Pusia przejechana kosiarką!Łapeczka amputowana :(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon cze 04, 2012 19:36 Re: SZUKAMY PRAWNIKA!Pusia przejechana kosiarką!

Dobrze, że błyskawicznie kotka otrzymała pomoc i teraz jest w dobrych rękach.
adeeniet
 

Post » Wto cze 05, 2012 7:40 Re: SZUKAMY PRAWNIKA!Pusia przejechana kosiarką!

Karolek(ona) pisze:Mi psycholog nie pomoże bo juz mi raz tłiumaczyła, że ja musze chciec i wybaczyc ludziom tak jak ludzie z obozów koncentracyjnych wyabczyli oprawcom
a ja nie zmaierzam nikomu wybaczać. Nie trawie większości ludzi, mam do dużej części z góry złe nastawienie i zwykle słusznie :evil:


Czuje że byśmy się szybko zaprzyjaźnili :twisted:
ObrazekObrazek

rene010

 
Posty: 1064
Od: Pt cze 05, 2009 22:06
Lokalizacja: Przeworsk

Post » Wto cze 05, 2012 7:53 Re: SZUKAMY PRAWNIKA!Pusia przejechana kosiarką!

Tosza pisze:
ula-misia pisze:kosiarka elektryczna do trawy pięknie obcina palce u nóg-sama sprawdziłam-dobrze,że nie była ustawiona na niziutkie koszenie bo straciłabym stopę :cry:

Ale tu jest mowa o podkaszarce żyłkowej. Tu naprawdę mogło stać się coś innego, ja sobie nie wyobrażam zdrowego kota czekającego aż ktoś podejdzie z warczącą maszyna i potnie go żyłką. Przecież takie koszenie to straszny hałas, jak u nas na osiedlu kosili trawniki to wszystkie koty znikały zanim ktokolwiek się do nich zblizył.
Naprawdę nie chce nikogo bronic, moje zdanie o ludziach nie jest najlepsze, ale trudno mi sobie wyobrazić okoliczności, w których coś takiego mogłoby się stać.


Moje koty nie boja sie koszenia, odkurzacza, niektóre kładą się i chcą sie bawić nawet moge im odkurzyć futro.


Ta kotka jest ufną kicią nie spodziewała sie że człowiek zrobi jej krzywdę.
ObrazekObrazek

rene010

 
Posty: 1064
Od: Pt cze 05, 2009 22:06
Lokalizacja: Przeworsk

Post » Wto cze 05, 2012 8:15 Re: SZUKAMY PRAWNIKA!Pusia przejechana kosiarką!

Blue pisze:Mogło też być tak że kotka schowała się w jakichś krzakach, żywopłocie, została tam osaczona przez podkaszarkę albo uznała że przetrwa w ukryciu - i oberwała żyłką zupełnie niechcący, przecież tymi żyłkowymi podkaszarkami ciacha się też bardzo blisko krzaków.
Facet który ścinał trawę mógł nawet o niczym nie wiedzieć (przy pracy w takim hałasie człowiek nieco się znieczula na bodźce) - a nawet jeśli zauważył wylatującą z krzaków ranną kotkę (o ile wyleciała bo może wcisnęła się głębiej) - to jedyne co można mu zarzucić to że nie rzucił się za nią w pogoń, złapał i udzielił pomocy - o ile było to możliwe, bo koteczka mogła śmignąć jak strzała - o ile wogóle facet by zauważył że jest rana, bo mogło to trwać ułamki sekund.

Jest jakaś doza pewności że facet z pełną premedytacją podszedł do siedzącej jakimś cudem i nie uciekającej kotki i ją okaleczył w taki sposób?



A może kotka zobaczyła gościa podbiegła do niego, myślała że jedzonko będzie ,głaski , facet w ogóle nie przejął się kicią, miał zlecenie do wykonania , kicia kręciła się koło niego i czekała ten zaczął kosić, kotka nadal kręciła się blisko w końcu nie zaznała krzywdy od człowieka wcześniej wiec nie uciekała, a huk jej nie przeszkadzał.
Facet w końcu się zdenerwował kotkę chciał przegonić i zamachnął się kosiarką i tyle, co dalej to wiecie.
ObrazekObrazek

rene010

 
Posty: 1064
Od: Pt cze 05, 2009 22:06
Lokalizacja: Przeworsk

Post » Wto cze 05, 2012 8:16 Re: SZUKAMY PRAWNIKA!Pusia przejechana kosiarką!

od jednorazowego odgarnięcia miała by chyba rane w jednym miejscu :roll:

a nawet jak to niechcący było to nie zareagował potem - zostawił

jakoś ciężko mi uwierzyć, że nie zauwarzył kota nawet w krzakach a kot nie próbował uciekać
wiem za to jacy potrafia być ludzie więc dla mnie wersja, że zorbił to z premedytacją dla zabawy jest jak najbardziej możliwa :evil:
www.pomagam.pl/przeponazosi młoda kotka adoptowana ze schroniska pilnie zbiera na operację przepukliny przeponowej

Karolek(ona)

 
Posty: 22686
Od: Wto lip 05, 2011 19:33

Post » Wto cze 05, 2012 9:14 Re: SZUKAMY PRAWNIKA!Pusia przejechana kosiarką!

