Byly obawy,co do jego zachowania,a raczej nie wiedzialysmy,jak sie zachowa.
Na poczatku zostal umieszczony w lazience,coby sie oswoil.
Po uchyleniu drzwi od lazienki kocurek,na podkurczonych nogach,wyszedl z lazienki.
Wszystko obwachal,o wszystko sie ocieral.
Do lazienki nie chcce wracac

Jest kochany,daje sie glaskac,wzielam go takze na rece,bez sprzeciwu z jego strony

Teraz spi zmeczony wrazeniami.Jeszcze dodam,ze apetyt chlopak ma niesamowity,co mnie bardzo cieszy.
Bardzo sie ciesze,ze go mam i,ze poznalam b.fajne dziewczyny,ktore dla zwierzakow robia ogromna robote
