Moderator: Moderatorzy
Tinka07 pisze:Mamrot, no co za głupty Ty plecieszMamrot pisze:dziś rano PRE 126, po namysle podałam jednak kropelkę... PRE o 18.30 - 237... no i podalam cos ala wlosek ala 0,1 u
no jakos niefajnie jest, że jest niefajnie. Wolałabyś może 300, 400, 500 lub może HI
![]()
Dziewczyno, przy cukrzycy potrzeba wiele cierpliwości. U jednych kotów można insulinę odstawić z dnia na dzień, u drugich nie. Monitorujesz teraz Kropcię bezbłędniePoczekaj trochę i ciesz się tymi wspaniałymi wynikami, które do tej pory Kropcia osiągnęła. Remisja może powrócić na zawsze lub na pewien czas. Tego nie możemy przewidzieć.
Tinka nie była niestety kandydatką na remisję. Nie każdy kot ma cukrzycę typu 2. Tinka przeżyła jednak z cukrzycą 9 lat. Zaczęło się w 7. roku życia, i gdyby nie ten potworny karzinom pluc, cukrzycowa Tinka pożyłaby jeszcze trochę dłużej.
Mamrot, ciesz się proszę z takich wyników i rób dalej, co do Ciebie należy![]()
Pozdrawiam serdecznie
Tinka
sheridan pisze:U nas dzisiaj urologicznie ok, cukrzycowo też - wczoraj w obawie o skutki tego wszystkiego podałam insuliny ciut więcej niż zwykle, w efekcie jesteśmy +24 i dalej w normie. Martwi mnie tylko to, że obie są bez apetytu panny (u nas nieziemski upał), w efekcie czego też i nie piją. Prosik już przede mną wieje, bo próbują ją dopajać strzykawką, ale dziewczyna ma wyraźnie dość po wczorajszym i nie chcę jej stresować. Boję się jednak, że jak się nie będzie płukać, problemy wrócą.
sheridan pisze:Zawiozę za jakiś czas mocz do analizy, pytałam jednak wetkę, czy ewentualnie można zrobić posiew, żeby ustalić, co tam siedzi (jeżeli siedzi) a ona na to, że "takich rzeczy się nie robi". Że co?
OKI pisze:Są już(!) wyniki fPLI Fosterka! Dla ułatwienia przypomnę, że pierwszy raz była wysłana krew 10 maja![]()
No to mamy 0,9 mcg/l
Interpretacja:
<= 3,5 mcg/l : brak podejrzenia zapalenia trzustki
3,6-5,3 mcg/l : wynik wątpliwy
>= 5,4 mcg/l : podejrzenie zapalenia trzustki
Czyli trzustkę Foster ma zdrową!
Mamrot pisze:sheridan pisze:Zawiozę za jakiś czas mocz do analizy, pytałam jednak wetkę, czy ewentualnie można zrobić posiew, żeby ustalić, co tam siedzi (jeżeli siedzi) a ona na to, że "takich rzeczy się nie robi". Że co?
ale ta wetka to wie co mówi? jakieś to dziwne, masz zaufanie do niej? jakies glupoty gada. ech jak to sie nie robi? ROBI! no!
Mamrot pisze:planuję kupić poidelko, fontannę, jestem na etapie zbierania opinii
drogie to jest cos 180 zl ale w końcu trzeba. może w lipcu. teraz koszty duże, niestety u mojego tymczaska grzybica, martwie sie o pozostale koty... jutro szczepionka, golenie, kapiel, niestety bez glupiego jasia sie nie obedzie... szlag.
Mamrot pisze:sheridan pisze:U nas dzisiaj urologicznie ok, cukrzycowo też - wczoraj w obawie o skutki tego wszystkiego podałam insuliny ciut więcej niż zwykle, w efekcie jesteśmy +24 i dalej w normie. Martwi mnie tylko to, że obie są bez apetytu panny (u nas nieziemski upał), w efekcie czego też i nie piją. Prosik już przede mną wieje, bo próbują ją dopajać strzykawką, ale dziewczyna ma wyraźnie dość po wczorajszym i nie chcę jej stresować. Boję się jednak, że jak się nie będzie płukać, problemy wrócą.
planuję kupić poidelko, fontannę, jestem na etapie zbierania opinii
drogie to jest cos 180 zl ale w końcu trzeba. może w lipcu. teraz koszty duże, niestety u mojego tymczaska grzybica, martwie sie o pozostale koty... jutro szczepionka, golenie, kapiel, niestety bez glupiego jasia sie nie obedzie... szlag.