Oczywiście że jest możliwa taka wersja.
Ale w tym wątku wyrok został już wydany. Wyrok, wymieszanie z błotem, życzenia rychłej śmierci w męczarniach i długiego życia w cierpieniach.

Oczywiście że facet mógł nie zauważyć kota w krzakach - np. po kilku godzinach machania podkaszarką w dużym hałasie.
Wtedy człowiek pracuje już jak robot.

Nie wyobrażam sobie kota podbiegającego w pląsach na głaski do obcego faceta pracującego podkaszarką spalinową.

Łatwo, strasznie łatwo nam nienawidzić innych ludzi, od razu wydawać osady i wyroki :(

Blue

 
Posty: 23917
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto cze 05, 2012 9:26 Re: SZUKAMY PRAWNIKA!Pusia przejechana kosiarką!

ja tam wyroku nie wydaje i nie mówie, z góry, że "tego" nienawidze - jest masa innych których złapano za ręke albo ewidentnie widac, że to ludzkie dzieło, żebym straciła do ludzi szacunek (przeciez nie do wszystkich - sa wyjątki)

Jeżeli znajdzie sie świadek że to nie był wypadek a czysta satysfakcja człekokształtnego, że krzywdzi sobie "tylko kota" to dołaczy po prostu do listy ludzi których nie trawie

cos na wzór tej listy, tylko że takim kanaliom nawet tyłka bym nie dała do całowania
Obrazek
www.pomagam.pl/przeponazosi młoda kotka adoptowana ze schroniska pilnie zbiera na operację przepukliny przeponowej

Karolek(ona)

 
Posty: 22686
Od: Wto lip 05, 2011 19:33

Post » Wto cze 05, 2012 9:36 Re: SZUKAMY PRAWNIKA!Pusia przejechana kosiarką!

Blue pisze:Oczywiście że jest możliwa taka wersja.
Ale w tym wątku wyrok został już wydany. Wyrok, wymieszanie z błotem, życzenia rychłej śmierci w męczarniach i długiego życia w cierpieniach.

Oczywiście że facet mógł nie zauważyć kota w krzakach - np. po kilku godzinach machania podkaszarką w dużym hałasie.
Wtedy człowiek pracuje już jak robot.

Nie wyobrażam sobie kota podbiegającego w pląsach na głaski do obcego faceta pracującego podkaszarką spalinową.

Łatwo, strasznie łatwo nam nienawidzić innych ludzi, od razu wydawać osady i wyroki :(


mógł nie zauważyć zwierzaka, mógł zwierzaka pociąć kasiorą i zostawić by kitka umierała w męczarniach.
Po czym oddalić się i spać spokojnie.







Blue pisze:Ale w tym wątku wyrok został już wydany. Wyrok, wymieszanie z błotem, życzenia rychłej śmierci w męczarniach i długiego życia w cierpieniach.:(


To właśnie zgotował człowiek w realu temu kotu to co tu napisałaś śmierć w męczarniach .


Kiedy wydarzy się jakieś nieszczęście tak jak na tym wątku, człowiek zgłasza to ludziom, wetowi, do schroniska że jest poszkodowane zwierze, a nie oddala się i zostawia w męczarniach.
ObrazekObrazek

rene010

 
Posty: 1064
Od: Pt cze 05, 2009 22:06
Lokalizacja: Przeworsk

Post » Wto cze 05, 2012 10:01 Re: SZUKAMY PRAWNIKA!Pusia przejechana kosiarką!

Czytam ten wątek od wczoraj i po prostu wszystko się we mnie załamuje.
Jak tak można? Biedna kiciunia :(
Jeśli nawet facet by nie zauważył kota, kiedy kosił trawę, no to do k... nędzy udziela się mu pomocy po wypadku! Cholera jasna!
I inne strasznie niecenzuralne słowa mi się pod klawiaturę nawijają, więc lepiej już zamilknę.

A kicia taka śliczna.... Biedactwo kochane.
Sorceress Pleiades, koty, Sorceress' Knight, dwa książątka półkrwi i mała czarownica :)
http://emberiza.deviantart.com/

Obrazek

Pleiades

Avatar użytkownika
 
Posty: 5159
Od: Czw lip 29, 2004 13:07
Lokalizacja: Kórnik

Post » Wto cze 05, 2012 10:06 Re: SZUKAMY PRAWNIKA!Pusia przejechana kosiarką!

Ale fakty wyglądają tak że nikt z nas nie wie co się kotce naprawdę przydarzyło, czy to faktycznie podkaszarka, czy było to działanie świadome i z premedytacją, a jeśli nieświadome to czy "kosiarz" zdawał sobie wogóle sprawę co się wydarzyło.

