Tak naprawdę to ja się ucieszę dopiero po 2-gim szczepieniu.
Ta kupa mnie martwi. Wczoraj dostał parafinę, mam nadzieję, że coś wydusi dzisiaj. Może znów z okazji gola??

Kurczę, z tym jedzeniem to jednak wygoda. Małe wstało i zamiast drzeć japkę - od razu powędrowało do misek. W nocy też skubał, bo porozsypywane było. Człowiek nie docenia spokojnych poranków, zanim ich nie straci. Czuję się jak ów Żyd z przypowiastki, co to do przeładowanego (jak sądził) domu dokupił kozę, a gdy ją potem sprzedał, docenił "komfort" życia i poczuł się naprawdę szczęśliwy.
Ostatnio karmienie trwało i trwało, bo Bolek a to wolał maltretować smoczka, a to papa mięsna zbyt wolno szła, a to się smoczek zatykał i kocurro wkurzał. Dziś ugotuję mu mięsko, może jakieś saszetki dla maluszków dostanę i wymieszam?
Jest coś na rynku dla takich berbeci? Bo ten RC weaning (suche) to od 4-tego tygodnia już można podawać. Czy takie genialne mokre też istnieje?
Przepraszam, że nie odpisuję na priv wczorajszy. Dziś postaram się wywiązać. Troszkę roboty wczoraj miałam
