Wątek cukrzycowy VI

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pon cze 11, 2012 13:44 Re: Wątek cukrzycowy VI

Widzę, Małgosiu, że cieszysz się ze mną. :)

Oj, to kłopot... Ja pobieram krew z przedniej łapki. Do ucha Carreras nie da mi się dotknąć. W ciągu dnia smaruję poduszeczkę ziołowym balsamem do łap, żeby nie tworzyła się skorupa. Kot niby nie protestuje. ale nie jest mu to w smak, bo gdy tylko usłyszy odgłos korkowania fiolki z paskami do glukometru, ucieka za kanapę. Podobnie jest z zastrzykiem, po jedzeniu, gdy widzi, że biorę strzykawkę do ręki. Daję zastrzyk w okolice łopatki. Chyba nie boli go, bo nic nie mówi. ;)
Obrazek

Carreras

 
Posty: 232
Od: Czw wrz 01, 2005 7:52
Lokalizacja: Puławy

Post » Pon cze 11, 2012 13:48 Re: Wątek cukrzycowy VI

Małgosia,
Przy naszym kocie z piekła rodem zostaliśmy zmuszeni do zastosowania klamerki do papieru na grzbiet:
http://www.smog.pl/wideo/46107/jak_unieruchomic_kota/

Obecnie mruczy nawet z klamerką:)

iwona_Spike

 
Posty: 156
Od: Wto wrz 08, 2009 9:02

Post » Pon cze 11, 2012 14:43 Re: Wątek cukrzycowy VI

Iwona, dzięki za filmik. Klamry posiadam, ale mój kot to król dżungli z jajkami i charakterem. On walczy nawet w premedykacji. Nie ma w sobie nic z devona-słodziaka-pieszczocha. :) Nie pokonasz, nie przekupisz, nie wygrasz. :roll:

Aniu, odetchnęłam z ulgą, bo sama nie ważyłabym się dawać Ci rad co do dawki. :) W sprawie miejsc wkłucia przy zastrzykach, doczytaj rady Tinki i unikaj miejsca między łopatkami.

----

Wieczorna glikemia 214. Wciąż są skoki, ale coraz częściej pojawiają się te niskie wartości. No może nie "niskie", ale znacznie niższe. Oby to był jakiś dłuższy trend.
Obrazek

Małgorzata i Toffee

 
Posty: 525
Od: Śro kwi 25, 2012 21:58

Post » Pon cze 11, 2012 17:54 Re: Wątek cukrzycowy VI

Małgosiu, akurat to, co pisała Tinka o miejscu kłucia, dotarło do mnie. :) Wiem, że na boku, dalej niż 3 cm od kręgosłupa.

Sprawdziłam ketony - nie ma (pierwsze pole).

Cukier o 17.30 - 483 (po tych 9 jednostkach rano); jedzenie; 2 jednostki. Kot śpi.

Ale masz piękny wynik (według mnie oczywiście). Marzę o poziomie glukozy 300...

Nie wiem jeszcze, ile mam mu dawać jeść. Jak dotąd Carreras nie narzekał na brak apetytu. Jak pisałam, staram się go karmić małymi porcjami. Ale jedna Animonda (100 g) rano wystarcza mu tylko na 2 godziny. Gdy idę do pracy, zostawiam mu filet z kurczaka (inie ważyłam, ale pokrywa dno 15 cm miseczki). Gdy jestem w domu, kot żebrze co chwilę (co 2-3 godziny). A ja ulegam...

Iwonko, spinacz działa niczym poskrom u dużych zwierząt. Muszę wypróbować. :)
Ostatnio edytowano Pon cze 11, 2012 18:21 przez Carreras, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Carreras

 
Posty: 232
Od: Czw wrz 01, 2005 7:52
Lokalizacja: Puławy

Post » Pon cze 11, 2012 17:58 Re: Wątek cukrzycowy VI

100 g na 2 godziny ? To niezły mutant musi być z tego kociska ;)
Ja sie cieszę, jak mi się uda wcisnąć w Agatkę strzykawką 100 g dziennie :roll:

A tak w ogóle - ile powinien kot zjadać wg swojej masy?
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27193
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pon cze 11, 2012 18:15 Re: Wątek cukrzycowy VI

Jejku, bidulka Agatka...
Nie wiem, co Tinka na to, ale mój lekarz zalecił mi podawanie kotu z cukrzycą argininy (lek dla ludzi - Medagrin). Czasami posypywałam kocie jedzenie szczyptą tego preparatu. Na drugi dzień apetyt był aż za duży. Dlatego bardzo rzadko go stosuję.