OKI pisze:To ja się odmelduję, skoro się wreszcie udało wyniki dostaćOKI pisze:Są już(!) wyniki fPLI Fosterka! Dla ułatwienia przypomnę, że pierwszy raz była wysłana krew 10 maja![]()
No to mamy 0,9 mcg/l
Interpretacja:
<= 3,5 mcg/l : brak podejrzenia zapalenia trzustki
3,6-5,3 mcg/l : wynik wątpliwy
>= 5,4 mcg/l : podejrzenie zapalenia trzustki
Czyli trzustkę Foster ma zdrową!
Niestety zdaję sobie sprawę, że w każdej chwili może się to zmienić, jeśli nie uspokoimy wątroby.
Po odstawieniu sterydu ALT znów podskoczył z 612 na 881 w ciągu miesiąca...![]()
sheridan pisze:Mamrot pisze:sheridan pisze:Zawiozę za jakiś czas mocz do analizy, pytałam jednak wetkę, czy ewentualnie można zrobić posiew, żeby ustalić, co tam siedzi (jeżeli siedzi) a ona na to, że "takich rzeczy się nie robi". Że co?
ale ta wetka to wie co mówi? jakieś to dziwne, masz zaufanie do niej? jakies glupoty gada. ech jak to sie nie robi? ROBI! no!
No tak przypuszczam. Vetka była przypadkowa, po prostu była na dyżurze w naszej klinice. Zapodałam jako kuriozum. W razie czego pojadę z siuchami tam, gdzie to zrobią. Na razie poczekam, czy przejdzie, czy będzie nawrót. Stawiam na to, że kocie się odwodniło przy tej temperaturze i podrażniły ją struwity.
Mamrot pisze:Flores! dziekuję, piękne poidełko... no 215 zł to duzo. mam teraz totalny kryzys. zagrzybiony jedzie dzis na szczepienie (jakieś za 400 zł ...) golenie i kąpanie.mam nadzieje, że reszta uniknęła grzyba... jak go przywlokłam ze wsi to był diagnozowany, kapany, golony ale grzyba wtedy nie wykryto, no ale potem była kuracja antybiotykowa, kastracja... i tak. Kropelina dzielna jest, maupowata trikolorka. Dziś pomiar poszedl w miare gładko... płyniemy z tym wszystkim, inaczej bym już dawno zwariowala z tym "hobby"!
Edyta45 pisze:sheridan pisze:Mamrot pisze:sheridan pisze:Zawiozę za jakiś czas mocz do analizy, pytałam jednak wetkę, czy ewentualnie można zrobić posiew, żeby ustalić, co tam siedzi (jeżeli siedzi) a ona na to, że "takich rzeczy się nie robi". Że co?
ale ta wetka to wie co mówi? jakieś to dziwne, masz zaufanie do niej? jakies glupoty gada. ech jak to sie nie robi? ROBI! no!
No tak przypuszczam. Vetka była przypadkowa, po prostu była na dyżurze w naszej klinice. Zapodałam jako kuriozum. W razie czego pojadę z siuchami tam, gdzie to zrobią. Na razie poczekam, czy przejdzie, czy będzie nawrót. Stawiam na to, że kocie się odwodniło przy tej temperaturze i podrażniły ją struwity.
Sheridan, zastanawiam się, czy posiew z moczu zebranego przy sikaniu ma sens, wyniki mogą być zafałszowane przez bakterie ze "środowiska". Posiew z moczu najlepiej robić z punkcji pęcherza, nie jest to aż tak straszne, igła jest cieniutka i wprawny wet powinien to zrobić bezboleśnie. Cyrusek miał punkcję pęcherza w celu wykonania posiewu, przy pobieraniu moczu nawet nie drgnął, więc chyba nie bolało, choć wygląda to trochę strasznie.
Pozdrawiam
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 10 gości