OKI pisze::lol:
O której jedziesz do wetki?
Na 18.00 - szczepic Teodora i pokazać gruczoły Tolki ( no szczepic też..........ale mam wrazenie, ze ma zapalenie gruczołów )
jadę sama, bo WSZYSTKIM coś wypadło i się stresuje jak cholera, Tolcia z każdej obroży łepek potrafi na parkingu u weta wyciągnąc. Debil niestety jest wielki..........i pod względem rozmiarów i poziomu umysłowego. Zawsze jezdziłam z kims celem trzymania jej za skórę.......to jest jedyne skuteczne. Potem juz tylko jedno ciagnie, a drugie pcha.......
Ostatnim razem jak była to weszła pierwszy raz w życiu sama. ale bym sie do tego zbytnio nie przywiązywała......