Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy. Fasol po operacji

[MalgWroclaw]

Fasolkowo jest tam gdzie jest Fasolka.... tak myślę
Bajka z bajkowa

W szafie
duża

[dinzoo]

W szafie
duża

każdy ma swój świat
Bajka filozofka

[Karolek(ona)]

Wróciłilismy kobietki komp już działa, wystarczyło odpiąc i podpiąc spowrotem taśmy (tak Duża tłumaczyła czemu wiczór spędziliśmy przed tv a nie z wami)
a zaraz zmyka Duża z małym dużym do szkoły obok bo jakis festyn dla dzieci jest - my tez chcemy na festyn
Garf

[mateosia]

Wróciłilismy kobietki komp już działa, wystarczyło odpiąc i podpiąc spowrotem taśmy (tak Duża tłumaczyła czemu wiczór spędziliśmy przed tv a nie z wami)
a zaraz zmyka Duża z małym dużym do szkoły obok bo jakis festyn dla dzieci jest - [b]my tez chcemy na festynGarf[/b]

Garf, nie żartuj. Ja widziałam wczoraj festyn przez okno. Było pełno małych Dużych i dużych Dużych, kotków nie widziałam. Duzi chodzili, biegali, skakali bez opamiętania. A ile hałasu okropnego robili i jeszcze muzyka głośna do tego wszystkiego. To nie na nerwy delikatnych kociów. Zupełnie
Pozdrowienia od Florki (nie Tej, tylko tej drugiej )

[Gibutkowa]

Malg - trafiłam na wpis Twój o tym jak Fasolka miała zatkane gruczoły okołoodbytowe. Jak to u was wyglądało?
Frania ma zatkane, właśnie przy okazji kolejnego podmywania doopy (bo się nie domywa) zauważyłam że ma zatkane (czymś brązowym zaschniętym, jak kupa ale czy to kupa czy wydzielina? nie wiem jak ta wydzielina z gruczołów wygląda). Poza tym że ona od zawsze ma twarde kupy (częsta przypadłość FIVka) to nie ma jakichś dzwnych "zapaszków". Jakiś miesiąc temu jak jej czyściłam doopę to nie były zatkane.

To Florka miała, nie Fasolka. Normalnie wyglądało, a właściwie dało się wyczuć... zapaszek. Pani doktor wycisnęła i już.
To się podobno zdarza czasami, może mieć niezatkane, a potem zatkane.
Jest brązowe, ale odcienia nie potrafię określić i może zaschnąć.
Moja Frania, jak była malutka, w ogóle się nie myła po kupie (przypadłość Frań?), musiałam ją wycierać mokrym ręcznikiem.

Dzięki za info

[Bazyliszkowa]

Cześć Fasolko, witam się z tobą pośpiesznie, bo Duża mnie od kompa goni. A sama do niego siada. I gdzie jest sprawiedliwość?
Klakier

[meksykanka]

Cześć Fasolko.
Już jesteśmy z powrotem i możemy chwilę odetchnąć.

[MalgWroclaw]

Ale tu się działo, jak byłam w szafie
jak tylko wyszłam, to duża od razu mnie złapała i opryskała. Duża jest nienormalna, kotka nie może mieć spokojnej soboty.
Fasolka

[MaryLux]

Ja tak sobie.
I jeszcze na dokładkę przy miskach zastaję:
Florka przy misce Fasolki
Fasolka przy misce Florki.
A karma jest weterynaryjna i każda powinna jeść swoją

Wniosek jest taki, że do Fasolczynej miski należy dawać jedzonko Florisia, a do Florczynej - Fasolowe

[MalgWroclaw]

Jestem dziś w zabawowym nastroju

Frania
Byłam w gabinecie, a po powrocie jadłam z miseczki Fasolki

Florka

[anulka111]

Milego dnia. Ja juz koncze na dzis z praca i za chwile bede wracac do domu. Ladnie sie rozpogodzilo.

[dinzoo]

Florko, ilekroć widzę Twojego pynia mam ochotę całować ekran (wybacz Fasolko )
Duża BoCoBaMy

[anulka111]

Fasolko- mielismy parapeting ,a teraz mamy balkoning.

Nawet jest znosnie- tylko jedna sroka nie chce nam sie dac zlapac

Gucio polujacy

[MalgWroclaw]

Florko, ilekroć widzę Twojego pynia mam ochotę całować ekran (wybacz Fasolko )
Duża BoCoBaMy

Florka przyzwyczajona do całowania

Znajoma pani doktor (bardzo kochana), testowała na mnie, czy opłaca się wziąć do gabinetu jakiś towar. Pytała, co lubią ludzie, którym koty zastępują dzieci. Trzeba było nie całować wszystkich główek po kolei w gabinecie - to uwaga do mnie

[Hakita]

Fasolinko, co porabiacie?
Jak tam Twoje dziurki, zarastają?
Ciocia się martwi...