Belka pisze:Rookie - jak tam kociak? Ja dziś na Mieszka będę o 18.20 - kontrola +kroplówka dożylna +antybiotyk. (Belcia to typowy tygrysek - szara, prążkowana, turkusowe oczka, drobiażdżek - mniejsza od przeciętnego kociaka).
Wtedy już szłam do domu. Ale mam dość, wymęczyli nas cały dzień, a biopsja niezrobiona

Najgorsze, że ona i tak nic nie pomoże na jego stan przecież, a ciągnie się już długo (przełożona ze środy poprzedniej)

Ale do samej biopsji stwierdzili, że potrzeba dwóch chirurgów

To oczywiście popieram, wydaje się profesjonalnym podejściem, skoro to trudne miejsce, ale to, że jak przyjechałam rano pani dr, która miała ją robić nie widziała nawet jaką ma mieć on ma mieć biopsję (cieńkoigłową czy wycięty taki większy kawałek) jest trochę martwiące. To przez to przełożenie wszystko się logistycznie rozjechało, ale ja płakałam. Ze złości i bezsilności. Teraz żałuję, że nie tam u nich w klinice. Dwa razy tam dzisiaj z nim jechałam i mam trochę dość.
Poprosiłam o zbadanie krwi, żeby chociaż coś było z tego niejedzenia (od 21 do 19

), niestety nie mogą zrobić jonogramu, tylko potas.
Nie wiem co mogłam zrobić inaczej, ale w miarę możliwości
zawsze upewniajcie się wcześniej, czy lekarz, który będzie przeprowadzał badanie diagnostyczne wie co ma zrobić i jakie kot ma pozostałe problemy zdrowotne*. Gdyby nie wątpliwości pani technik (albo młodej pani weterynarz nie wiem, taka ładna z krótkimi włosami), która go miała przyjąć na oddział to nawet bym nie porozmawiała z tamtą dr, która miała robić zabieg (i gdyby ona sama wyczuła, gdzie ma zrobić, to możliwe, że by zrobiła tą cieńkoigłową

).
Problemy zdrowotne opisuje się na zgodzie na zabieg, ale dla mnie to trochę mało
* Dodatkowo zawsze uzgodnijcie przed badaniem, jak będzie przekazany jego wynik (czy dostaniecie na płycie oryginały zdjęć z urządzenia, czy radiolog da wam poza zdjęciami ich opis).Dzięki Belko i Taizu za zainteresowanie
Dałam Juniorowi 20g kurczaka z Ipakitine i preparatem witaminowym, ale teraz źle się po tym czuje, oddycha z wyraźnym świszczeniem i na początku jakby się krztusił, a teraz mu się jakby lekko odbija i czasem przełyka jeszcze. Trudno mi odróżnić złe samopoczucie związane z przepchnięciem jedzenia przez przewężenie zrobione przez tą zmianę, której miała być biopsja od tego spowodowanego np. mdłościami związanymi z nadmiarem mocznika
