
Kciuki za wizytę u weta

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
sygitka21 pisze:Ten kolega powyżej niczego nie lubi. W sensie- mam problemy z jedzeniem czegokolwiek, bo zaraz są problemy brzuszko, kupko, wysypkowe.Tak więc, ja też nie szaleję z jedzonkiem. A Tomka niczym innym, jak swoim mleczkiem nie chcę karmić. Walczyłam o to na początku. Teraz choćbym miała suche bułki jeść, to trudno.
![]()
sygitka21 pisze:hmmm, ja tam lubię właśnie chodzić.Fajne zabawki mają. Słynna moja ciocia polecała. Atestowane itd. Tylko trzeba umieć wybierać, bo i chińszczyzny pełno.
Buziaki. A Tomenio ponad 7 kg. i to sporo czasu temu było.
BUSIO pisze:Ewuś,dobrze,że jest już lepiej u kociaków,stopniowo z tego wyjdziecie![]()
Żeby jeszcze u Ciebie się polepszyło![]()
Podziwiam Cię,że dałaś radę z takim ciężkim transporterkiem-dzielna kobieta z Ciebie (za to cholerny telefon...
).
A Tomuś do schrupania
agiag pisze:Moja Hermenegilda to uwielbia urlopować u moich Rodziców - ma tam ogród. A że jest kotem iście disneyowskim, jej aktywność w ogrodzie ogranicza się do leżenia na tarasie, wąchania kwiatów i machania łapą za motylem![]()
Kciuki za wizytę u weta
sygitka21 pisze:No wiesz... Oni tam imprezują z moim Tatem. Ty im nie waż się przeszkadzać, szalona...
agiag pisze:Dobrze, że chlamydia poszła precz![]()
Sygitka, synek Ci rośnie błyskawicznie![]()
Ja jestem wrocławianka z urodzenia i przekonaniaAle Hermenegilda w miesiącach letnich staje się na ogół warszawianką
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Kankan, Marmotka, Tygrysiątko i 37 gości