
Moderator: Estraven
. Od 3 tygodni dostała fixum-dyrdum i drze sie nieustannie jak kotka w rujce. Większą część dnia i nocy kursuje po mieszkaniu (do tej pory było odwrotnie więcej spała). Fruwa po karniszach ,szafkach krawędziach drzwi
jestem w szoku 


a teraz trzeba spowrotem




bo każdy kto nas odwiedza myśli że to mały kociak

boni 4 pisze:Halojakoś cicho ostatnio u Franciszków
ciekawa jestem jak radzi sobie pani Franciszka i kicius co z nią jest. Bo Maciusia dawno już zapomniała o minionych przejściach i przeżywa drugą młodość
. Od 3 tygodni dostała fixum-dyrdum i drze sie nieustannie jak kotka w rujce. Większą część dnia i nocy kursuje po mieszkaniu (do tej pory było odwrotnie więcej spała). Fruwa po karniszach ,szafkach krawędziach drzwi
jestem w szoku
![]()
cel osiągnięty - karnisz; drzwi i w końcu koszyczeka teraz trzeba spowrotem
I tak mi Maćka odmłodniała, Maćki osobisty wet śmieje sie że to jego zasługa(no bo rzeczywiście wyciągnął ją z choróbska i stresu zmiany miejsca) .Razem z Maciusia wszystkim fraciszkowym kiciom przesyłamy całuski w noski

sama nie byłam pewna i przewertowałam wszystkie papiery Maciusi
a......teraz sobie uswiadomiłam - nieuchronnie idzie w pełnioletniość
. Maciusia jest cudowna pieszczochą i w przytulisku (jakie by ono nie było) to dziś by Maciusi nie było. Chorobę i stres ktory ją potegował wspominam jako trzy najgo rsze miesiące mojego życia (wymioty, biegunki , krwiomocz i kroplówki). A dziś Maciusia jest wesołą i wiecznie głodną "młodą" kicią, bardzo przytulaśną 
ale ostatnio to bardzo jeszcze intensywniej. Szybko po zabiegu doszła do siebie i co prawda łapki tylnie sie rozjeżdżały ale do misek sunęła ( no ale nic z tego jeszcze trzeba było poposcic
) Za to dziś Maćka ma taki apetyt że obawiam sie (jak tak dalej będzie) że dogoni Grubą 
Użytkownicy przeglądający ten dział: Bizkopt i 46 gości