Malutki BAZYLEK... już w swoim własnym domku:):):)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto cze 12, 2012 20:23 Re: Malutki BAZYLEK nie ma mamy...zachorował!! POMOCY!!

Nie umiem pomóc, ale myślę o Bazylku i trzymam kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 12, 2012 20:24 Re: Malutki BAZYLEK nie ma mamy...zachorował!! POMOCY!!

W jaki sposób ta łapka była wykręcona?
Bo mi wyobraźnia podpowiada jakieś masakryczne pozycje nie do osiągnięcia bez złamania kości lub zwichnięcia łapy w stawie (wtedy tylko uraz pozostaje) - ale może to było coś do osiągnięcia przy pomocy silnego skurczu mięśnia?
No i teraz ta kulawizna na drugą łapę... Ale co się dzieje z pierwszą? Nadal niesprawna? Nadal wykręcona?? Może druga po prostu się przeciążyła.

Może to być jakieś zapalenie mięśni, nerwów lub stawów na tle wirusowym, no ale to wygięcie łapy nijak mi tu nie pasuje :(
Kociak mógł uwięznąć gdzieś łapą, szarpiąc się zwichnął ją w stawie narobił wrzasku i stąd problemy.

Ja jako dziecko jechałam z tatą na komarku i wsadziłam piętę w szprychy, stopę mi wykręciło całkiem w bok, pamiętam to do teraz. Lekarz ją nastawił albo sama naskoczyła - tego już nie pamiętam - w każdym razie nic ze stawem nie było więcej robione i nigdy mi po tym czasie nie dokuczał, te młode stawy są bardzo elastyczne.

Napisz coś więcej o tej łapie.

Blue

 
Posty: 23947
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto cze 12, 2012 20:25 Re: Malutki BAZYLEK nie ma mamy...zachorował!! POMOCY!!

Nie spotkałam się z takim czymś :( biedactwo.

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Wto cze 12, 2012 20:39 Re: Malutki BAZYLEK nie ma mamy...zachorował!! POMOCY!!

Śliczny pingwinek :P
Oby szybko wyzdrowiał :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto cze 12, 2012 20:53 Re: Malutki BAZYLEK nie ma mamy...zachorował!! POMOCY!!

Blue pisze:W jaki sposób ta łapka była wykręcona?
Bo mi wyobraźnia podpowiada jakieś masakryczne pozycje nie do osiągnięcia bez złamania kości lub zwichnięcia łapy w stawie (wtedy tylko uraz pozostaje) - ale może to było coś do osiągnięcia przy pomocy silnego skurczu mięśnia?
No i teraz ta kulawizna na drugą łapę... Ale co się dzieje z pierwszą? Nadal niesprawna? Nadal wykręcona?? Może druga po prostu się przeciążyła.

Może to być jakieś zapalenie mięśni, nerwów lub stawów na tle wirusowym, no ale to wygięcie łapy nijak mi tu nie pasuje :(
Kociak mógł uwięznąć gdzieś łapą, szarpiąc się zwichnął ją w stawie narobił wrzasku i stąd problemy.

Ja jako dziecko jechałam z tatą na komarku i wsadziłam piętę w szprychy, stopę mi wykręciło całkiem w bok, pamiętam to do teraz. Lekarz ją nastawił albo sama naskoczyła - tego już nie pamiętam - w każdym razie nic ze stawem nie było więcej robione i nigdy mi po tym czasie nie dokuczał, te młode stawy są bardzo elastyczne.

Napisz coś więcej o tej łapie.

Łapka była odgięta całkiem w bok. Nawet myślałam czy maluch faktycznie gdzieś nie wsadził łapki i wyszarpywał ją, ale w przedpokoju gdzie się bawił nie ma nic takiego, gdzie mógłby łapę wsadzić. A chyba nie mógł tego zrobić wcześniej w innym miejscu, a reakcja byłaby za jakiś czas?
Teraz łapka dalej jest odgięta, troszkę jakby mniej, ale w ogóle na niej nie staje. Być może faktycznie ta druga łapka była przeciążona, bo stawał na niej tak jakby tylko na palcach, nie na całej stopie i łapka się trzęsła. Teraz widzę, że chodzi troszkę lepiej na tę drugą łapkę.

