Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
malwisienia pisze: Czy Wiesio wyleczył się całkowicie, tzn czy test naprawdę nie wykazał już wirusa we krwi? To niesamowite. Jak długo trwała kuracja interferonem? Całe 2 i pół roku? Czy przez cały czas kuracji czuł się źle? I w jakim on był wieku jak zachorował? Pitek ma 7 m-cy.
Malgorzata pisze:Z wirusem bialaczki jest tak - nie ma zadnego leku, ktory moze go zwalczyc. Kot musi go zwalczyc sam i czesto sie tak dzieje, ze koci organizm sobie z tym radzi, a opiekunowie nawet o tym nie wiedza. Ale kiedy kot zaczyna chorowac, bez intensywnego leczenia immunostymulujacego nie ma juz zadnych szans. Do niedawna myslalam, ze walczymy tylko o przedluzenie zycia Wiesiowi, okazalo sie, ze wyzdrowial! Leczenie trwalo ponad 2,5roku...
Wetka Wieslawa uprzedzala nas, ze na poczatku kuracji Interferonem jego stan moze ulec pogorszeniu, dopiero potem powinna byc poprawa. Uczulala nas tez na ewentualne wymioty - gdyby wystapily, byloby niedobrze - domyslalam sie, ze to swiadectwo nietolerancji leku. Tak sobie mysle, ze u Pitusia tak byc nie musi, skoro mial przedtem takie objawy - moze mozna to traktowac jako nawrot zwiazany z przejsciowym pogorszeniem formy na poczatku kuracjiTym bardziej, ze wyniki watrobowe i nerkowe dobre
Czy podajesz tez kici Essentiale forte oslonowo na watrobe? My mielismy takie zalecenie przy Interferonie. Nie przerywaj kuracji, a przynajmniej nie rob tego bez porozumienia z wetem! Ciaglosc jest tu bardzo wazna! Ja tez chcialam zrobic przerwe na poczatku, Wiesio mial straszliwe nadzerki, nie mogl/nie chcial wcale jesc - wetka kategorycznie zabronila przerywac, kazala go na sile choc troche karmic i skonczyc cykl podawania leku - NIE WOLNO podawac interferonu na pusty brzuszek, MUSI byc po jedzeniu!!!
Jestem pewna, ze bez Interferonu Wiesiunio by juz dawno wachal kwiatki od spodu, teraz ma negatywny wynik testu i stabilnie dobre wyniki morfologii od 3 miesiecy juz bez leczenia:!:![]()
Serdecznie zycze , zeby i u Was tak sie stalo![]()
Jesli mozesz, skontaktuj sie dzis z prowadzacym wetem, moze poradzi, jak doraznie mozna pomoc Malemu. Jesli Ci sie dzis nie uda, probuj mu dac choc troszke jedzonka tak, zeby zostalo w brzuszku i podaj mu lek - ja bym tak zrobila.
Trzymam kciuki i przesylam Wam cieple mysli!![]()
![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Lexy, Maniek19, sylwiakociamama i 172 gości