No właśnie, chyba dlatego, że nigdy nie wiedziałam, ile kot powinien jeść, mój, najprawdopodobniej przez przez otyłość, nabawił się cukrzycy...

Na Animondzie jest napisane, że 5 kg kot powinien zjadać jej 280 g dziennie... Mój pewnie uważałby, że go głodzę.
Obrazek

Carreras

 
Posty: 232
Od: Czw wrz 01, 2005 7:52
Lokalizacja: Puławy

Post » Pon cze 11, 2012 19:01 Re: Wątek cukrzycowy VI

Aniu, mnie wetka (sama z rodziny cukrzyków) powiedziała, że i u zwierząt i u ludzi sprawa cukrzycy jest genetyczna i nie ma wiele wspólnego z dietą. Się zdziwiłam, bo wszyscy zawsze o tej diecie...
Twój kot je jak odkurzacz. To mimo wszystko lepsze niż jedzeniowe fochy mojego, o Agatce nie wspominając. Przynajmniej możesz mu dawać jeść to, co trzeba, a nie to, co on raczy tknąć. Nawiasem mówiąc, właśnie czytam ulotkę suchej karmy "Power of Nature" - ma 10% węglowodanów. Ja skazana jestem na suche, ale oni robią też puszki, i to takie w rozmiarze dla Carrerasa. :)

Odmierzam Toffiemu 5 dkg suchego na cały dzień. Czasami wieczorem jeszcze niedojedzone.

Ania, pisz jak kicia się sprawuje na tej zmniejszonej dawce.
Obrazek

Małgorzata i Toffee

 
Posty: 525
Od: Śro kwi 25, 2012 21:58

Post » Pon cze 11, 2012 19:37 Re: Wątek cukrzycowy VI

Małgosiu, sądziłam, że to moja wina. A Hodowcy mojego kota byli zdumieni, gdyż w jego rodowodzie nie ma cukrzyka.

Odkurzacz, ale wybredny. Najchętniej jadłby konserwy, a poza tym tylko wołowinę i kurczaka. Np. ryby nie ruszy. Najwygodniej byłoby mi dawać mu puszki, ale zbankrutowałabym…

5 dag? Fajnie! (wiem - nie przy cukrzycy). Ja czekam na suche niezbożowe. Royal Diabetic odstawiłam (kot tęskni).

Co do samopoczucia, Carreeras nie śpi, marudzi: a to by poszedł na balkon, a to na klatkę schodową. Gdy pytam, czego chce, oblizuje się. Czyli znów by coś zjadł…

Czy dziś jeszcze zmierzyć mu cukier?
Obrazek

Carreras

 
Posty: 232
Od: Czw wrz 01, 2005 7:52
Lokalizacja: Puławy

Post » Pon cze 11, 2012 20:16 Re: Wątek cukrzycowy VI

Carreras pisze:Małgosiu, sądziłam, że to moja wina. A Hodowcy mojego kota byli zdumieni, gdyż w jego rodowodzie nie ma cukrzyka.

Odkurzacz, ale wybredny. Najchętniej jadłby konserwy, a poza tym tylko wołowinę i kurczaka. Np. ryby nie ruszy. Najwygodniej byłoby mi dawać mu puszki, ale zbankrutowałabym…

5 dag? Fajnie! (wiem - nie przy cukrzycy). Ja czekam na suche niezbożowe. Royal Diabetic odstawiłam (kot tęskni).

Co do samopoczucia, Carreeras nie śpi, marudzi: a to by poszedł na balkon, a to na klatkę schodową. Gdy pytam, czego chce, oblizuje się. Czyli znów by coś zjadł…

Czy dziś jeszcze zmierzyć mu cukier?

przy PRE badaj, Tinka się odezwie napewno - teraz jesli możesz zastosuj sie do jej rad, ketony koniecznie sprawdzaj!, badaj cukier przy PRE i sie nie załamuj wynikami. kilka dni na zmnirjszonej dawce i pewnie krzywa bedzie potrzebna. zalecenie weta żeby podać 1 u na 1 kg kota - to straszne... uciekaj od niego...

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Pon cze 11, 2012 20:18 Re: Wątek cukrzycowy VI

Aniu,

przy podejrzeniu kontrregulacji moi koci diabetolodzy zalecają zmniejszenie dawki insuliny o 20-30 proc. Wychodzą jednak z założenia, że dawka inicjalna nie wynosiła więcej niż 1 jedn. 2 x dziennie na całego kota. Przy horrendalnie wysokich dawkach początkowych, a za takie uważają już 4-5 jedn. 2 x dziennie, radzą zmniejszenie dawki o połowę. Przy upierdliwej kontrregulacji, trwającej tygodniami, jedynym rozsądnym wyjściem wg nich jest rozpoczęcie wszystkiego od początku, tj. od dawki startowej 0,5-0,75 jedn. 2 x dziennie na całego kota (nie na kg!!!).

Rozpoczęcie insulinoterapii nie odbywa się według sztywnego schematu (np. waga, wiek, rasa lub ubarwienie). Jest to jak najbardziej logiczne, gdyż cukrzyca nie rozwija się z dnia na dzień, lecz jest postępującym procesem, podczas którego produkcja lub działanie insuliny własnej sukcesywnie się zmniejsza. W zależności od stadium choroby trzustka może jeszcze produkować małe ilości insuliny.

Twój lekarz wet zaprzepaścił możliwą szansę na w miarę szybką stabilizację cukrzycy, zalecając na samym początku doustne leki przeciwcukrzycowe, a następnie ordynując ilości insuliny, zalewające kocią trzustkę. Tak nigdy nie postąpiłby lekarz, mający pojęcie o danej chorobie.

Przy kontrregulacji od razu po redukcji dawki (1-2 dni) widoczny jest spadek glukozy we krwi. Przy podawaniu następnych iniekcji może jednak znów nastąpić podwyższenie wyników. Najbardziej możliwym powodem takiej reakcji jest to, że organizm wprawdzie od razu reaguje pozytywnie na odciążenie, ale akurat ta przypadkowo dobrana dawka w dalszym ciągu nie jest idealna, tzn. jest albo jeszcze za wysoka, albo już za niska.

W takiej właśnie sytuacji moi koci diabetolodzy radzą, żeby zacząć kompletnie wszystko od nowa przy ścisłym monitoringu glukozy we krwi i regularnej (codziennej) kontroli ketonów we krwi lub w moczu.

Zwiększanie drastycznie zredukowanej dawki po kontrregulacji powinno odbywać się bardzo ostrożnie. Organizm przesycony inuliną, podawaną z zewnątrz, reaguje na nową dawkę bardzo powściągliwie. Powodem jest prawdopodobnie to, że przedawkowanie insuliny sprawia wciąganie receptorów, znajdujących się na zewnętrznych błonach komórek, do ich wnętrza. Insulina nie może się wtedy związać z receptorem i pływa bezskutecznie we krwi. Dopiero wtedy, gdy poziom insuliny się zmniejszy, komórki zaczynają się odbudowywać i przemieszczają swoje receptory na zewnątrz.

Aniu, zobacz też tu:

      ObrazekObrazek
      Źródło: mausbesuch.de

z lewej: Glukoza (niebieskie kwadraciki) może przedostać się do komórki i dostarczyć jej energii tylko wtedy, gdy insulina (żółte kółka) jest w stanie związać się z receptorem.
z prawej: Receptory przemieszczają się do wnętrza komórki, insulina pływa we krwi, ale nie potrafi zaopatrzyć komórki w potrzebną jej energię.


W każdym razie potrzymałabym Twojego kocura przez następne 2-3 dni na dawce 2 jedn. Nie wiem, czy ta dawka będzie za wysoka, czy za niska :?: Musisz jednak koniecznie mierzyć każde PRE (jakieś dodatkowe wyniki też by się przydały) i pamiętaj o codziennym monitoringu ketonów.

Zastanawiam się, czy to wszystko w miarę przejrzyście opisałam. Nie wiem… :wink: Jest jeszcze wiele tematów, o które zahaczyłaś, np. żywienie. Kota cukrzycowego nie można głodzić. O zarządzaniu karmą pisałam już wiele. Muszę poszukać, gdzie to było.

Pozdrawiam ciepło i trzymam za Was wielgachne kciuki.
Tinka

@Małgosiu, cukrzyca u ludzi jest nie tylko genetyczną chorobą. Cukrzyca typu 2 występuje u wielu otyłych osób. U kotów cukrzyca może być uwarunkowana genetycznie, może też być skutkiem błędów żywieniowych. Wiele kocich przypadków to również cukrzyca posterydowa.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pon cze 11, 2012 20:19 Re: Wątek cukrzycowy VI

Carreras pisze:Czy dziś jeszcze zmierzyć mu cukier?
TAK! Na wszelki wypadek. Może juz dziś się coś ruszy. Próbuj jednak mierzyć z ucha :D
Ostatnio edytowano Pon cze 11, 2012 20:23 przez Tinka07, łącznie edytowano 1 raz
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pon cze 11, 2012 20:21 Re: Wątek cukrzycowy VI

Aniu, zmniejszasz ostro dawkę, więc teraz będziesz musiała nieco częściej monitorować cukier i uważnie obserwować kota. Tinka się zapowiedziała na wieczór, więc pewnie Ci da wskazówki.

Tinko, cukrzyca typu II u ludzi istotnie wiązana jest z dietą, ale nie jest to prosta zależność jeden do jednego. Rzecz jest skomplikowana jak tylko gospodarka hormonalna skomplikowana być może. Mój chudzieńki tata ma cukrzycę typu II, a okrągła mama - nie. :)

Fajne te obrazki - bardzo pomagają zrozumieć temat. Tinko, jakiś czas temu pytałam jak postępują sprawy tłumaczeniowe. Kiedy możemy się spodziewać? Ja niemieckiego ni w ząb.
Obrazek

Małgorzata i Toffee

 
Posty: 525
Od: Śro kwi 25, 2012 21:58

Post » Pon cze 11, 2012 20:54 Re: Wątek cukrzycowy VI

Tinka, Małgosiu, Mamrot, dziękuję za troskę. :)

Tinka, rozumiem już, co mam robić.
Tylko nie wiem, jak postępować, jeśli pojawiłaby się ketoza. Czy mój wet będzie wiedział, co robić?

No i właśnie to żywienie. Mam skłonności do przekarmiania kota... Chętnie dowiedziałabym się, ile mogę mu dawać kurczaka i wołowiny i jak często.

Zmierzyłam cukier (z łapki..). Po ok. 4 godzinach - 469. Chyba nie najgorzej po 2 jednostkach? Ale to pewnie przez to przesycenie organizmu insuliną.. (Czuję, że rano rano będzie "Hi"...)

Cieszę się, że jesteśmy z Carrerasem pod dobrą opieką! :)
Ostatnio edytowano Pon cze 11, 2012 21:06 przez Carreras, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Carreras

 
Posty: 232
Od: Czw wrz 01, 2005 7:52
Lokalizacja: Puławy

Post » Pon cze 11, 2012 21:03 Re: Wątek cukrzycowy VI

Ania, trzymaj się i pisz jak wam idzie. :)
Obrazek

Małgorzata i Toffee

 
Posty: 525
Od: Śro kwi 25, 2012 21:58

Post » Pon cze 11, 2012 21:08 Re: Wątek cukrzycowy VI

Małgosiu, zanudzę Was... :)
Dziękuję za cierpliwość i serce! :)
Obrazek

Carreras

 
Posty: 232
Od: Czw wrz 01, 2005 7:52
Lokalizacja: Puławy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 47 gości