Lileńka bardzo dziękuję i robi hopsa, hopsa wszystkimi czterema łapeczkami.

Duża skaleczyła sobie przednią łapkę i ma bandaż na ranie. Julka bardzo się stara ząbkami uwolnić Dużą od tego bandażu. Wskakuje Dużej na kolana i podgryza, ciągnie, ale Duża odsuwa łapkę i tłumaczy Julce, że bandaż jest potrzebny.
Już nie wiem, co musielibyśmy zrobić, żeby Duzi pogniewali się na nas. No nic, ale to nic nie jest w stanie ich rozzłościć. Nawet jak stłukliśmy ulubioną filiżankę do kawy, z którą Duża nie rozstawała się od 20 lat, usłyszeliśmy, że to wina Dużej, bo nie powinna była zostawiać filiżanki na stole. Wczoraj w nocy przewróciliśmy suszarkę z praniem. Hałas obudził Dużych. Zeszli na dół i natychmiast zaczęli sprawdzać, czy z nami wszystko w porządku. Wcześniej Duża kupiła śliczną salaterkę. Postawiła ją na stole i otworzyła zmywarkę. Co w międzyczasie zrobił Filuś? Wskoczył na stół i... nowiutka, jeszcze nawet nie umyta salaterka znalazła się na podłodze w wielu kawałkach. Wszyscy przybiegliśmy, żeby zobaczyć, co się stało. Duża tylko nas odsuwała, sprzątając szkło i martwiła się, że pokaleczymy łapki.
Oliwka relacjonująca