Pinokio; potrzebny DT dla psa Kruczka str.99

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt cze 08, 2012 20:54 Re: koty u pinokio_ chorują - białaczka i nie tylko???

To co ja mam robic?
moj nr tel: 789 084 913
gg: 7163414


Obrazek
jankowska.irena@wp.pl

pinokio_

 
Posty: 1375
Od: Wto mar 09, 2010 20:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt cze 08, 2012 21:03 Re: koty u pinokio_ chorują - białaczka i nie tylko???

Ja ci wpisałam jak ja zrobiłam , też nie wiem czy dobrze .Ale powiedz co innego można jak nie ma kasy i pewności ze reszta nie zarażona .Myśle że u mnie mają zawsze jakąś szanse a jakie życie będzie długie nikt nie wie , ale wązne ze teraz mają dobre życie i widzę że są szczęśliwe ..

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Sob cze 09, 2012 9:29 Re: koty u pinokio_ chorują - białaczka i nie tylko???

pinokio_ pisze:To co ja mam robic?


Nieszczepione, wychodzące koty w dużym zgrupowaniu są narażone na różne choroby. Co do tego nikt chyba nie ma wątpliwości. Opieka nad sporym stadem kotów i takim samym psów, to ogromna praca, wysiłek, permanentny brak czasu, zmęczenie i obawa, czy w każdym przypadku zdąży się zrobić wszystko, co możliwe, aby pomóc. Zaszczepienie wychodzących kotów, które mogą na swojej drodze spotkać inne, chore koty, to zabezpieczenie ich (przynajmniej w jakimś stopniu) przed potencjalnymi chorobami. Jak również odciążenie Ciebie w sensie psychicznym i spokoju sumienia, że jakieś ustrojstwo się do nich przyplącze. To również potencjalne uniknięcie późniejszych kosztów leczenia, jak również spokojna głowa, w momencie, gdy spotkasz na swojej drodze kolejnego kota, który będzie wymagał pomocy, a Ty nie będziesz nic o nim wiedzieć, czy szczepiony, czy chory, czy rozsiewa jakieś choróbsko. To nie jest 5 kotów, tylko spore stado do ogarnięcia.

Aby pomóc kotom najbardziej potrzebującym u Ciebie, potrzebne jest rozgęszczenie. Pisałam to już wielokrotnie, że trudno będzie wyadoptowywać koty dorosłe, bez pełnego przeglądu. Jeśli adopcje mają mieć sens, to koty przeznaczone do nich powinny być wykastrowane, zaszczepione, z książeczkami zdrowia. Pozostawienie ich bez szczepień, to kręcenie się w kółko i strata czasu. Masz szczepionki, więc je wykorzystaj. Napisz, które koty mogły by być zaszczepione, bo wtedy można im robić ogłoszenia. Domy nie znajdą się w ciągu pięciu minut, więc będzie dodatkowy czas na wspomaganie ich odporności i doprowadzenie do porządku. To tyle ode mnie mojej opinii w tej kwestii.

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Nie cze 10, 2012 10:09 Re: koty u pinokio_ chorują - białaczka i nie tylko???

ja bym się skłaniała ku wersji Randy i lidki, czyli szczepić te, które obecnie wyszły negatywnie no i najlepiej jak pisze issey trochę je rozdzielić.

Dajcie znać czy macie jakieś decyzje konkretne, a ja pomyślę nad bazarkiem ogłoszeniowym. To będzie w zasadzie kamikadze z mojej strony, ale czego się nie robi :1luvu:

_ogonek_

 
Posty: 3138
Od: Pon cze 07, 2010 8:17
Lokalizacja: Bielawa/Uciechów

Post » Nie cze 10, 2012 10:59 Re: koty u pinokio_ chorują - białaczka i nie tylko???

_ogonek_ pisze:ja bym się skłaniała ku wersji Randy i lidki, czyli szczepić te, które obecnie wyszły negatywnie no i najlepiej jak pisze issey trochę je rozdzielić.

Dajcie znać czy macie jakieś decyzje konkretne, a ja pomyślę nad bazarkiem ogłoszeniowym. To będzie w zasadzie kamikadze z mojej strony, ale czego się nie robi :1luvu:


no to piszę się na pierwszą klientkę x 3 pakiety :D
ObrazekObrazek

Randa

 
Posty: 600
Od: Pt mar 04, 2011 20:46

Post » Nie cze 10, 2012 19:34 Re: koty u pinokio_ chorują - białaczka i nie tylko???

issey32 pisze:
pinokio_ pisze:To co ja mam robic?


Nieszczepione, wychodzące koty w dużym zgrupowaniu są narażone na różne choroby. Co do tego nikt chyba nie ma wątpliwości. Opieka nad sporym stadem kotów i takim samym psów, to ogromna praca, wysiłek, permanentny brak czasu, zmęczenie i obawa, czy w każdym przypadku zdąży się zrobić wszystko, co możliwe, aby pomóc. Zaszczepienie wychodzących kotów, które mogą na swojej drodze spotkać inne, chore koty, to zabezpieczenie ich (przynajmniej w jakimś stopniu) przed potencjalnymi chorobami. Jak również odciążenie Ciebie w sensie psychicznym i spokoju sumienia, że jakieś ustrojstwo się do nich przyplącze. To również potencjalne uniknięcie późniejszych kosztów leczenia, jak również spokojna głowa, w momencie, gdy spotkasz na swojej drodze kolejnego kota, który będzie wymagał pomocy, a Ty nie będziesz nic o nim wiedzieć, czy szczepiony, czy chory, czy rozsiewa jakieś choróbsko. To nie jest 5 kotów, tylko spore stado do ogarnięcia.

Aby pomóc kotom najbardziej potrzebującym u Ciebie, potrzebne jest rozgęszczenie. Pisałam to już wielokrotnie, że trudno będzie wyadoptowywać koty dorosłe, bez pełnego przeglądu. Jeśli adopcje mają mieć sens, to koty przeznaczone do nich powinny być wykastrowane, zaszczepione, z książeczkami zdrowia. Pozostawienie ich bez szczepień, to kręcenie się w kółko i strata czasu. Masz szczepionki, więc je wykorzystaj. Napisz, które koty mogły by być zaszczepione, bo wtedy można im robić ogłoszenia. Domy nie znajdą się w ciągu pięciu minut, więc będzie dodatkowy czas na wspomaganie ich odporności i doprowadzenie do porządku. To tyle ode mnie mojej opinii w tej kwestii.

Podpisuję się obiema ręcami. Bronię, dodatnią, też zaszczepiłam tricatem, żeby niczego nie złapała i było bez sensacji, chodzi sobie i jest bezpieczna.
Ostatnio edytowano Nie cze 10, 2012 19:38 przez ewona1, łącznie edytowano 1 raz

ewona1

 
Posty: 369
Od: Śro sty 25, 2012 15:59


Post » Nie cze 10, 2012 20:03 Re: koty u pinokio_ chorują - białaczka i nie tylko???

ewona1 pisze:
issey32 pisze:
pinokio_ pisze:To co ja mam robic?


Nieszczepione, wychodzące koty w dużym zgrupowaniu są narażone na różne choroby. Co do tego nikt chyba nie ma wątpliwości. Opieka nad sporym stadem kotów i takim samym psów, to ogromna praca, wysiłek, permanentny brak czasu, zmęczenie i obawa, czy w każdym przypadku zdąży się zrobić wszystko, co możliwe, aby pomóc. Zaszczepienie wychodzących kotów, które mogą na swojej drodze spotkać inne, chore koty, to zabezpieczenie ich (przynajmniej w jakimś stopniu) przed potencjalnymi chorobami. Jak również odciążenie Ciebie w sensie psychicznym i spokoju sumienia, że jakieś ustrojstwo się do nich przyplącze. To również potencjalne uniknięcie późniejszych kosztów leczenia, jak również spokojna głowa, w momencie, gdy spotkasz na swojej drodze kolejnego kota, który będzie wymagał pomocy, a Ty nie będziesz nic o nim wiedzieć, czy szczepiony, czy chory, czy rozsiewa jakieś choróbsko. To nie jest 5 kotów, tylko spore stado do ogarnięcia.

Aby pomóc kotom najbardziej potrzebującym u Ciebie, potrzebne jest rozgęszczenie. Pisałam to już wielokrotnie, że trudno będzie wyadoptowywać koty dorosłe, bez pełnego przeglądu. Jeśli adopcje mają mieć sens, to koty przeznaczone do nich powinny być wykastrowane, zaszczepione, z książeczkami zdrowia. Pozostawienie ich bez szczepień, to kręcenie się w kółko i strata czasu. Masz szczepionki, więc je wykorzystaj. Napisz, które koty mogły by być zaszczepione, bo wtedy można im robić ogłoszenia. Domy nie znajdą się w ciągu pięciu minut, więc będzie dodatkowy czas na wspomaganie ich odporności i doprowadzenie do porządku. To tyle ode mnie mojej opinii w tej kwestii.

