MPikowo vol.14 ... Pedro [*]

[sunshine]

Jak sie czujesz Erin? Mam nadzieje, ze infekcja odpuszcza.
U nas dzisiaj leje. Tak prawdziwie, od serca.
Koty śpią. Tylko Helga ma mega głupawkę.

[Erin]

Cześć!
Dziś w miarę, tylko nos trochę opuchnięty od dmuchania.
Ale wczoraj wieczorem dostałam takiego ataku kaszlu, że myślałam, że się zapłaczę.

A jak Wasze zdrówko?

[sunshine]

U nas somatycznie ok. Tylko psychika mi ostatnio siadła. Światu wirtualnemu sie nie pokazywałam czas dłuższy.
Współczuje kaszelku. Moja ciocia w takich razach mawiała: jestem kaszląca i słaba.

[Erin]

Oj tak, sił to pozbawia mocno.
A Tobie życzę poprawy samopoczucia

[Erin]

Dziś z MPikami z całego serca kibicujemy Chłopcom w Zieleni - kto się dołączy?

http://www.youtube.com/watch?v=jhaO4Cb431w


T'was in the merry month of June, from our home we started,
Left old Eireann's Isle, to Poland we departed,
Hope within our hearts, we can win the trophy,
We are all a part of Trapattoni's army,
Get behind the team, hear the Irish scream,
C'mon you boys in green, Ireland's bouncing back again,
We have got our Trap, the cat is in the sack,
We'll not forget you Jack, On the rocky road to Poland.

One, Two, Three, Four, Five,
Irish eyes are smiling,
Let your voices ring
Trapattoni's army,
Everybody sing.

You'll never beat the Irish x 4

Make your mother proud, inflate your plastic hammer,
Bate your bodhrán loud and learn your Polish grammar,
Credit Union loan, sold the Opel Corsa,
Hired a camper van, picked it up in Warsaw,
Been so close before, hopes slammed in the door,
Now we're back for more, we can win the battle,
C'mon you boys in green, never have we seen,
Such a fearless team, on the rocky road to Poland.

One, Two, Three, Four, Five,
Irish eyes are smiling,
Let your voices ring
Trapattoni's army,
Everybody sing.

You'll never beat the Irish x 4

[Karolek(ona)]

my za Hiszpanami staliśmy i ładnie dokopali 4:0

[VVu]

Meczu nie widziałem, ale w radio słyszałem, że kibice Irlandii zachowywali się bardzo ładnie i do samego końca dzielnie i wiernie dopingowali swoich - z pieśnią na ustach właśnie.

[Erin]

Dokładnie tak - to było po prostu wzruszające.
Tacy są właśnie Irlandczycy ... może czasami trochę za głośni, może zdarza im się przesadzić z alkoholem, ale jednocześnie są tacy dumni (w pozytywnym sensie) z tego, kim są i skąd pochodzą. I nigdy, przenigdy nie dadzą się złamać.
Jest taki wiersz, nie pamiętam czyjego autorstwa, w którym jeden fragment bardzo trafnie ich opisuje: "... all their wars are merry, and all their songs are sad ...". I to jest prawda - potrafią śpiewać i grać bardzo rzewnie, ale walczą na wesoło i ze śpiewem na ustach - od ponad 700 lat.

I jak tych Irolków nie kochać?


No i mnie poniosło

[katgral]

HALO BIAŁYSTOK KTO MOŻE POMÓC? SPRAWA PILNA!

viewtopic.php?p=8959835#p8959835

[Erin]

A co tu tak cicho? Wszyscy wczorajszą porażkę opłakują?
Ja miałam jakoś bardzo męczący tydzień i wczoraj przespałam 2/3 dnia.
Dzisiaj trochę lepiej, za to MPikowo ciutkę rozrabia, chyba pogoda się zmieni

[Erin]

Buzi-buzi

[Erin]

Widzę, że wszystkich gdzieś wcięło - trudno, poświętujemy sami

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI TWOICH PIĄTYCH URODZIN, PTYSIU
DZIĘKUJĘ, ŻE CIĘ MAM


Taki byłem malutki, z chorymi oczkami i obcymi w brzuszku ...



A taki super kot jestem teraz

[Karolek(ona)]

[Erin]

Ciastek serdecznie dziękuje

[Marzenia11]

No patrzcie - znów impreza

Ptysiu - najlepszego!!!!

Ja w weekend zasypiałam na stojąco, nawet podczas kropienia kropel do oczu szkrabom zamykały mi się oczy. Kawa nie pomagała. Dzisiaj jakoś ciut niby lepiej.