MIECIO JUZ W SWOIM WSPANIALYM DOMKU- JEST SZCZESLIWY !!!!!!!

RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Mieciulku Tatulku :1luvu:

Faktycznie Tatulek, cioteczko

Pomyślę nad bazarkiem dla niego. Chłopisko się zasiedziało, a apetyt mu pewnie dopisuje.
Stara się zapracować na swoje utrzymanie, ale wiadomo - ciężka praca opiekuna też wymaga wsparcia :lol:

WSPANIAŁY MIETEK... Z mojego długiego doświadczenia z kotami wynika, że kocurki bywają częściej dobre dla małych i nie tylko. Wszystkie moje tymczasiki małe i duże były zawsze przyjmowane przez moich rezydentów, dziewczyny zazwyczaj nadąsane i niechetne, nawet syczące i agresywne do przybyszy... chłopcy - 100 % akceptacji i prawie zawsze to cudne matkowanie, wylizywanie, tulenie, jakby mogli to by pokarmu dostali... Mietek cudownie nadaje się na dokocenie. mocno, najmocniej trzymam kciuki żeby go ktoś w końcu zauwazył i docenił... Dla Mietka nie może byc mowy o tzw. wolnosci! on juz nie jest kotem wolnożyjacym! został kotem domowym i rozpatrywane tu kiedyś wypuszczenie byłoby potworną krzywdą... Mietku... słodziaku... ciotka Mamrot tuli do serca.

Za domek Mieciulku, wspaniały kocie :1luvu:

ależ ten Nasz Mieciu ma serducho :1luvu:

za domek,taki na całe życie kochający :ok:

W ogóle Ciotki, w Policach są teraz takie przypadki, że aż się serce ściska. Wszystkie miziaste i kochane. Żeby to były wstrętne drapieżcze dzikie dziki, wyleczyć, puścić i zapomnieć. A tu się nie da.

Wera masz takie zdjęcia chłopaków-kociaków żeby było po jednym na zdjęciu? Czy te co wkleiłaś to są?

Witam.
Moja mama poszukuje kota. Jednego już w domu ma i jest bardzo złośliwy. Dla mnie wygląda on na wielkiego złośliwego samotniaka, który niesamowicie się nudzi. Pomyślałam, że drugi towarzysz to nawet by mu się przydał. Tą myśl podłapała też moja mama. Śledzę losy Mietka od samego początku i bardzo żałuję, że do tej pory nikt nie chciał zaopiekować się Mieciem.
Jedyny problem jaki mamy to to, że mieszkamy we Wrocławiu. Gdyby nie ta odległość to Mietek miałby już domek. Chyba, że macie jakiś pomysł na przewiezienie Mietka to my bardzo chętnie.

Renuś pisze:Witam.
Moja mama poszukuje kota. Jednego już w domu ma i jest bardzo złośliwy. Dla mnie wygląda on na wielkiego złośliwego samotniaka, który niesamowicie się nudzi. Pomyślałam, że drugi towarzysz to nawet by mu się przydał. Tą myśl podłapała też moja mama. Śledzę losy Mietka od samego początku i bardzo żałuję, że do tej pory nikt nie chciał zaopiekować się Mieciem.
Jedyny problem jaki mamy to to, że mieszkamy we Wrocławiu. Gdyby nie ta odległość to Mietek miałby już domek. Chyba, że macie jakiś pomysł na przewiezienie Mietka to my bardzo chętnie.

O Jezusiczku żeby sie biedakowi udało , trzymam za transport, :ok:

Transport to najmniejszy problem

Jeżeli chcecie dać domek Mieciulkowi, to szybciutko zgłaszamy na wątku transportowym i coś z pewnością się znajdzie. Nie takie odległości miałowe koteczki już przemierzały :wink: