wczoraj,zanosząc dla kocia kolejny wór żwirku do pompowania

zastałam chłopczyka na lodówce

,a że się spieszyłam złapałam kilka ujęć tylko stamtąd właśnie



magdalena99 on miał robione testy,wyszły ujemnie

a z kotami dogaduje się dobrze, zawsze żył i teraz żyje w w gromadzie kotów.Nie jest agresywny.Lepszy dla niego byłby dom już z kotem,do nich chętnie wychodzi. Pani ,u której przebywa mówi,że kocio jest najdroższą w świecie przytulanką

. Tuli się do jej twarzy,ociera. Bawi się,biega,rządzi w domu

. Ma ogromny apetyt,korzysta z kuwetki. Wiadomo,przed obcymi ucieka,ale to normalne. Z czasem pokocha i zaadoptuje się w każdym,kochającym domu. Trzeba spokoju i chęci.
ASK@ to prawda,gdzie obrońcy doktorka????!!!!!!!!! Może ktoś chciałby pomóc w szukaniu domu dla dzieła jego sprawnych rąk? Porobi z tysiąc ogłoszeń,pomartwi się dniami i nocami jak ja???!!!!!! Albo choć przytarga wór żwiru i żarcie,bo mnie już kręgosłup wysiada i portfel pusty! Kot nie żyje powietrzem,jakby tych prostych prawd też ktoś zapomniał!