktoś mi podstępnie opróżnił miskę, przygotowaną do kateringu :roll:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 19, 2012 22:58 Re: Nemisiowe Okruszki

No to ja się też pochwalę, że jak przed chwilą wynosiłam śmieci, poszłam zostawić kotom miseczkę w tylko nam znane miejsce (tzn, mi i kotom :lol: ) Słucham, a pod krzaczkiem juz coś urzęduje, zaglądam bliżej, a to kolczasty , chyba nawet ten sam, z ktorym toczyłam bój o gnata ostatnio, bo to taki podrostek nie do końca jeszcze urośnięty i fajny, bo wcale sie nie kuli, nie chowa, odwazny jak nie wiem co, tupie na tych swoich maleńkich łapkach cały wystawiony.
Miałam mięsko obiadowe, myslę, że mu nie zaszkodzi, suche i wodę. Chyba mu smakowało, bo mięsko zabierał mi prosto z ręki :P

A oprócz tego tak dużo się dzieje, że chyba wstapie opowiedziec jutro, bo dziś już późno sie zrobiło.
Kciuki za przedszkolaki i wujka Ryjka :ok: :ok: :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro cze 20, 2012 22:00 Re: Nemisiowe Okruszki

Oczywiście, że mu nie zaszkodzi :P Wpadaj i pisz ! Ja tylko pobieżnie zaglądam do różnych wątków i jestem całkiem nie zorientowana co się dzieje. Z tego powodu czasami wpadam w zdumienie i dręczą mnie pytania o zagubioną skarpetę :wink:

Maluchy rosną i rozrabiają. Nie sposób jest posprzątać w kojcu, bo opadają człowieka jak szarańcza. Najmniejszy waży 174 gramy. Wujek Ryjek był na kontroli - Pani Doktor powiedziała, że wygląda rewelacyjnie. Już niedługo kończymy leczenie . Dziś Ryjuś leżał sobie na progu domku i spoglądał na włości :P
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 20, 2012 22:28 Re: Nemisiowe Okruszki

No to wpadam i sie panoszę :oops:
viewtopic.php?f=1&t=143234
ponieważ okolice Warszawy są wielu podczytywaczkom bliskie, może akurat znajdzie sie pomoc dla szarownicza.

Ja też mam czas na coraz mniej wątków :( Ale niektórym jestem wierna. I choć czasem sie nie odzywam, to czytam sobie regularnie
(to tak do Cioci Meg, bo tutaj bywa :mrgreen: )
Szkoda, że swój zapuściłam totalnie :oops:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt cze 22, 2012 13:57 Re: Nemisiowe Okruszki

Mam nadzieję, że Szarowniczek już na dobrej drodze :wink:

Napiszę jak zwykle skrótowo (jestem w pracy), że dziś u nas będzie zielona szkoła :P Kiepsko, bo M wczoraj miał wychodne i dziś jestem całkiem nieprzytomna :roll: No, ale nie ma wyjścia :twisted:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 22, 2012 23:09 Re: Nemisiowe Okruszki

No to czekamy na pełniejszą relację z wizyty :lol:
Szarowinkowi Kochana Ciocia Meg udostepniła łazienkę :1luvu:
Ale brak na razie transportu do wet. Przydałby się ktoś zmotoryzowany, który podołałby transportowi. Dostałam na PW wiadomość od innej Cioci, że chętnie pomoże, ale też nie jest zmotoryzowana i musiałaby dojeżdżać publicznym transportem.
Próbujemy szukać z Kasią jeszcze kogoś, kto mógłby zagwarantować transporter na kołach.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt cze 22, 2012 23:14 Re: Nemisiowe Okruszki

Zielona szkoła była, ale życie lubi przynosić niespodzianki. Planowałam się wyspać i wypocząć. Zamiast tego dotarły Smoki :strach: Ślepe, bezzębne i nieporadne :strach: Trochę wpadłam w panikę, ale udało mi się mniej więcej ogarnąć. W rewanżu jeden załypał okiem 8O

Ciocia Meg jest wspaniała :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 23, 2012 16:19 Re: Nemisiowe Okruszki

Kurcze, szkoda, że mieszkam tak daleko od Cioci Meg :roll:
Poproszę o zdjęcia Smoków :mrgreen:
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Sob cze 23, 2012 20:08 Re: Nemisiowe Okruszki

Smoki, bo na smoczkach jeszcze muszą być?
Fotki koniecznie!!

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 23, 2012 22:06 Re: Nemisiowe Okruszki

Nie dość, że na smoczkach, to jeszcze karmienie co 3 godziny :roll: Postaram się zrobić fotki, bo też mi szkoda, że takie fajne chwile uciekają... ale jeszcze jestem dość niewprawna z karmieniem i oporządzaniem towarzystwa. Fajnie ziewają :P Wczoraj ważyły powyżej 70 gram, dziś wszyscy przekroczyli 80 gram. Ale i tak się obawiam, że nie przeżyją - strasznie ciężko mi idzie masowanie brzuszków :roll: Tym bardziej, że u innych osób, które zajmowały się maluchami spora część nie przeżyła. Nie było jednak innego wyjścia i musiały trafić do mnie.

A z zieloną szkołą, to chodziło mi o to, że nasza młodzież jeżowa pobiera nauki w ogródku. Przebywają jeszcze w pomieszczeniu, bo noce są chłodne. Ale zabieramy je "jeżobusem" do ogródka, żeby się czegoś nauczyły. Rosną na potęgę i dziś ledwo się zmieściły do środka transportu. Utrapienie z nimi jest, bo wszystko liżą i pakują do paszczy :roll:

Ryjek też jakoś zmężniał i dziś aż sama się zaskoczyłam i pomyślałam, że to nie ten jeż.

Osama i Ozzi są obrażeni, bo siłą rzeczy wszystko kręci się wokół jeży. Ufi natomiast wygląda na bardzo zadowoloną z takiej sytuacji.
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 23, 2012 23:11 Re: Nemisiowe Okruszki

I zdjęcia (zapałki jako skala :P )

Obrazek

Obrazek

Obrazek
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 23, 2012 23:28 Re: Nemisiowe Okruszki

Cudne Maluszki :D Trzymam ogromne :ok: :ok: :ok: :ok: za ich odchowanie. Może to głupie pytanie, ale czy takie maleństwa mają już ostre kolce?
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie cze 24, 2012 17:53 Re: Nemisiowe Okruszki

Słodziaki...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66, zuzia115 i 171 gości