Wątek cukrzycowy VI

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pon cze 18, 2012 20:26 Re: Wątek cukrzycowy VI

Hej Avian, no cóż, miałam wielką nadzieję, że bez sterydu też mogłoby się udać.

Wielka prawda, że masz teraz o wiele więcej doświadczenia w ujarzmianiu cukrzycy. Wierzę, że z cukrzycą sobie poradzisz.

Pozdrawiam serdecznie i jestem dla Was zawsze
Tinka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pon cze 18, 2012 20:31 Re: Wątek cukrzycowy VI

Inessa pisze:U mojej Pusi coś drgnęło, choć wolę nie robić sobie jeszcze nadziei.
Ostatni raz podałam insulinę w sobotę
wczoraj o 20.00 121
24.00 97
Dziś 9.00 140
20.00 113
Zobaczymy przez kolejne dni....

Pozdrawiam!!! :kotek:
Inessa, te wyniki bez insuliny wyglądają bardzo obiecująco. W razie czego masz na pewno w zapasie jedną kropelkę :D

Dziewczyno, kocham takie wiadomości :1luvu: i trzymam za Was mocno, mocno, mocno :ok:
Tinka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pon cze 18, 2012 20:31 Re: Wątek cukrzycowy VI

Inessa pisze:Mamrot - ja również trzymam kciuki za Kropcię :D
U mojej Pusi coś drgnęło, choć wolę nie robić sobie jeszcze nadziei.
Ostatni raz podałam insulinę w sobotę
wczoraj o 20.00 121
24.00 97
Dziś 9.00 140
20.00 113
Zobaczymy przez kolejne dni....

Pozdrawiam!!! :kotek:

O rany! trzymam kciuki !!! Pusia ! na prezydenta! znaczy na bezinsulinowca!!! ;)

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Pon cze 18, 2012 20:49 Re: Wątek cukrzycowy VI

A u nas niefajnie, kolejny epizod urologiczny... Jak zobaczyłam rano +10h 260 to już wiedziałam, że coś się szykuje (choć mógł to być zbieg okoliczności). W każdym razie w ciągu dnia wylądowałyśmy u weta, bo Prosia kropelkowała, bolało ją i krwawiła. Antybiotyk, cyclonamine i przeciwzapalne. Stały zestaw. Nie chcę myśleć, jak teraz cukier poszybuje bo tym koktajlu. Na szczęście, Prosiątko, pierwsze co, rzuciło się do michy po przyjeździe i póki co czuje się dobrze. Bawi się właśnie papierkiem:)

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 18, 2012 20:55 Re: Wątek cukrzycowy VI

Mamrot pisze:O rany! trzymam kciuki !!! Pusia ! na prezydenta! znaczy na bezinsulinowca!!! ;)




zaczęłam o tym nieśmiało myśleć i teraz przy każdym pomiarze ogromnie się stresuje 8)
:kotek:
Obrazek

Inessa

 
Posty: 55
Od: Czw lut 02, 2006 0:48
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 18, 2012 20:56 Re: Wątek cukrzycowy VI

sheridan pisze:A u nas niefajnie, kolejny epizod urologiczny... Jak zobaczyłam rano +10h 260 to już wiedziałam, że coś się szykuje (choć mógł to być zbieg okoliczności). W każdym razie w ciągu dnia wylądowałyśmy u weta, bo Prosia kropelkowała, bolało ją i krwawiła. Antybiotyk, cyclonamine i przeciwzapalne. Stały zestaw. Nie chcę myśleć, jak teraz cukier poszybuje bo tym koktajlu. Na szczęście, Prosiątko, pierwsze co, rzuciło się do michy po przyjeździe i póki co czuje się dobrze. Bawi się właśnie papierkiem:)

ojoj. a to z powodu piaseczku? czy bakteryjne?

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Pon cze 18, 2012 21:04 Re: Wątek cukrzycowy VI

Inessa pisze:
Mamrot pisze:O rany! trzymam kciuki !!! Pusia ! na prezydenta! znaczy na bezinsulinowca!!! ;)




zaczęłam o tym nieśmiało myśleć i teraz przy każdym pomiarze ogromnie się stresuje 8)
:kotek:

wiesz... Kropcia byla bez insuliny jedynie 1,5 doby, ale to tak na początek mam nadzieję! ja robie pomiary w domu dopiero od piątku 15 czerwca rano!

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Pon cze 18, 2012 21:20 Re: Wątek cukrzycowy VI

Rzecz w tym, że nie bardzo wiadomo, co wywołuje takie epizody (tzn trochę struwitów mamy zwykle, a w trakcie takiego epizodu wiadomo, leukocyty też są). Po prostu Prosik ma takie epizody samoczynne, jak się tylko zdestabilizuje z jakiegoś powodu (tym razem myślę, że przyczyniła się do tego temperatura). Najdziwniejsze jest to, że na drugi dzień (oczywiście po podaniu tego koktajlu) zwykle nie ma już po tym epizodzie śladu, a mocz jest bez zarzutu.

