w tej chwili może mieć wrażenie że polujecie na niego.
w tej chwili może mieć wrażenie że polujecie na niego.ewexoxo pisze:spróbujcie dać mu trochę czasu, żeby mógł się oswoić z nowym otoczeniemw tej chwili może mieć wrażenie że polujecie na niego.


tiniak pisze:tak mikus dalej schowany,siedzi wcisniety w szpare pod lozkiem,maz sie martwi ze nie bedzie umial wyjsc i sie zastanawia czy lozka nie rozkrecac, panike siejeOn cwaniaczek znalazl sobie takie miejsce ze nie ma szans go samemu wyciagnac
ewexoxo pisze:moim zdaniem sam sobie da radę i powoli przyzwyczai się tylko to będzie najtrudniejszy okres dla was - żeby nie zwracać na niego zbytniej uwagi. Jeżeli będziecie się zachowywać normalnie, jak każdego dnia to przywyknie, zobaczy, że żadna krzywda mu nie grozi. Jeżeli je i załatwia się to jest dobrze.
Mikuś to kot, który bał się człowieka, może był bity? Będzie bardzo ostrożny w stosunku do was, bo nie wie co może się spodziewać. Czas jest tutaj najlepszym lekarstwem
czas, czas, czas... 
tiniak pisze:No oczywiście nikt go nie wyciągaMąż tylko mówi że co to będzie jak on nie będzie umiał wyjsć, bo już na wszelki sprawdzał czy jest szansa mu pomóc i wyciągnać, zrobił rozeznanie jak kanapę rozkręcić.
tiniak pisze: On siedzi ciągle w tej samej, raczej z niej jeszcze nie wychodził bo ani jedzonko nie ruszone, ani nie widzę żeby z kuwety korzystał. Wchodzimy na jakiś czas a później idziemy, może lepiej siedzieć tam cały czas??
będzie dobrze

Zaraz się schował ale z zaciekawieniem patrzył, a ona go zaczepiała łapką żeby wyszedł. Teraz chyba za każdym razem jak będę szła do niego to będę Lilkę wpuszczała, może tak będzie mu łatwiej.tiniak pisze:Mamy mały sukces! Wpuściłam Lili, ona obwąchała zaciekawiona, pogruchała do niego, trochę zdziwiona że kot jest a się nie rusza... Ja usiadłam tak żeby nie było mnie widaći co? Mikuś zagruchał i po całym dniu wyszedł do niej! Dalej siedział pod łóżkiem ale wyszedł z kryjówki
![]()
![]()
Zaraz się schował ale z zaciekawieniem patrzył, a ona go zaczepiała łapką żeby wyszedł. Teraz chyba za każdym razem jak będę szła do niego to będę Lilkę wpuszczała, może tak będzie mu łatwiej.
u mnie było dokładnie tak samo
Jak wszedł za mną Maksiu, to Mikuś wystawił najpierw łepek zza łóżka i gruchał do Maksia, potem wylazł cały. Ja wtedy nawet pisałam, że Miki zachował się tak, jakby pomyślał sobie, że skoro tutaj są koty, to może nie będzie tak źle

tiniak pisze:Cieszę się że Lilka tak dobrze reaguje na niego, mam nadzieję że się jej nie odmieni
Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider] i 11 gości