Jedyne co wiadomo to to że jest ranna, biedna kotka.
I człowiekowi ciężko na jej cierpienie patrzyć :(

Blue

 
Posty: 23917
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto cze 05, 2012 10:25 Re: SZUKAMY PRAWNIKA!Pusia przejechana kosiarką!

Raczej nie wydaje mi sie ,że kosiarz był nie świadomy tego co się stało.Zakładając,że to był wypadek to kot na pewno płakał z bólu więc trudno tego nie usłyszeć.Kwestia tego czy obrażenia wskazują na jednorazowe "podkoszenie" czy też kilka krotnie ją przejechano. Co by nie było ,to wycie skrzywdzonego kota całą okolica musiała słyszeć. Nie dało rady nie zauważyć.Kwestia tego czy ktokolwiek chciał jej pomóc .
Ostatnio edytowano Wto cze 05, 2012 10:28 przez ASK@, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56019
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto cze 05, 2012 10:27 Re: SZUKAMY PRAWNIKA!Pusia przejechana kosiarką!

Blue pisze:Ale fakty wyglądają tak że nikt z nas nie wie co się kotce naprawdę przydarzyło, czy to faktycznie podkaszarka, czy było to działanie świadome i z premedytacją, a jeśli nieświadome to czy "kosiarz" zdawał sobie wogóle sprawę co się wydarzyło.

Jedyne co wiadomo to to że jest ranna, biedna kotka.
I człowiekowi ciężko na jej cierpienie patrzyć :(



Jedyne co wiadomo to to że jest ranna z winy człowieka który po wypadku umyślnym czy nie umyślnym zostawił ja w krzakach by skonała i to jest najgorsze nie udzielenie jej pomocy, ja po prostu nie wyobrażam sobie jak ten kot musiał cierpieć, te złamania , rany i cudem został zauważony przed dobre duszyczki.

chyba każdy tu z nas nie wierzy ze facet nie widział, nie zauważył kota no bez przesady kot to nie pasikonik.
ObrazekObrazek

rene010

 
Posty: 1064
Od: Pt cze 05, 2009 22:06
Lokalizacja: Przeworsk

Post » Wto cze 05, 2012 10:30 Re: SZUKAMY PRAWNIKA!Pusia przejechana kosiarką!

wspołeczeństwie nadal pokutują schematy,że kot zawsze sie wyliże się z ran i zawsze na wolności da sobie radę...I wiele innych równie bezmyślnych jak o 9 życiach.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56019
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto cze 05, 2012 10:31 Re: SZUKAMY PRAWNIKA!Pusia przejechana kosiarką!

Jakoś nie wyobrażam sobie, że koszę trawę i nie widzę w niej kota. A nawet jak po fakcie zauważam, że przypałętała mi się pod ostrze i została zraniona, no to cholerka! Próbuję sobie wyobrazić tą sytuację. Rzucam wszystko na ziemię, biegnę łapać pokaleczonego kota (za daleko nie mogła przecież odpełznąć na tych biednych pogruchotanych łapkach?), tamuję krwawienie, lecę z kotem do domu i zakładam opatrunki oraz jak najszybciej szukam weta! Zalewając się jednocześnie łzami... Ale takie by było moje działanie i każdego NORMALNEGO człowieka również!
Sorceress Pleiades, koty, Sorceress' Knight, dwa książątka półkrwi i mała czarownica :)
http://emberiza.deviantart.com/

Obrazek

Pleiades

Avatar użytkownika
 
Posty: 5159
Od: Czw lip 29, 2004 13:07
Lokalizacja: Kórnik

Post » Wto cze 05, 2012 11:06 Re: SZUKAMY PRAWNIKA!Pusia przejechana kosiarką!

Pleiades pisze:Jakoś nie wyobrażam sobie, że koszę trawę i nie widzę w niej kota.


Na osiedlu na którym kiedyś mieszkałam było bardzo zielono, pełno trawników, żywopłotów.
Bardzo często widziałam koszenie podkaszarkami żyłkowymi, i naprawdę, jestem w stanie uwierzyć w sytuację gdy kot siedzi schowany w żywopłocie, podchodzi do niego facet z wyjącą na cały regulator podkaszarką, machnie nią pod żywopłotem żeby podciąć rosnącą tam trawę i idzie dalej - nie zauważywszy zranionego kota. Który siedzi tam okaleczony dalej.

Czy naprawdę jest Wam łatwiej wierzyć że ktoś ją specjalnie z pełnym rozmysłem okaleczył i zostawił skrwawioną na pewną śmierć, czuć do niego nienawiść, żądzę zemsty i odwetu których najprawdopodobniej nie ziścicie - niż brać pod uwagę przede wszystkim nieszczęśliwy wypadek?
8O

Blue

 
Posty: 23917
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości