Gryzia: bez łapki i bez ogonka najpiękniejsza, najukochańsza

magaaaa pisze:OK.
Gryzia nieodmiennie gryzie i jest najukochańsza.
W nocy kładzie mi się na karku albko na klacie i liże swoim ostrym języczkiem i mruczy najpiękniej na świecie.
Gryzia to mój skarb.

Cześć, kuzynko Gryziu! To ja, Kicia Krakowianka!

Dawno cię nie było we wontku. Ale mnie też nie było. Bo jestem obrażona na cały świat! Kupili mi siostrzyczkę! :roll:

I jeszcze powiedzieli, że mam ją zaakcepkotować, czy jakoś tak :roll:

Moja duża, ta maupa, mówi, że zapragnęła mieć taką znajdę w domu, kiedy po raz pierwszy przeczytała o tobie, Gryziu. Przeczytała i zapragnęła :evil:

Moja siostrzyczka ma trzy łapy i mnie bije :strach:

Wszyscy się zachwycają jej wielkimi oczami:

i długim ogonem:

A najgorsze, że odkąd to czarne jest w domu, obcinają mi pazurki :crying:

A czarnej nie obcinają! Mówią, że to celem wyrównania szans, czy cuś...
Gryziu! Powiem ci: nie ma sprawiedliwości na tym świecie! Ciekawa jestem, po czyjej stronie staniesz: mojej - twojej szylkretowej kuzynki, czy tej trójłapnej niekurturarnej.

U nas wszystko dobrze.
Królewna Gryzia nadal jest moją fiksacją i to się nigdy nie zmieni :mrgreen:

Nadal gryzie, nadal mizia się kiedy ma ochotę (i wtedy jest namolna do granic wytrzymałości - przeważnie ma to miejsce nad ranem).
Nadal nie kaprysi z jedzeniem, nadal jest słodka i kochana.
Nadal nie ma łapki i ogonka i nadal jest najpiękniejsza i najukochańsza.
:1luvu:

I niech tak zostanie na wieki wieków! Gryźka, wygrałaś losa na loterii

Witaj Gryziu Kochana,
to chyba my szylkretki tak mamy. Ja też gryzę łapki mojej Dużej, i wylizuję i gryzę, i wylizuję i gryzę... I tak na okrągło. Ostatnio Duża skaleczyła sobie przednią łapkę i miała na niej bandaż. Nikt nie lubi, jak mu coś wiążą na łapkach, nie? No to ja robiłam wszystko, żeby Dużej ten bandaż wygryźć. Łapałam ząbkami i pazurkami, próbowałam ściągnąć. Wyobraź sobie, że Duża chowała tę zabandażowaną łapkę i miziała mnie tylko zdrową. No i co Ty na to? Człowieki bardzo dziwne są!
Przesyłam Ci najsłodsze lizu, lizu, lizu
Julka relacjonująca

Jak się miewa Gryzelda?

Paniusia wywaliła mnie z sypialni bo rozrabialam.
Co znaczy rozrabiałam?
Porozwalałam pudełka, wlazłam do szafy i poprzewracałam słoiki z lekami (pięknie grzechotały) - i teraz mówi (paniusia), że do sypialni nie mam wstępu.
Za kare ugryzłam ją dzis dwa razy w łydkę (podskakiwała) i zaraz jak dobrze zaśnie ugryzę ją w nos (zapobiegliwie już po południu schowałam się pod łóżkiem w sypialni).
My szylkretki jesteśmy gryząco-zrgyźliwie-nieugięte.

No... Jakis czas minal

Wrocila do sypialni?
Jak sie ma niebożątko? :wink:

Kciuki na wszelki wypadek! :ok:

Co u Gryzi?

Gryzie.
Czyli nic nowego.
Tzn jest najpiękniejsz, najukochańsz, najdroższa, z każdym dniem coraz bardziej.
Że też można tak oszaleć dla kota...

magaaaa pisze:Gryzie.
Czyli nic nowego.
Tzn jest najpiękniejsz, najukochańsz, najdroższa, z każdym dniem coraz bardziej.
Że też można tak oszaleć dla kota...

Mozna, mozna... :twisted:

Dzieki za info.

magaaaa pisze:Gryzie.
Czyli nic nowego.
Tzn jest najpiękniejsz, najukochańsz, najdroższa, z każdym dniem coraz bardziej.
Że też można tak oszaleć dla kota...

Ucałuj szanowną Gryzisławę w sam czubek noska :mrgreen:

Ucałowana, niszczególnie zadowolona...

Bo zaspaaaaanaaaa :mrgreen:

Gryzia: bez łapki i bez ogonka najpiękniejsza, najukochańsza

Kto przegląda forum