Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kotkins pisze:No, ja mogę powiedzieć na 100%-od Borasolu się nie ślepnie.
Mnie w każdym razie nikt nie oślepł...
Neigh pisze:U psow oblizywanie się, podobnie zresztą jak ziewanie - to jeden z sygnałów uspokajających - swoją drogą ciekawe jak to jest u kotów:-)
dalia pisze:Neigh pisze:U psow oblizywanie się, podobnie zresztą jak ziewanie - to jeden z sygnałów uspokajających - swoją drogą ciekawe jak to jest u kotów:-)
ja zauważyłam że jest to objaw stresu, tak jak mruczenie (u Mogsi mruczenie było dodatkowo objawem bólu)
korbacz9 pisze:Meksykanko ty masz rękę do kotów Żubra obłaskawiłaś, żyć bez ciebie nie może a kosmacze już Ci jedzą z ręki
kotkins pisze:
Dzięki serdeczne za radę.
jako okulistka z mniej więcej 20 letnim doświadczeniem nie uważam Dicortinefu za groźny lek.Zawiera on steryd w niewielkiej dawce jak i antybiotyk, konkretnie Neomycynę.Działa u ludzi średnio (przez lata podawania uodporniliśmy się na Neomycynę),ale u kotów, które niewiele anybiotykoterapii mają zazwyczaj w życiu- działa świetnie.Sterydy mają działanie przeciwzapalne i przeciwobrzękowe, zmniejszają ilość limfocytów i komórek tucznych w tkance.
Ja wiem,że w Polsce na dźwięk słowa "STERYD" widzimy zaraz kota -pakera z siłowni na dopingu, który zaraz umrze na zawał serca ,bądż dostanie rozległego krwotoku albo będzie miał np.jaskrę posterydową.Jednakże to są nieststy ludowe przesądy:)
Krótkotrwala sterydoterapia miejscowa działa przeciwzapalnie, kilkakrotne podanie Dicortineffu nie jest szkodliwe.
Anatomia kociego oka nieco sie różni od ludzkiego,ale po rozmowie z weterynarzem właśnie takie leczenie uznalismy za właściwe.
Jak rozumiem Go!Go! jesteś specjalistą (-tką?), chętnie dowiem się zatem czegoś więcej o farmakoterapii sterydami , bo mimo drugiego stopnia specjalizacji chyba jestem niedouczona...
Oczywiście rozumiem,że jesteś bardziej doświadczoną okulistką i weterynarzem zarazem.Proszę wytłumacz na czym polega ta potworna toksycznośc sterydów, powiem moim weterynarzom,że niszczą kotom oczy!
Poprosze tez o szczegółowe wyjaśnienie co jest tam groźne w farmakokinetyce bo moi weci mogą mi nie uwierzyć.
Ogon praktykuję na WŁASNYM kocie od jakiegoś czasu.A nawet na dwóch.A od niedawna na trzech.Perskich.Co prawda na czesinym ogonie nie ma co czesać, ale walczymy...
Rady udzielił mi sam admin forum, hodowca persów.trochę mnie rozśmieszyła, ale opowiadał o dziewczynie , ktora wyczesała do konca ogon swojemu persowi i miała łysy![]()
Nie wiem ile w tym prawdy, ale czeszę nader ostrożnie, poprostu po posiadaniu łysej kotki jestem przewrażliwiona w temacie ogonów:)
Czekam w napięciu na ten KWAS SOLNY w Dicortinefie- lubię się uczyć od mądrzejszych i bardziej doświadczonych kolegów po fachu
Go!Go! pisze:[...]
Udrażnianie kanału nosowo-łzowego metodą operacyjną ... można trenować z magikami. Po około 10-15 miesiącach jest to samo, lub gorzej ...
Ale jest metoda poprawienia drożności - jeśli do zwężenia doszło w wyniku kataru kociego, a nie jest to uzależnione od budowy anatomicznej.
Jest to ciut niemiłe dla kota, ale ... nie tak obciążające dla jego organizmu, jak zabieg chirurgiczny pod narkozą.
Czasem się udaje ...
[...]
MariaD pisze:Dziewczyny, przenieście się z leczeniem przez net na pw. Na Miau NIE praktykuje się takiego leczenia, tak jak i zalecania konkretnych leków jedynie na opis opiekuna czy zdjęcie kota.
Lekarz wet. bierze za swoje zalecenia odpowiedzialność. Kto poniesie odpowiedzialność za leczenie przez net przez osobę znaną jedynie z nicka?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, sherab i 655 gości