Moje koty XI. Impreza (nie)wykopaliskowa - czerwiec :))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 07, 2012 9:26 Re: Moje koty XI. Tym razem nic o nas, bez nas :)

Ja to pewnie dopiero w remizie sie z wami zobacze. Ech :roll:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Czw cze 07, 2012 20:39 Re: Moje koty XI. Tym razem nic o nas, bez nas :)

W tę sobotę?

Buuu, bo nie dam rady. No buuu, normalnie buuu :crying:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Czw cze 07, 2012 20:40 Re: Moje koty XI. Tym razem nic o nas, bez nas :)

No buuuu :cry:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 07, 2012 21:02 Re: Moje koty XI. Tym razem nic o nas, bez nas :)

A kiedy jedziecie i kiedy wracacie???
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23787
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 07, 2012 21:17 Re: Moje koty XI. Tym razem nic o nas, bez nas :)

Duszek686 pisze:A kiedy jedziecie i kiedy wracacie???

W sobotę i w sobotę wracamy, chetna? :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 07, 2012 21:24 Re: Moje koty XI. Tym razem nic o nas, bez nas :)

:lol:
no tak się właśnie biję z myslami, bo obiecałam moim kotom, że wreszcie z nimi troszkę w weekend pomieszkam, a teraz to by mi sie chciało jechac z Wami... :mrgreen:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23787
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 07, 2012 21:30 Re: Moje koty XI. Tym razem nic o nas, bez nas :)

Duszek686 pisze::lol:
no tak się właśnie biję z myslami, bo obiecałam moim kotom, że wreszcie z nimi troszkę w weekend pomieszkam, a teraz to by mi sie chciało jechac z Wami... :mrgreen:

Koty wyrozumiałe są :) :ok:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 07, 2012 21:31 Re: Moje koty XI. Tym razem nic o nas, bez nas :)

casica, mam do Ciebie pytanie takie trochę archeologiczne (choć raczej z kategorii pewna abstrakcja niż konkret) - mogę tu lub na PW?
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 07, 2012 21:34 Re: Moje koty XI. Tym razem nic o nas, bez nas :)

jopop pisze:casica, mam do Ciebie pytanie takie trochę archeologiczne (choć raczej z kategorii pewna abstrakcja niż konkret) - mogę tu lub na PW?

Możesz tu, możesz w pw, jak Ci wygodniej :)
U mnie nie ma OTów.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 07, 2012 21:49 Re: Moje koty XI. Tym razem nic o nas, bez nas :)

ok, dzięki :)

otóż spędziłam sporą część dzisiejszego dnia na wypełnianiu betonem puszek po gourmecie :twisted: puszki owe mają być w jakimś tam celu zalane betonem w naszej piwnicy (jako dystanse do czegoś tam, nie wnikam w szczegóły techniczne). Tak czy inaczej - na pewno nie jest to standardowa procedura budowlana. W ramach głupawki napadło mnie pytanie: "co pomyśli archeolog za 500 lat (o ile te puszki tyle wytrzymają) gdy odkopie zabetonowane w piwnicy równo ułożone puszki po konserwie dla kotów"?

a dalej, już nieco bardziej serio, zaczęłam się zastanawiać na ile często znaleziska przypadkowe (wynikające z tego, że jakiś konkretny człowiek miał jakiś niestandardowy pomysł i akurat jego dzieło/pozostałość wykopano) wpływają na interpretację życia, zwyczajów ludzi z danego okresu?

oczywista wydaje się odpowiedź, że weryfikuje się to poprzez statystykę, że bierze się pod uwagę znaleziska powtarzalne. Ale co w przypadku gdy taka powtarzalność jest niemożliwa? np. gdy w danym okresie powstało mało obiektów danego rodzaju lub nie potrafimy ich odnaleźć?
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 07, 2012 22:58 Re: Moje koty XI. Tym razem nic o nas, bez nas :)

jopop pisze:otóż spędziłam sporą część dzisiejszego dnia na wypełnianiu betonem puszek po gourmecie :twisted: puszki owe mają być w jakimś tam celu zalane betonem w naszej piwnicy (jako dystanse do czegoś tam, nie wnikam w szczegóły techniczne). Tak czy inaczej - na pewno nie jest to standardowa procedura budowlana. W ramach głupawki napadło mnie pytanie: "co pomyśli archeolog za 500 lat (o ile te puszki tyle wytrzymają) gdy odkopie zabetonowane w piwnicy równo ułożone puszki po konserwie dla kotów"?

Ciekawe pytanie, wbrew pozorom :lol:
Otóż metal przetrwa, przetrwa też intencjonalny zamysł konstrukcji. I teraz zależy od archeologa (bo niestety nauki humanistyczne takie już są, pozostawiając dowolność (nad)interpretacji).
- jeden powie obiekt kultowy (norma gdy coś nie jest standardowe)
- drugi (co znacznie rzadsze) powie uczciwie - pojęcia nie mam zielonego o co chodzi.

Jesli zachowa się kontekst, można będzie dywagować i stawiać hipotezy uprawnione, jesli nie, dywagować i tak można, ale raczej na zasadzie wróżenia z fusów.

Ciekawy temat - co sobie pomysli archeolog, no cóż, wszystko zalezy od ilości prostego wina 8) :lol:
jopop pisze:a dalej, już nieco bardziej serio, zaczęłam się zastanawiać na ile często znaleziska przypadkowe (wynikające z tego, że jakiś konkretny człowiek miał jakiś niestandardowy pomysł i akurat jego dzieło/pozostałość wykopano) wpływają na interpretację życia, zwyczajów ludzi z danego okresu?

oczywista wydaje się odpowiedź, że weryfikuje się to poprzez statystykę, że bierze się pod uwagę znaleziska powtarzalne. Ale co w przypadku gdy taka powtarzalność jest niemożliwa? np. gdy w danym okresie powstało mało obiektów danego rodzaju lub nie potrafimy ich odnaleźć?

Stan badań czyli jeden z kluczy do uprawnionych hipotez. No cóż, jak w każdej dziedzinie niewymiernej bywa różnie.
Jak wyżej, można wróżyć z fusów, można zachować elementarna uczciwość.
Czy taka odpowiedź Cię zadowala?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 07, 2012 23:16 Re: Moje koty XI. Tym razem nic o nas, bez nas :)

Hmmm. Niezłe rozważania :lol:

Czasem się zastanawiam, co znajdą przyszłe pokolenia archeologów po naszej generacji. :surprise:
Jednak skłaniam się ku tezie mojej Kochanej Cioci, że zanim dla przyszłych pokoleń nasze śmieci będą miały szansę na jakąś wartość historyczną, nastąpi wielkie ekologiczne boom. Wolałabym przewidywania Lema (podparte wyliczeniami naukowców), że Ziemię "połknie i strawi" Słońce, ale wg nich i tak ma już nas (gatunku) wtedy nie być...

Jednak psikus z kocich puszek może być zabawny. I właściwie nie puszki jako takie (bo będzie ich mnóstwo na całym globie) tylko ta z nich układanka :ryk:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Czw cze 07, 2012 23:18 Re: Moje koty XI. Tym razem nic o nas, bez nas :)

elementarna uczciwość podoba mi się znacznie bardziej ;)

chyba zabetonuję tam też karteczkę z wyjaśnieniem dla archeologa z przyszłości ;)

dzięki :)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 07, 2012 23:29 Re: Moje koty XI. Tym razem nic o nas, bez nas :)

:wink: Już wstawiałam kiedys to zdjęcie. Taki żart w skansenie archeologicznym w Austrii, w Petronell - Carnuntum. Co zostanie po nas, jaki obraz naszej cywilizacji zaobserwują archeolodzy za X lat
Obrazek
I co ,my tu mamy?
Mamy:
- smietnik
- obiekt kultowy, miejsce składania ofiar :roll:
- nie wiemy co mamy.

I tak, dla mnie też najważniejsza jest elementarna uczciwość. Bo dywagować mozna w beletrystyce, niestety dywagacje naukowe bardzo sa powszechne. Smutne.
Oj, znalazłyście temat rzekę i to dość zatrutą :wink:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 07, 2012 23:48 Re: Moje koty XI. Tym razem nic o nas, bez nas :)

przepraszam za temat-rzeka smródka;)

i dziękuję za wyjaśnienia :)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, muza_51, puszatek, Silverblue i 191 gości