Podpisuję się obiema ręcami. Bronię, dodatnią, też zaszczepiłam tricatem, żeby niczego nie złapała i było bez sensacji, chodzi sobie i jest bezpieczna.

ale tu nie chodzi tricat tylko szcepionke p/bialaczce prawda?
Jeśli chcecie szczepić koty p.bialaczce to naprawdewarto się wysilic na ponowny test bialaczkowy, taki sam jaki juz był. cosie tyczy ewentualnych przytuleń kotów nowych to szcepienia nie daja odpornosci na wszystkie wirusy.

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Pon cze 11, 2012 6:09 Re: koty u pinokio_ chorują - białaczka i nie tylko???

W tej sytuacji, przy tej ilości kotów zabezpieczyłabym je jak tylko się da. Mamrot, to jest stadko 20 kotów i takie samo psów do oporządzenia codziennie i troska o nie przez 24/7. Czy nie warto odjąć sobie choć trochę tego niepokoju o nie?
Wydaje mi się, że napisałam swoją opinię bardzo jasno i ze świadomością realnej oceny sytuacji. Zwroty akcji: szczepić-nie szczepić, na białaczkę-nie na białaczkę, nie wpływają na sytuację kotów u Pinokio_, bo nadal są to koty wychodzące, bez szczepień i mogą przynieść do domu wszystkie potencjalne choroby, na które są narażone. To nie jest brak troski z mojej strony ani lekkomyślność, tylko pragmatyzm. W takiej sytuacji, jak obecnie, potrzebne są konkretne i zdecydowane działania, aby ruszyć z miejsca, bo ten wątek przestanie być wątkiem pomocowym, jeśli nie skonkretyzuje się sensownego i dobranego na miarę naszych możliwości strumienia takiej pomocy. Gdyby pieniądze na to pozwoliły, to można się bawić w dopieszczanie, ale miesięczne utrzymanie stada ok. 40 zwierząt w potrzebie, to ogromne nakłady finansowe, aby wyżywić taką ilość zwierzaków. A gdzie reszta??? Kastracje, sterylizacje, vet, leki, paliwo i zmęczenie Pinokio_.
Przepraszam, jaśniej już nie potrafię wyłożyć sensowności moich argumentów... :oops: Poddaję się...

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Pon cze 11, 2012 8:36 Re: koty u pinokio_ chorują - białaczka i nie tylko???

Nie poddawaj się, Twoje argumenty są najsensowniejsze z możliwych, po prostu trzeba myśleć racjonalnie, i Pinokio musi się na coś zdecydować.

ewona1

 
Posty: 369
Od: Śro sty 25, 2012 15:59

Post » Pon cze 11, 2012 8:38 Re: koty u pinokio_ chorują - białaczka i nie tylko???

pinokio_ pisze:To co ja mam robic?

Szczepić wytypowane.

ewona1

 
Posty: 369
Od: Śro sty 25, 2012 15:59

Post » Pon cze 11, 2012 8:42 Re: koty u pinokio_ chorują - białaczka i nie tylko???

ewona1 pisze:Nie poddawaj się, Twoje argumenty są najsensowniejsze z możliwych, po prostu trzeba myśleć racjonalnie, i Pinokio musi się na coś zdecydować.


Dzięki Ewona :)
Chciałabym bardzo, aby działania zmierzały w jakimś konkretnym kierunku...

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Pon cze 11, 2012 14:39 Re: koty u pinokio_ chorują - białaczka i nie tylko???

to proszę o konkrety. szczepić p.białaczce koty przetestowane jednokrotnie - NAPISZ to wyraźnie. dla mnie sytuacja niedopuszczalna. wypisuje się z tego wątku.

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Pon cze 11, 2012 16:25 Re: koty u pinokio_ chorują - białaczka i nie tylko???

Mamrot pisze:to proszę o konkrety. szczepić p.białaczce koty przetestowane jednokrotnie - NAPISZ to wyraźnie. dla mnie sytuacja niedopuszczalna. wypisuje się z tego wątku.

słuszna decyzja...


Irenko,na 6 stronie mojego wątku są wczorajsze zdjęcia Rumcajsa...po szczepieniu....przyjrzyj sie ,byc moze ostatnie w jego życiu...
Zrobisz co zrobisz...ja Cie na pewno nie potępię....tego możesz być pewna...
Ostatnio edytowano Pon cze 11, 2012 17:47 przez BOZENAZWISNIEWA, łącznie edytowano 1 raz
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pon cze 11, 2012 16:46 Re: koty u pinokio_ chorują - białaczka i nie tylko???

Mandarynka i Zyzio zostały zaszczepione po jednokrotnym teście, zależało mi na czasie dopóki Bronia nie ma jeszcze pełnoobjawowej.

ewona1

 
Posty: 369
Od: Śro sty 25, 2012 15:59

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 22 gości