Najbardziej zdziwiło mnie, że na paskach wyszła glukoza, podczas gdy Prosik był już od wielu godzin w normie, mało tego, wcześniejsze siuchy były od glukozy wolne. Nie wiem, może obecność krwi zaburzyła wynik?

Zawiozę za jakiś czas mocz do analizy, pytałam jednak wetkę, czy ewentualnie można zrobić posiew, żeby ustalić, co tam siedzi (jeżeli siedzi) a ona na to, że "takich rzeczy się nie robi". Że co?

Ech, idę zapodać kocie ziółka metodą strzykawkową-dopyszczną.

Inessa, trzymamy kciuki :ok: (ja mam Pusiastą, he he, Pusia to ona nie jest, łobuz jeden)

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 18, 2012 21:33 Re: Wątek cukrzycowy VI

Mamrot pisze:wiesz... Kropcia byla bez insuliny jedynie 1,5 doby, ale to tak na początek mam nadzieję! ja robie pomiary w domu dopiero od piątku 15 czerwca rano!


:ok:
w takim razie zapowiada się obiecująco :D

U nas od lutego bardzo różnie. Zaczęliśmy standardowi z wynikami "HI" na glukometrze, a całkiem niedawno skakało z 200 na 400. Absolutnie nie było reguły i w większości każdy dzień to inny wynik. Stąd też moja ostrożność i czarnowidztwo :lol:


Sheridan, Pusia to w sumie Pucha - paskuda, która nikogo nie lubi (oprócz mnie...) :1luvu:
Obrazek

Inessa

 
Posty: 55
Od: Czw lut 02, 2006 0:48
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 18, 2012 21:36 Re: Wątek cukrzycowy VI

No i już w tej chwili na pasku nie ma ani krwinek, ani leukocytów, białka itd (i oczywiście glukozy). A jeszcze dwie godziny temu było krwawe krople na podłodze...
Czasami zastanawiam się, czy ja w ogóle dobrze robię, że pozwalam ładować w nią te zastrzyki, no ale wygląda to dość dramatycznie i kocie cierpi...

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 18, 2012 21:37 Re: Wątek cukrzycowy VI

Inessa, super wiadomości :mrgreen:

Mamrot wielkie kciuki za Kropcię :1luvu:

Miło się czyta takie wiadomości.
U nas bezinsulina od początku listopada 2011, wczorajszy pomiar popołudniowy: 82 :D

Trzymam kciuki za wszystkie słodkości :ok:

iwona_Spike

 
Posty: 156
Od: Wto wrz 08, 2009 9:02

Post » Pon cze 18, 2012 23:15 Re: Wątek cukrzycowy VI

pomiar sprzed chwili 104 :1luvu:
Dobranoc :kotek:
Obrazek

Inessa

 
Posty: 55
Od: Czw lut 02, 2006 0:48
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 19, 2012 19:52 Re: Wątek cukrzycowy VI

dziś rano PRE 126, po namysle podałam jednak kropelkę... PRE o 18.30 - 237... no i podalam cos ala wlosek ala 0,1 u
no jakos niefajnie jest

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Wto cze 19, 2012 21:08 Re: Wątek cukrzycowy VI

Mamrot, a może lepiej nie podawać w ogóle przy 126?
My z Puchą dziś rano sprawdzałyśmy cukier z lekką obawą a tu 110 :piwa:
wieczorem 86 :P ale mogło wyjść tak nisko, bo z miski zjadła tylko Miamora gardząc Grau.
:kotek:
Obrazek

Inessa

 
Posty: 55
Od: Czw lut 02, 2006 0:48
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 19, 2012 21:15 Re: Wątek cukrzycowy VI

Mamrot pisze:dziś rano PRE 126, po namysle podałam jednak kropelkę... PRE o 18.30 - 237... no i podalam cos ala wlosek ala 0,1 u
no jakos niefajnie jest
Mamrot, no co za głupty Ty pleciesz :roll: , że jest niefajnie. Wolałabyś może 300, 400, 500 lub może HI :?:

Dziewczyno, przy cukrzycy potrzeba wiele cierpliwości. U jednych kotów można insulinę odstawić z dnia na dzień, u drugich nie. Monitorujesz teraz Kropcię bezbłędnie :love: Poczekaj trochę i ciesz się tymi wspaniałymi wynikami, które do tej pory Kropcia osiągnęła. Remisja może powrócić na zawsze lub na pewien czas. Tego nie możemy przewidzieć.

Tinka nie była niestety kandydatką na remisję. Nie każdy kot ma cukrzycę typu 2. Tinka przeżyła jednak z cukrzycą 9 lat. Zaczęło się w 7. roku życia, i gdyby nie ten potworny karzinom pluc, cukrzycowa Tinka pożyłaby jeszcze trochę dłużej.

Mamrot, ciesz się proszę z takich wyników i rób dalej, co do Ciebie należy :D

Pozdrawiam serdecznie
Tinka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości