Uprzejmie donoszę...
Jeżynka zaszczepiona (50,0), po praniu wzbudziła zachwyt pana doktora

Wczorajsza waga 1,95 - goni Fostera

Komisyjnie też uznano, że Jeż jest jednak ciut starszy - ma jakieś 5-6 miesięcy, a nie 4-5. Tylko drobniutki jest Jeżyk

Awanturka nie zaszczepiona, bo jeszcze pokichuje. Ciągniemy antybiotyk jeszcze kilka dni.
Poza tym jest symulant paskudny i wstrętny - ona wcale nie miała sraczki, tylko wręcz przeciwnie
Była lekko przytkana, a sadzone przez nią kleksy i rzadzizny to dla zmyłki były, żeby mnie w błąd wprowadzić
Wczoraj od rana kupy
niet. Po powrocie od weta wypuściłam ją, żeby sobie pohasała po korytarzu i wystawiłam jej kuwetkę
(raz tego nie zrobiłam, to kupa była w kącie - potem wystawiałam i ładnie trafiała). Dalej kupy
niet 
Dopiero sprzątając duże kuwety natknęłam się na coś, co musiało być awanturną produkcją z kilku dni

Na potwierdzenie tegoż faktu w nocy walnęła do swojej kuwetki coś podobnego tylko już mniej zatwardzonego

No skąd ja u diabła miałam wiedzieć, że się przytkała, skoro posrajdywała cały czas?

Mam nadzieję, że teraz już się wszystko pomalutku unormuje

Wczorajsza waga (z kupą) 500 g
Awanturka też wzbudziła zachwyt pana doktora
A na oczku już prawie nic nie widać - wygląda wręcz na to, że rogówka się zregeneruje bez śladu