A czy zwichnięcie łapki w stawie wyszłoby na zdjęciu rtg?
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro cze 13, 2012 9:16 Re: Malutki BAZYLEK nie ma mamy...zachorował!! POMOCY!!

Ojej, Bazylku :(
Niestety nic nie potrafię doradzić, mogę tylko :ok: :ok: :ok: mocno trzymać.
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Śro cze 13, 2012 9:18 Re: Malutki BAZYLEK nie ma mamy...zachorował!! POMOCY!!

taka kulawizna występuje często przy caliciwirozie
być może złapał tego wirusa. To odmiana KK
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 13, 2012 9:31 Re: Malutki BAZYLEK nie ma mamy...zachorował!! POMOCY!!

Niestety nie potrafię pomóc, ale trzymam :ok: Biedny maluszek, mam nadzieję, że to tylko niegroźny uraz.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Śro cze 13, 2012 10:31 Re: Malutki BAZYLEK nie ma mamy...zachorował!! POMOCY!!

Podniosę wątek.

Trzymam kciuki :ok: i niecieprliwie czekam, aż się wyjaśni, a Bazylek poczuje się lepiej :ok:
:(
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Śro cze 13, 2012 10:34 Re: Malutki BAZYLEK nie ma mamy...zachorował!! POMOCY!!

Napisz do Gibutkowej - niestety to może być calici.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro cze 13, 2012 10:53 Re: Malutki BAZYLEK nie ma mamy...zachorował!! POMOCY!!

zuzia96, pogadaj o tym z wetem:
Kalciwiroza przebiega zazwyczaj łagodniej niż zakażenie herpeswirusem i objawia się kichaniem oraz surowiczym wypływem z worków spojówkowych, co zazwyczaj jest bagatelizowane przez opiekuna zwierzęcia. W wyniku powikłań bakteryjnych pojawia się ropny wypływ z nosa i worków spojówkowych,utrudnione oddychanie objawiające się tzw. „sapką”, a co za tym idzie może dojść do bakteryjnego zapalenia płuc. Charakterystyczne dla tej choroby są pęcherzyki a potem nadżerki i owrzodzenia w jamie ustnej, natomiast późnym objawem może być lekka kulawizna, przemijająca zazwyczaj samoistnie.

http://www.weterynariaradomsko.pl/katar-kotow.html
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Śro cze 13, 2012 14:55 Re: Malutki BAZYLEK nie ma mamy...zachorował!! POMOCY!!

Ja też na początku myślałam, że to calici, bo 2 lata temu miałam małego tymczaska, który właśnie na to zachrował i miał też kulawiznę (tak się zaczęła choroba), raz nie stawał na jednej łapce, a potem na drugiej. Dlatego od razu sugerowałam to wetowi, ale on jakoś nie podjął tematu.
Ale teraz wydaje mi się, że to jednak nie calici, bo Bazylek nie ma gorączki, oczka, nosek czyste, nic się nie rozwinęło. Może to jednak jakiś uraz, choć zupełnie nie mam pojęcia skąd i gdzie to małe wsadziło łapę :roll: bo byłam w domu i widziałam, co maluch robi i czym się bawi. A objawy urazu chyba pojawiają się od razu, a nie np. po kilku godzinach.

Dzisiaj Bazylek czuje się wyraźnie lepiej, już chciałby biegać, ale łapka dalej odgięta w bok, na zewnątrz. Druga łapka już jest w porządku, być może było to faktycznie przeciążenie, bo ta druga była po tej samej stronie co chora.

Myślę, że to odgięcie łapki to może też być obrona organizmu przed bólem, nie wiem. Mam nadzieję, że jak ból minie, to łapka wróci do normalnego położenia. Zobaczę co dzisiaj powie wet, jedziemy po godz.17
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro cze 13, 2012 15:28 Re: Malutki BAZYLEK nie ma mamy...zachorował!! POMOCY!!

Czekamy na same dobre wieści i kciuki za małego trzymamy :ok:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Śro cze 13, 2012 17:02 Re: Malutki BAZYLEK nie ma mamy...zachorował!! POMOCY!!

kciuki za Bazylka :ok: :ok: i czekamy na wieści
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Śro cze 13, 2012 20:52 Re: Malutki BAZYLEK nie ma mamy...zachorował!! POMOCY!!

Jak tam po wizycie u weta, jak się czuje Bazylek?
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 37 gości